Strona 1 z 1
Cześć.
: 20 września 2015, o 03:06
autor: empatycznySocjopata
Jestem Michał i borykam się z zaburzeniami odkąd pamiętam. Moje dzieciństwo było pasmem nieuzasadnionej przemocy w rodzinie ze strony ojca; wtedy też właśnie pierwszy raz miałem styczność z psychologiem. W okresie nastoletnim każdy związek wieńczyła zdrada ze strony partnerki. Do tego zawsze wyróżniałem się inteligencją w szkole i dobrą pamięcią oraz płynnym i aktorskim podejściem do wszelakiej literatury, na skutek czego byłem kilka ładnych lat popychadłem i obiektem drwin ze strony rówieśników. Dziś mam 21 lat i jestem wykończony życiem. Tydzień temu poszedłem do psychologa, który po 30 minutach jako-takiej rozmowy ze mną uznał, że we wtorek ( 22.09.2015r ) porozmawiamy o mojej farmakoterapii. Do tej pory próbowałem pomóc sobie bez inwencji farmakologii, ale nie potrafię najwidoczniej.
Moim problemem jest brak kontroli jeśli idzie o emocje. Potrafię nagle się rozpłakać jak dziecko, wkurzyć z byle głupstwa, albo cieszyć się gdy jest to nie na miejscu.
Kilka dni przed wizytą u lekarza pokłóciłem się z moją drugą połówką - o cholerną pierdołę, prawie doprowadziłem do końca związku. Nie wytrzymałem presji, dałem się pokonać myślom i... wyskoczyłem przez balkon ( z parteru ) w posiadaniu sztućca ( wiadome jakiego ) i uciekłem jak najdalej od domu. Po tym obiecałem sobie, że jeśli nie chcę stracić swojej kobiety muszę się leczyć. I oto jestem Tu, a trafiłem przypadkiem poszukując informacji w google'ach o depresji.
Pozdrawiam.
Cześć.
: 20 września 2015, o 09:48
autor: ddd
Hej, moim zdaniem na pewno masz problem z zaburzeniem osobowosci, ewentualne depresje to sa jakby dodatki do tego. Dlatego jaka masz diagnoze postawiona przez psychologa?
Bo byc moze potrzebujesz terapii prowadzonej przez terapeute specjalizujacego sie w takich sprawach, bo to jest dosc wazne z uwagi na dziecinstwo, potrzebe ulozenia tego i biezacego dopasowania sie do swoich problemow oraz cech osobowych ktore powoduja to bagno.
To ze wyskoczyles z balkonu, ktory jest na parterze to na szczescie nic nie znaczy, nie dales sie pokonac mysla bo w wypadku parteru wiadome jest ze nic nam sie nie stanie

byl to objaw dlatego takiego zachowania byle uciec od danej sytuacji, ochoty aby dac sobie ze wszystkim spokoj.
A jednak sobie nie dales, poszukujesz informacji i brawo dla ciebie za to!
Oczywiscie mozesz skorzystac z lekow ale tez wazne jest to czy terapia byla prowadzona odpowiednio dla Ciebie.
Cześć.
: 20 września 2015, o 14:11
autor: empatycznySocjopata
Dzięki za odpowiedź. Diagnoza wstępna: nieokreślone zaburzenia afektywne. Po 30 minutach rozmowy ze mną chyba nie mógł nic więcej stwierdzić. Mam dziwne jazdy coraz częściej, zasypiam w wodzie, a dokładniej we wannie, pieczenie w klatce piersiowej ( podejrzewałem stan przedzawałowy, rodzina wyprowadziła mnie z błędu uważając, że to żołądek, ból poprostu promieniuje, ale zrobiłem badanie na chelikobakter pylori i wyszedł negatywnie, więc nadal jestem w kropce ) i ciągle jestem zmęczony, ziewam mimo rozszerzonych źrenic i ciężko mnie wybudzić ze snu.
Zastanawiam się po co brałem na ten spontaniczny trip nóż kuchenny. I to mnie martwi.
Jestem chorobliwie zazdrosny, szybko sobie wkręcam, że jestem oszukiwany i raczej nie mam wielu znajomych mimo pracy w sklepie gdzie multum ludzi dziennie się przewija przez niego. Czuję się do niczego, mam dwie lewe ręce i wymienię więcej wad niż zalet - to już nie jest samokrytycyzm.
Uwielbiam mówić o swoich problemach w internecie, żalić się w nieskończoność choć i tak poprawy nie ma żadnej, a ludzie w sieci zlewają to bo ileż można, nieprawdaż?
Mam nadzieję, że choć tutaj znajdę zrozumienie i w końcu poznam siebie i swoją psychikę.
Cześć.
: 20 września 2015, o 18:34
autor: marianna
Ja lekarzem nie jestem ale wydaje mi się że masz po prostu na maxa rozchwiane emocje.
Co patrząc na Twoje dzieciństwo jest zupełnie normalną reakcją.
A Ty jesteś jeszcze bardzo bardzo młody i to w sumie nie jest dawna sprawa.
Nie wiem czy to byłby dobry kierunek ale ja bym Ciebie wysłała nie do zwykłego psychologa a na terapię DDA
Po to abys sie mentalnie odciął od tego do było i zaczął budować siebie.
Poczuł że bierzesz swoje życie w swoje ręce i nie potrzebujesz do poczucia wartości oglądać się na przeszłość ani na innych teraz.
Bo Ty a przeszłośc to już 2 różne bajki, tylko że nie została nakreślona u Ciebie ta granica oddzielajaca Ciebie od tego.
Stąd nasunęła mi się na mysl własnie ta terapia a nie inna.
Rodziece czasem popełniają okropne błędy i robią paskudne rzeczy ale to zawsze z czegoś wynika.
Byc może ojciec również doświadczył przemocy dlatego przekazał ja Tobie. Nie chcę go tu tłumaczyć, absolutnie nie.
Tylko czy warto pozostać w roli kogoś kogo to jakos definiuje?
Bo to jest tak na prawdę problem ojca. I to że ktoś sie zachowuje gównianie w stosunku do małego chłopca
nie znaczy że ten mały chłopiec jest jakiś wadliwy.
I od tego trzeba zacząć.
Ps: mnie też piecze serce, ale u mnie to nerwicowe.
Myślę że u Ciebie też ale do lekarza iść warto żebyś nie miał tych wątpliwości.
Cześć.
: 20 września 2015, o 19:04
autor: empatycznySocjopata
Syndrom DDA nie jest mi obcy. Moja dziewczyna powiedziała mi kiedyś mądrą rzecz:
'' w dzieciństwie cała uwaga była skupiona na twoim ojcu, a nie na tobie, stąd zaciekle szukasz uwagi u innych, a gdy ktoś przerywa ci w pół-zdania narzucając swój temat odcinasz się ''. Ma rację. Jestem nietypowym osobnikiem, no i sporo genów mam właśnie ojca, również choleryzm, chociaż bardziej jestem melancholikiem.
Mógłbym pójść do lekarza specjalisty, ale gdzie znaleźć czas i pieniądze na to wszystko? W pracy jest tylko 1 moment, dawka adrenaliny co potrafi mnie uszczęśliwić, a tak to zakładam maskę na co dzień. Nie chcę stracić kobiety, ani przyszłości, a zatracam się w swoim szaleństwie coraz bardziej. Co będzie następne? nudności? kradzieże? zdradzanie??
Mam niby nerwice lękową, ale to słowa niepotwierdzone żadnymi badaniami, jeno z ust matki.
Cześć.
: 20 września 2015, o 19:21
autor: marianna
W zasadzie pomyliłam się bo nie chodziło mi o terapię DDA tylko DDD.
Dzieci domów dysfunkcyjnych.
Ja bym Ciebie tam wysłała bo teraz juz nie jesteś tym mały chłopcem i teraz juz możesz tym pokierować
tak jak Tobie pasuje i na swoich zasadach.
Terapie dla DDD są w poradniach dla DDA i są one państwowe i na NFZ.
Masz tam czesto do syspozycji również rózne kursy weekendowe, psychiatre i prawnika.
Działaja najczesciej do późnych godzin, do 20:00 więc może udało by Ci się jakoś wstrzelić.
Jesli czujesz że terapia Ci sie przyda.
Moim zdaniem tam warto iść z nastawieniem że weźmiesz coś dla siebie, spojrzysz na sprawy z innej perspektywy.
Osobiscie polecam terapie indywidualną, bo na grupowych jest za dużo spraw innych ludzi.
Każdy ma w sobie geny rodziców, ale przede wszystkim mamy wolną wolę i obowiazek odpowiadania tylko
i wyłacznie za siebie.
"nudności? kradzieże? zdradzanie??"
interesujące połączenie;))
Co Ty wymyślasz chłopaku!:)
Cześć.
: 20 września 2015, o 20:06
autor: empatycznySocjopata
W tym problem, że ja nie mam poczucia własnej wartości, ciężko mi znaleźć sobie miejsce w życiu, ogólnie do niczego jestem.
Kiedyś wydawało mi się, że jestem zbyt mądry na ten świat, dziś jestem zbyt głupi by go ogarnąć.
Podjąłem się wizyty u psychologa ze zbyt pesymistycznym nastawieniem, ale z przekonaniem jednocześnie, że pills'y mi pomogą ogarnąć mój życiowy rozgardiasz. Tak myślałem zanim się dowiedziałem, że bez mojego zapału nici z przemiany - a ten jest znikomy.
Co do wyliczanki: obejrzałem polecony przez DivoVica film pt. '' Facet, który się zawiesił '' - może stąd się ona wzięła w mojej głowie.
Nie potrafię uspokoić myśli, wirują w mojej głowie jak rollercoaster.