Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Hej witam wszystkich !!! na nerwicę choruję od 2 lat wiem o tym od około 2 miesięcy ponieważ lekarz w UK gdzie mieszkam stwierdził że mam wrzody , w Polsce 2 miesiące temu dostałąm zapaści po róznych badaniach kardiolog stwierdził ze mam nerwicę i dał mi hydroxyzinum , leki brałam przez 2 miesiące tylko na noc zdecydowałąm się odstawić bo nie wiem czy tak naprawdę sa mi potrzebne . Pozdrawiam wszystkich !

Witaj serdecznie

Dziękuję za miłe przywitanie przez Ciasteczko i Viktora ogólnie wczoraj całą noc spędziłam na czytaniu wpisow Viktora dużo sie nauczyłam a przede wszystkim zrozumiałam bo ja nie zdawałam sobie sprawy z tego co mi jest tym bardziej że moja nerwica objawiła się tak silnie chciałabym zapytać czy u kogoś nerwica objawiła sie zapaścią ?

A co to znaczy zapascia ??

zapaść to znaczy że straciłam świadomość zemdlałam i dostałam dgrawek

Przy nerwicy raczej nie dzieja sie takie rzeczy jak utrata swiadomosci i drgawki, byc moze byl inny tego powod, jak chocby chwilowy brak cukru czy inna rzecz, ktora moze byc spowodowana nerwica, stresem, brakiem odpowiedniego odzywiania sie itp itd

Przebadalas sie gruntownie?
Dobrze sie odzywiasz, nie uzywasz uzywek za duzo?
Chyba ze zrobilo sie sie slabo i sobie usiadlas bo roznie ludzie to opisuja.

Wojciech dziękuję za odpowiedz , nie wiem jaki był powod mojej zapaści lekarz kardiolog który robił mi badania serca powiedział ze to na tle nerwowym , przebadali mnie w szpitalu miałam rezonans magnetyczny i wszystkie badania dobre , jeśli chodzi o używki to nic nie używam to teraz zacznę myśleć ze moze ja nie mam nerwicy

Cześć arletka, przy nerwicy niestety są różne objawy, dostałaś drgawki jak piszesz ,myślę że to był atak paniki który to spowodował zaczęłas się bać i stracilas kontrolę nad sobą z tad ta zapaść jak to okreslilas, moim zdaniem to reakcja organizmu na zagrożenie czyli taki objaw, kiedy czujemy się zagrożeni organizm właśnie tak reaguje w ten czy w inny sposób, ale to nie jest nic niebezpiecznego nic nam nie zagraża, piszesz również ze miałaś stawiana zła diagnozę to tak samo jak u mnie bo mi w nl stwierdzili astmę gdyz miałam duszności i brałam wziewy przez dwa mc całkiem nie potrzebnie i to mnie trzymało w napięciu bo myślałam że mam astmę, w pl diagnoza nerwica, czasami trafiamy na koniowalow którzy nie znają się na niczym a po tem to odbija się na nas, ale teraz wiesz ze to nerwica I wiesz jak z nią walczyć wiec powodzenia kochana.

schanis22 pisze:Hej witam wszystkich !!! na nerwicę choruję od 2 lat wiem o tym od około 2 miesięcy ponieważ lekarz w UK gdzie mieszkam stwierdził że mam wrzody , w Polsce 2 miesiące temu dostałąm zapaści po róznych badaniach kardiolog stwierdził ze mam nerwicę i dał mi hydroxyzinum , leki brałam przez 2 miesiące tylko na noc zdecydowałąm się odstawić bo nie wiem czy tak naprawdę sa mi potrzebne . Pozdrawiam wszystkich !

Widze ze mamy wiele wspolnego, takze mieszkam w UK, oraz zazywam hydroxyzinum, jak u Ciebie to wyglada, czy senna jestes po tym syropie?
Lekarz przepisal mi ten lek dlatego ze poprosilem zeby dal mi cos na uspokojenie, nie wiem czy stwierdzil u mnie nerwice, nic takiego mi nie mowil. U wspomnianego lekarza lecze sie od kilku lat po tym jak zemdlalem ( wygladalo to cos podobnie jak u Ciebie zapasc o ktorej piszesz) , balem sie ze to moze nawrot choroby ktora mialem w dziecinstwie, chorowalem na epilepsje nabyta.

Asiu dziękuje za odpowiedz , zawsze potrafisz mnie pocieszyć .

-- 25 października 2015, o 02:48 --
Tom , dziękuję za odpowiedz na mój post , ja brałam hydroxyzinum w tabletkach 10 mg , tylko na noc przez 2 miesiące juz odstawiłam te tabletki .
Bardzo dobrze po nich spałam, po odstawieniu zle się czułam przez tydzień , teraz wracam do normalnosci po malutku , bo niestety objawy nerwicy mam nadal.
Będe walczyć ciesze się że znalazłm to forum z niego wiele sie nauczyłam . Pozdrawiam Tomm życzę szybkiego wyjscia z zaburzenia !

Hej, ja uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś odstawiając. Ja zrobiłem to dwukrotnie, za pierwszym razem był to anafranil, za drugim paroxinor. Fakt, że były to małe dawki, ale jednak trochę mnie przymulały, a na lęki wpływały w tak małym stopniu, że uznałem je za zbędne. Uważam, że póki masz siłę i ochotę wychodzić z tego własnymi siłami, to te leki nie będą ci potrzebne. Chyba nie ma na to innych sposobów jak odwracanie uwagi od objawów i powolne wygrzebywanie się z tego

Moje wczorajsze stwierdzenie które mnie bawi do dziś - ta moja nerwica jest taka MARNA już !

Super! Tak trzymać

schanis22 pisze:Moje wczorajsze stwierdzenie które mnie bawi do dziś - ta moja nerwica jest taka MARNA już !

, a dzisiejsze ale się wpakowałam w gówno przez swoją własną głupotę .

Arletka skarbie w jaka kupę?