Strona 1 z 1
pytanie o terapię
: 7 września 2015, o 12:01
autor: Małgośka777
Witam.
chciałabym sie Was poradzić.

Chodzę na terapię indywidualną do pani psychoterapeutki. Są to spotkania raz w tygodniu przez 50 minut.

Moja terapia trwa juz od stycznia. A wczoraj dowiedziałam się że w mojej okolicy jest sanatorium leczenia nerwic...i tam prowadzą zajęcia dzienne (terapia rysunkiem ...ćwiczenia, ruch) i tak sobie pomyślałam żeby dodatkowo spróbować..... Powiem szczerze że dzięki mojej terapii z p. Psycholog jest duużo lepiej ale ciągle czuję że za mało.... może takie zajęcia by pomogły dodatkowo. i czy nie powinnam tego przedyskutować najpierw z moją psycholog???? Co o tym myślicie .

pytanie o terapię
: 7 września 2015, o 12:05
autor: Divin
Malgosiu, jaknajbardziej możesz przedyskutować, osobiscie nie wiem na czym się opiera sanatorium leczenia nerwic choć słyszałem już o takich placówkach. Jeżeli ćwiczeniami i rysunkiem tłumaczą mechanizm lękowe i pokazują jak sobie z tym radzić to oczywiście polecam. Jeżeli jednak jest to jakieś pierdzielenie głupot to odradzam
Bo osobiście uważam że najlepiej działa dalsze źycie swoim własnym życiem, porzucenie łatki neriwcowiec i obniżenie temu wszystkiemu wartości w swoich oczach. Działanie pomimo lęku co sukcesywnie lęk wyniszcza. No ale tak jak wspomniałem, jeżeli okaże się to pomocne to jaknajbardziej próbuj.

pytanie o terapię
: 7 września 2015, o 12:13
autor: Małgośka777
no właśnie..... może to moje szukanie wynika ze zniecierpliwienia...... i nie zauważania efektów. Moja psycholog ostatnio stwierdziła że "sobie już radzę" ale..... tego nie doceniam bo czuję że nie radzę sobie jak kiedyś. "że chce pani być na fali znowu a penie tak się nie da". może jedna trzeba...cierpliwości i działania na tym co już zbudowałam od stycznia. i oczywiście stosowanie tego co tu u Was...... /tych wielu porad/ odnalazłam. bo w sumie takie sanatorium to i koszty....

zwyczajnie brak mi cierpliwości i zrozumienia...oraz działania samemu. od początku mojego zaburzenia...ciągle oczekiwałam że ktoś ma mi pomóc i mnie z tego wyciągnąć...a jak mam sama coś zrobić to od razu "schody" i zniecierpliwienie ...i oczywiście cała masa objawów.
