Strona 1 z 1

No to teraz moja historia.

: 31 sierpnia 2015, o 20:42
autor: Aurore
Cześć wszystkim!
Od dłuższego czasu tj.ok 8 miesięcy borykam się z lękami.

Pewnego dnia rozpłakałam się i automatycznie przeniosłam się do jakiegoś "innego świata"' jakby we mgle, rozmazany obraz. Jakbym była zamknięta w jakiejś kuli. Dotykałam wszystkiego z przerażenia. Nie wychodziłam z domu przez 4 miesiące. Nie umiałam oglądać telewizji, nie rozumiałam co się w okół mnie dzieje. Bałam się zamykać i otwierać oczy. Bałam się patrzeć. Bałam się życia. Bałam się wszystkiego co jest wokół mnie. Przerażało mnie dosłownie wszystko, byłam jak jakaś opętana. Czułam się zamknięta w przestrzeni. Okropne doznanie i przerażenie.

Miewałam odczucia lęku też z powodu tego, że każdy byćmoże wie co sie dzieje z moją głową. Bałam się, że czytają mi w myślach -sprawdzałam to, np. Wyzywałam w myślach kogoś, kto jest obok mnie i sprawdzałam reakcje - no oczywiście nie słyszał :D ale i tak byłam przerażona. Każdy stuk czy puk był analizowany - pytałam po kilka razy czy np.mama też to słyszała/widziała. Siedząc z koleżanką całkiem niedawno sprawdziłam jej telefon, czy mnie nie nagrywa... :D Miałam ciągłe wrażenie, że tracę zmysły lub już straciłam. Że pewnie mi się to wszystko wydaje. Że może siedzę goła, a mi sie wydaje, że jestem ubrana. Że wyglądam dziwnie, inaczej, nie jak normalny człowiek. Odczucie, jakby świat się "nachodził" na mnie. Jakbym odpływała i wariowała.

Dalej czuję ciągły lęk, że tak powiem bez powodu i mam czasem te głupie myśli co kiedyś. Nie umiem się wyluzować. Czuję się obco, mimo, że znam doskonale te miejsca. Czuję, jakbym była niewiadomo gdzie, a wszystko to wytwór mojej głowy. Jakbym była zamknięta w kuli. Nie umiem przeżywać i wyrażać emocji jak kiedyś. Czuje tylko gniew i złość. Siedzę w tej kuli już tyle czasu. Bardzo, cholernie ciężko. Ale przynajmniej już jako tako mogę objerzeć tv i nie muszę dotykać wszystkiego, i już nie ma tej ostrej mgły co kiedyś.

Te podejrzenia moje są straszne. Stawiacie na nerwice czy paranodialne stany ? Leczyłam się, neuroleptykami. Nie było poprawy. Zamierzam znowu zacząć uczęczać do nowego psychiatry, tamten był do dupy, 70 zł, i wyganiał mnie po wypisaniu recepty. Nie chciał s"uchać, że po tych lekach czuję się gorzej. Brałam 3 miesiące. Zamierzam, ale boję się usłyszeć jednego słowa. Domyślacie się pewnie. Pozatym jestem cholernie nerwowa, ale wyprana z innych uczuć poza lękiem.

Pozdrawiam i czekam na szczere komentarze.

No to teraz moja historia.

: 31 sierpnia 2015, o 20:46
autor: ciekawy94
Spokojnie , lęk jak lęk. Powinnaś zacząć nad tym pracować i będzie dobrze- leki to tylko dodatek, prawdziwą pracę musisz wykonać sama. Ale nie takie przypadki się wyleczyły. Najpierw polecam Ci obejrzeć świetne nagrania i troszkę poczytać - a potem to wdrażać w życie :)
vademecum-leku-nerwic.html Po kolei czytaj i analizuj, zacznij wdrażać, a z miesiąca na miesiąc lekki będą mniejsze :). Pozdrawiam , i głowa do góry :) :D :D :D

No to teraz moja historia.

: 1 września 2015, o 12:15
autor: Aurore
Czy ktos jeszcze cos moze odpisze?:(

No to teraz moja historia.

: 1 września 2015, o 12:22
autor: era49
Odpisuję.Powiem ci tak jestes na dobrej drodze,cała pracę muusz wykonac sama,ake nie samotnie!.Jest forum i wspaniali ludzie, ktorzy chcą pomagać.Osiem miesiecy to nie tak dlugo ,jesli zrozumies, czym jest nerwicabi zaczniesz akceptowac prawdziwie ,bo nie wszyscy to rozumeja, a potem juz z górki.Pozdrawiam :P

No to teraz moja historia.

: 1 września 2015, o 12:22
autor: nierealna
myślę, że psychiatra to jest osoba do której powinnaś się przejść najpóźniej :D
bardziej pomoże Ci psycholog, dobry psycholog, który wytumaczy Ci czym jest lęk, nerwica, derealizacja z depersonalizacją ;)

ale w pierwszej kolejności zapoznaj się z nagraniami Divina i Victora, będą bardzo pomocne na sam początek ;)
odburzanie-wedlug-divovica.html

No to teraz moja historia.

: 1 września 2015, o 13:39
autor: Aurore
Jesteście kochani! A te moje myśli wcześniejsze, że wszyscy wiedzą, że jest psiakostkowo w mojej głowie, że byćmoże znają moje myśli i sprawdzanie koleżanki czy mnie nie podsłuchuje to nie żadna paranoidalna sprawa?xd

No to teraz moja historia.

: 1 września 2015, o 17:21
autor: era49
Nikt nic nie wie,powiem wiecej ludzie nie zauwazaja twojej nereic,cale pieklo jest w tobie.Mysli rzeczywiscie potrafią dokopac,czytaj i odsłuchuj nagran musisz zrozumiec schemat działania nerwicy .Fajny artykuł ciasteczka-zarządzanie myslami.Trzymaj się :D