Witam.
: 31 sierpnia 2015, o 12:55
Witam cieplutko wszystkich.
od dziś "istnieję" tu wśród Was. mam nadzieję że wiele..... mi to pomoże w powracaniu do siebie.
pozdrawiam Wszystkich.
-- 31 sierpnia 2015, o 12:54 --
Z moimi lękami, nerwicą.....itd. trwam już od ponad roku. Bywa różnie ..... ale tych lepszych chwil jest jednak mniej. Wszystko z dużą siłą zaczęło sie ponad rok temu po operacji zatok. Operacja sie udała ale....potem były dwa krwotoki..... i wtedy się zaczęło. Lawinowe bieganie po lekarzach...badania, gastroskopia.....oraz cała masa objawów. Nie wiedziałam co się dzieje kolejni lekarze /gastrolog, neurolog, laryngolog..../ stwierdzali że to nerwica... trafiłam na psychoterapie /trafiona decyzja/.... wiele czytam w temacie. Ale jak to przy nerwicy niestety..... wszystko powraca .....odbierając nadzieje na wyjście z tego. Trafiłam tu na forum bo wiem że pomożecie. Aczkolwiek......największa już dla mnie nauka od Was.....że i tak wszystko zależy ode mnie. No tak....ale . Pozdrawiam . Myślę , że kogoś zainteresuje mój wpis. Coś ....ktoś doradzi, podpowie, wesprze. Z góry dziękuję.
-- 31 sierpnia 2015, o 12:54 --
Z moimi lękami, nerwicą.....itd. trwam już od ponad roku. Bywa różnie ..... ale tych lepszych chwil jest jednak mniej. Wszystko z dużą siłą zaczęło sie ponad rok temu po operacji zatok. Operacja sie udała ale....potem były dwa krwotoki..... i wtedy się zaczęło. Lawinowe bieganie po lekarzach...badania, gastroskopia.....oraz cała masa objawów. Nie wiedziałam co się dzieje kolejni lekarze /gastrolog, neurolog, laryngolog..../ stwierdzali że to nerwica... trafiłam na psychoterapie /trafiona decyzja/.... wiele czytam w temacie. Ale jak to przy nerwicy niestety..... wszystko powraca .....odbierając nadzieje na wyjście z tego. Trafiłam tu na forum bo wiem że pomożecie. Aczkolwiek......największa już dla mnie nauka od Was.....że i tak wszystko zależy ode mnie. No tak....ale . Pozdrawiam . Myślę , że kogoś zainteresuje mój wpis. Coś ....ktoś doradzi, podpowie, wesprze. Z góry dziękuję.
-- 31 sierpnia 2015, o 12:55 --
Z moimi lękami, nerwicą.....itd. trwam już od ponad roku. Bywa różnie ..... ale tych lepszych chwil jest jednak mniej. Wszystko z dużą siłą zaczęło sie ponad rok temu po operacji zatok. Operacja sie udała ale....potem były dwa krwotoki..... i wtedy się zaczęło. Lawinowe bieganie po lekarzach...badania, gastroskopia.....oraz cała masa objawów. Nie wiedziałam co się dzieje kolejni lekarze /gastrolog, neurolog, laryngolog..../ stwierdzali że to nerwica... trafiłam na psychoterapie /trafiona decyzja/.... wiele czytam w temacie. Ale jak to przy nerwicy niestety..... wszystko powraca .....odbierając nadzieje na wyjście z tego. Trafiłam tu na forum bo wiem że pomożecie. Aczkolwiek......największa już dla mnie nauka od Was.....że i tak wszystko zależy ode mnie. No tak....ale . Pozdrawiam . Myślę , że kogoś zainteresuje mój wpis. Coś ....ktoś doradzi, podpowie, wesprze. Z góry dziękuję.
od dziś "istnieję" tu wśród Was. mam nadzieję że wiele..... mi to pomoże w powracaniu do siebie.

pozdrawiam Wszystkich.
-- 31 sierpnia 2015, o 12:54 --
Z moimi lękami, nerwicą.....itd. trwam już od ponad roku. Bywa różnie ..... ale tych lepszych chwil jest jednak mniej. Wszystko z dużą siłą zaczęło sie ponad rok temu po operacji zatok. Operacja sie udała ale....potem były dwa krwotoki..... i wtedy się zaczęło. Lawinowe bieganie po lekarzach...badania, gastroskopia.....oraz cała masa objawów. Nie wiedziałam co się dzieje kolejni lekarze /gastrolog, neurolog, laryngolog..../ stwierdzali że to nerwica... trafiłam na psychoterapie /trafiona decyzja/.... wiele czytam w temacie. Ale jak to przy nerwicy niestety..... wszystko powraca .....odbierając nadzieje na wyjście z tego. Trafiłam tu na forum bo wiem że pomożecie. Aczkolwiek......największa już dla mnie nauka od Was.....że i tak wszystko zależy ode mnie. No tak....ale . Pozdrawiam . Myślę , że kogoś zainteresuje mój wpis. Coś ....ktoś doradzi, podpowie, wesprze. Z góry dziękuję.
-- 31 sierpnia 2015, o 12:54 --
Z moimi lękami, nerwicą.....itd. trwam już od ponad roku. Bywa różnie ..... ale tych lepszych chwil jest jednak mniej. Wszystko z dużą siłą zaczęło sie ponad rok temu po operacji zatok. Operacja sie udała ale....potem były dwa krwotoki..... i wtedy się zaczęło. Lawinowe bieganie po lekarzach...badania, gastroskopia.....oraz cała masa objawów. Nie wiedziałam co się dzieje kolejni lekarze /gastrolog, neurolog, laryngolog..../ stwierdzali że to nerwica... trafiłam na psychoterapie /trafiona decyzja/.... wiele czytam w temacie. Ale jak to przy nerwicy niestety..... wszystko powraca .....odbierając nadzieje na wyjście z tego. Trafiłam tu na forum bo wiem że pomożecie. Aczkolwiek......największa już dla mnie nauka od Was.....że i tak wszystko zależy ode mnie. No tak....ale . Pozdrawiam . Myślę , że kogoś zainteresuje mój wpis. Coś ....ktoś doradzi, podpowie, wesprze. Z góry dziękuję.
-- 31 sierpnia 2015, o 12:55 --
Z moimi lękami, nerwicą.....itd. trwam już od ponad roku. Bywa różnie ..... ale tych lepszych chwil jest jednak mniej. Wszystko z dużą siłą zaczęło sie ponad rok temu po operacji zatok. Operacja sie udała ale....potem były dwa krwotoki..... i wtedy się zaczęło. Lawinowe bieganie po lekarzach...badania, gastroskopia.....oraz cała masa objawów. Nie wiedziałam co się dzieje kolejni lekarze /gastrolog, neurolog, laryngolog..../ stwierdzali że to nerwica... trafiłam na psychoterapie /trafiona decyzja/.... wiele czytam w temacie. Ale jak to przy nerwicy niestety..... wszystko powraca .....odbierając nadzieje na wyjście z tego. Trafiłam tu na forum bo wiem że pomożecie. Aczkolwiek......największa już dla mnie nauka od Was.....że i tak wszystko zależy ode mnie. No tak....ale . Pozdrawiam . Myślę , że kogoś zainteresuje mój wpis. Coś ....ktoś doradzi, podpowie, wesprze. Z góry dziękuję.