Strona 1 z 2

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 00:25
autor: Appa85
Witam wszystkich..

Właściwie nie wiem od czego zaczac.. Może od tego że zawsze byłam osoba uczuciową, wrażliwą może i nadwrażliwą. Moja " przygoda z nerwicą" rozpoczęła się po pierwszym roku studiow atakiem paniki , czyli już 8 lat temu. Na czym polegała moja nerwica Hmm oczywiście zaczęło się od leku o własne życie ( obawa przed tym że się udusze.. O serce które bardzo często wpadało w arytmie ) natretne myśli że zrobię sobie- komus krzywdę i wiele objawów przez Was opisanych wczesniej. Wydawało mi się że po kilkunastu miesiącach walki z nerwica - Udało mi się ją pokonać ..objawy ustąpiły ( Dodam że walczyłam dzielnie nie stosując leków prócz tych ziołowych typu valerin itp ) Życie nie oszczedzalo mi syt stresowych..( śmierć ojca , częste powazne choroby mamy.. Utrata pracy , wyjazd za granicę w celu jej poszukiwania, utrata pierwszego planowanego dzidziusia.Udało Nam się zajść w ciążę poraz drugi . Nie był to lekki okres.. Jeśli chodzi o objawy ciazowe mdłości wymioty silne bóle brzucha praktycznie do końca jej trwania. Ciągły stres czy aby wszystko w porządku z Malutką.. Błędna diagnoza lekarska 3 tyg przed porodem że dziecko nie rośnie , nie odzywiane przez łożysko .. Siedzenie jak na szpilkach" Diagnoza okazała się nie prawdziwą . Stres jednak do samego rozwiązania był przeogromny. Po 40 godzinnym porodzie córeczka przyszła na Świat zdrowiutka !! I tu zaczyna się moja gehenna.. Po ok 2 tyg zaczelam kombinowac zadając sobie pytania co będzie jak Jej nie pokocham.. Czuje jakby ktoś zablokował mi możliwość odczuwania radości.. Jak będzie wyglądało moje- Jej życie z mama która Nie będzie tak kochać jak zawsze o tym marzyła.. Mija 3 miesiąc i sytuacja zamiast się polepszyć - pogarsza się.Wróciły objawy nerwicy - natretne myśli - zupełnie jak 8 lat temu Zbliża się Nasz Ślub wielkimi krokami a ją czuje się wypruta z emocji .. Przeraza mnie to bardzo !! Wszyscy w około mówią że nie widzieli lepszej mamy - a ją we wnętrzu trzese się jak galareta...i w dodatku boje się że już nigdy nie będę szczęśliwa ..Mój narzeczony to świetny chłopak - pomaga jak tylko może ( a ja ponownie zaczelam wkręcać sobie ze i jego przestane kochać.. Straszne uczucia .. Nie daje już sobie z tym wszystkim rady ..Pomocy !!

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 09:15
autor: martynka
Kochana co Ci można doradzić w tej sytuacji, rozumiem Cię, bo przechodziłam podobnie po porodzie. Daj sobie czas, zaakceptuj te myśli, odczucia, nie szarp się z tym, niech to płynie. Prawda jest taka, że kochasz bardzo swoje dziecko, na ten moment tego nie czujesz, ale tak jest!!! Zajmuj się dzieckiem, ciesz się nim, żyj tak jakby tych "obcych" uczuć nie było. 3mam kciuki

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 09:42
autor: era49
Dokładnie tak,pozwól myslom plynąć ,to tylko myśli nie nadawany im znaczenia.Nerwica zawsze uderza w to co kochamy najbardziej,i na czym nam zależy.Oczywiście że ,kochasz swoją córeczkę to pewne głową do góry.Trzymaj się

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 09:56
autor: zebulon
Dokładnie ... nerwica doprowadza do tego że masz te wszystkie obawy i sadzę ze pod pokrywą nerwicy jestes nadal uczuciową i zdolna do kochania ... na razie bagatelizuj te myśli i skup się nad potrzebami dziecka i swojego przyszłego męża .. jako ojcieć mam inne odczucia ale kocham swojego syna .

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 10:44
autor: Appa85
Dzięki za wsparcie.. Najchętniej " jakby się dało " wylaczylabym myslenie.. To zadreczanie siebie jest najgorsze. Czuje jakby ktoś postawił przede mną ścianę przez która nie da się przebic. Ciągle powtarzające się myśli w głowie że już nie będę szczęśliwa - powoduja silną reakcje organizmu jak wymioty, biegunke.. Dziś to naprawdę kryzysowy dzień !! :(

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 12:31
autor: Estera
jak jesteś za granicą, uk albo irlandia, to tu można uzyskać pomoc, w uk to może nawet i w języku polskim; wygląda to na depresję poporodową; często trzeba czasu, żeby zacząć kochać dziecko; ja tak miałam w przypadku obojga; miałam do nich bardzo mieszane uczucia, dzieci wydawały mi się obce; pewnie nie każdy tak ma, ale żeby się w dziecku zakochać, trzeba czasu; poza tym przemęczenie robi swoje, a na początku wiadomo jak to jest; wiele mam tak ma; za bardzo pewnie też ci zależy, żeby być perfekcyjną mamą;
moje dzieci mają 4 i 2 latka i ja cały czas mam w głowie myśli, że nie jestem wystarczająco dobrą mamą, że sobie nie radzę, nie mam cierpliwości, podnoszę na nie głos czasami, potem mam wyrzuty sumienia, najgorzej jest pod koniec dnia, kiedy jestem wykończona;

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 14:23
autor: martynka
Czemu Estera wysuwasz wniosek o depresji poporodowej???

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 14:30
autor: era49
To nie depresja poporodowa,a poprostu nerwica .Myśli niestety nie da się wyłączyć trzeba im pozwolić płynąć..W nerwicy źle myśli dotyczą zawsze tych na których nam zależy,których kochamy,chyba nikt nie miał natrętow że nie pokocha albo skrzywdzić kogoś na kim mu nie zależy np upierdliwego sąsiada. :D

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 14:31
autor: munka
mysle, ze to zwykla nerwica i lęk przed nowa rola-matki.

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 14:40
autor: martynka
No właśnie mi też się tak wydaje, że to nerwica i sama tak miałam, a stwierdzenia o depresji poporodowej chyba są mocno przesadzone.

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 15:00
autor: Estera
może i tak, tak sobie pomyślałam o tym, bo po urodzeniu dziecka takie myśli; ale ekspertem nie jestem, wręcz przeciwnie, wy macie zapewne więcej doświadcznia

Kiepski początek maciezynstwa..

: 18 sierpnia 2015, o 15:10
autor: usunietenaprosbe
Łapią Cię natretne myśli i Ty się w to wkrecasz sama tak napisałaś. Ty logicznie wiesz ze kochasz córkę i chłopaka ale zaburzone emocje dają Ci takie myśli bo pozwolilas się wkręcić. Zobacz jak Ty ładnie piszesz "córeczka" "malutka" jakbyś nie kochała to byś tak nie pisała :) albo "boje się ze jego też przestanę kochać no właśnie dama sobie odpowiedziałaś na pytanie ze Ty się tylko u wyłącznie boisz .Te myśli są do Ciebie przyczepione tak na prawdę Ty tak nie myślisz . Gdybyś nie kochała to byś olewala swoje dziecko mowilabys jak bardzo masz dość macierzyństwa a nic takiego tutaj nie ma więc jak Ty możesz nie kochać tej swojej cudnej istotki tego maleństwa które kochasz ? Gdybyś nie kochała to byś tutaj nie pisała .Tak samo z facetem piszesz ze jest cudowny i pomaga Ci jak może .Gdybyś żywila do niego negatywne uczucia to byś pisala o jego złych stronach i wadach. Ty ich kochasz bardzo mocno tylko nerwica to przykrywa żebyś się bała. Na prawdę jest wszystko dobrze .Ciesz się rodzina i zrób sobie zakaz zastanawiania się nad tym bo tutaj chorują emocje i żeby wrócić do równowagi musisz olewac to gnojstwo .

-- 18 sierpnia 2015, o 15:10 --
Estera to żadna depresja poporodowa bo wtedy dziewczyna by leżała i nie miała by w ogóle chęci zajmować się dzieckiem nawet płacz dziecka by jej nie ruszał a wątpię że tak jest.

Kiepski początek maciezynstwa..

: 19 sierpnia 2015, o 08:25
autor: Appa85
Dziękuje za Wasze opinię.
Wydaje mi się też że u mnie uwidacznia się lek przed tym " co na zawsze " .. Nie rozumiem dlaczego .. Córeczka była planowana , Data Ślubu wyznaczona jeszcze przed tym jak wiedzieliśmy że dostaniemy rodzicami .. Trudno to wszystko zrozumieć ..:(

Kiepski początek maciezynstwa..

: 19 sierpnia 2015, o 09:46
autor: marianna
Myślę że może Ci pomóc zmiana p. widzenia co da Ci czas na złapalnie dystansu.
Ja nie mam dzieci ale lubię dzieciaki, czasem prowadzę zajęcia z dziećmi
i wtedy mam ich pod opieką na prawdę dużą grupę.
Dzieci są fajne, są fascynujące bo nawet kiedy małe to kązdy ma swój charakter, każde jest inne.
Może zmień tor myśli z ciągłego analizowania swoich uczuć na myślenie o tym że to nowy ciekawy człowieczek
pod Twoją opieką, że masz możliwość taką małą istotą się zaopiekować żeby mogła znaleźć spokojnie
swoje miejsce w życiu. A to jak bardzo je kochasz odłóż na razie na bok.
Partner też jest jak piszesz fajnym facetem i wiadomo że jesteś z nim bo go kochasz i nie musisz
z tym dyskutować.
To co opisujesz to są tylko myśli lękowe na które wg. mojego doświadczenia najlepszym sposobem
jest czas i właśnie znalezienie dystansu i przekierowywanie myśli.
Jak to napisał gdzieś Zordon, nerwica jest jak ospa, jak sie raz udodpornisz to potem już zupełnie
zmienia się stosunek do wielu lęków. I tego własnie Tobie potrzeba i to z czasem przyjdzie.

No i jak napisali poprzednicy nerwica zawsze atakuje to co najbardziej kochamy, życie, zdrowie, bliskich.
I dlatego np. nie masz stresu że nie lubisz za mocno sąsiadów ;)
Tylko myśli lecą w stronę tego co najbardziej cenne. Tak działa nerwica.
Jeśli to zaakceptujesz to z czasem te myśli znikną.
Zresztą znikną tak czy inaczej:)

Kiepski początek maciezynstwa..

: 19 sierpnia 2015, o 11:53
autor: Cathalea
ja urodziłam córkę rok temu....akurat byłam w mega beznadziejnej kondycji....od 3 trymestru zaczęłam brac leki bo cierpię na OCD...Lęki, nerwice masakra......też pierwszy miesiąc po porodzie było mi cieżko.......wkręty, nerwice....człowiek - dół....uwierz mi, że teraz jestem najszczęsliwszą mama na swiecie i Ty też będziesz!:)