Strona 1 z 1

Nie wiem, co się dzieje

: 14 czerwca 2015, o 21:45
autor: sixten
Dzień dobry. Nie chciałabym nikomu zawracać głowy, ale jeśli ktoś chciałby udzielić mi rady, to chętnie przeczytam. Mam 18 lat, zdiagnozowanego Aspergera i depresję - z tym, że porzuciłam leczenie i terapię po roku (nie umiałam dogadać się z psycholożką; brałam Asentrę i Prozac, oba bez pozytywnych skutków). Epizod trwa już prawie trzy lata i znacząco wpływa na moją pamięć, koncentrację, energię, oczywiste sprawy. Dodam, że mój ojciec leczy dwubiegunówkę od 13 lat, chyba bez większych rezultatów, ale właściwie go nie znam. Z matką mam raczej toksyczną relację, opartą na pretensjach i wymaganiach. Oprócz jeszcze niepełnosprawnej siostry, nie mam innej rodziny. (Przepraszam, że tak personalnie, chciałam od razu wszystko wyjaśnić.) Jestem skrajnie zamknięta w sobie, z bardzo niską samooceną. Od dłuższego czasu nie odczuwam żadnych emocji, nie mówiąc już o jakichkolwiek ciepłych uczuciach do innych. Nie umiem nawiązywać zdrowych relacji. Przy ludziach zachowuję się dosyć pewnie, otwarcie, to rodzaj automatycznej, obronnej kreacji. Może to jest powód tego, że od kilku miesięcy zupełnie przestałam utożsamiać się ze swoim ciałem i tą 'osobowością' - prawdziwej osobowości chyba nie mam. W lustrze widzę obce osoby, ludzie mówią mi jaka jestem i nie mogę tego w żaden sposób do siebie odnieść. Moja matka zauważyła też, że często zmieniają mi się nastroje - w sensie, ja tego nie kontroluję, odczuwam minimalnie, to rozbieżność między pustką, smutkiem, a poddenerwowaniem - ale zmieniam wtedy ton głosu, mimikę, zachowanie. Żyję w wiecznym strachu, pewnie trochę irracjonalnym, przed bólem, torturami, utratą kontroli nad swoim życiem. Nie jestem psychiatrą, nie wiem co to jest, pewnie nic szczególnego, ale byłabym wdzięczna za jakąś radę, ponieważ nie sądzę, żeby powrót do terapii był dobrym pomysłem. Dziękuję z góry.

Nie wiem, co się dzieje

: 16 czerwca 2015, o 21:09
autor: Victor
Sixsten no co by nie mówić to w wypadku zespołu aspergera dobrze jest jednak jak "prowadzi nas" jaki sspecjalista i to najlepiej taki, który ma wiedze dotyczaca rozwoju zycia osób z tym zespołem.
Bo w tym wypadku duże znaczenie dla osoby ma otoczenie, rodzina itp, jesli oni nie do końca z róznych powodów sobie z tym radza to specjalista taki może być tym głownym pomocnikiem.
Tu na forum mozliwości takie sa dośc ograniczone oprócz oczywiście typowego wsparcia międzyludzkiego i ewentualnie rad dotyczących lęku czy stanów depresyjnych.
W moim przekonaniu specjalista do którego będziesz chodziła powinien po prostu miec jakiekolwiek doświadczenie z tym.