Strona 1 z 1

Witam

: 26 kwietnia 2015, o 17:49
autor: pikadio
Witam was serdecznie. Moim problemem są zaburzenia lękowe i w mniejszym lub większym stopniu nawracające zaburzenia odżywiania i nerwica natręctw. Najwiekszym jednak problemem sa zaburzenia lękowe. Jako że pracuje za granicą jest to dodatkowy element stresujący w moim przypadku, bo nie jestem tu jeszcze zadomowiona, nie znam dobrze języka itd. Cierpię z przerwami od 10 lat. W tym momencie mam lat 24, jestem razem z chłopakiem, mieszkamy razem, wspiera mnie jak może, ale ja cięrpię. Czasami jest lżej, czasami jak dziś jest okropnie. Nie jestem w stanie chodzić do sklepów, jeździć komunikacja miejska, boje sie duzych miast i tłumów. Wcześniej tak nie miałam, nawrót choroby trwa ponad półtora roku. Najbardziej boje sie psychozy, choroby psychicznej, utraty kontroli, czasami doswiadczam derealizacji, dziwności. Mam dość.. Terapie prowadze przez skype, biore obecnie bioxetin 2x20mg i alpragen 5mg rano. Nie pomagaja te leki, jak i wczesniejsze, wenlafaksyna, paroksetyna, escitalopram, citalopranum (czy jakos tak). Brałam sporo leków, kiedyś jak miałam lęki pierwszy lepszy lek pomagał, teraz nie, zaburzenia są rozwinięte i to bardzo. Nie wiem czy kiedykolwiek bede normalnie mogla funkcjonowac, czy to cierpienie kiedys sie skonczy. Wazne ze w ogole wychodze jeszcze z domu, chociaz czuje ze juz niedlugo...

Pozdrawiam wszystkich cierpiących, niech spokój będzie z wami.

Witam

: 26 kwietnia 2015, o 18:05
autor: usunietenaprosbe
Witaj na forum. Cieszę się, że do nas trafiłaś, ponieważ jest tu bardzo wiele artykułów, które mogą Ci pomóc. Przeglądnij w tym celu forum, szczególnie, że widzę, ze pragniesz pomocy, tylko jesteś zagubiona. Bardzo dobrze Cię rozumiem, ponieważ moje problemy zaczęły się w podobnym wieku co Twoje.
Dlaczego nie prowadzisz terapii bezpośrednio w 4 oczy, tylko przez Skype? Wiesz, leki to nie wszystko, bo jeśli się nie zmieni podejścia do niektórych spraw, własnego rozumowania, to leki nic nie zmienią.
Bardzo dobrze, że masz chłopaka, który Cie wspiera. Derealizacja się włącza często od nadmiaru lęku. Nie nastawiaj się, że zaczniesz w ogóle nie wychodzić z domu, tylko właśnie spróbuj afirmacji, pozytywnego myślenia.
Jeszcze będzie dobrze kochana... ;)

Witam

: 26 kwietnia 2015, o 18:35
autor: aga1234
Witaj moim zdaniem tez powinnas isc do jakiegos terapeuty nie mozesz tam na miejscu kogos takiego znalezsc i przesluchac nagrania .bedzie dobrze zobaczysz

Witam

: 27 kwietnia 2015, o 21:06
autor: pikadio
Przejrzałam wątki, sporo ogólnie wiem na temat nerwicy lękowej i tego co mi doskwiera. Rzecz w tym, że kiedy przychodzi silny lęk, nie jestem pewna czy aby tym razem nie zwariuje, to jest ta najtrudniejsza rzecz, żeby zaakceptować, stawić czoła i dryfować z lękiem..
Dziś akurat w pracy pomęczyło, ale nie zwariowałam. Zmieniam leki. Terapie mam przez skype, uważam że to i tak dużo, bo wczesniej z ta terapeutka widywalam sie na zywo i nie chce innych szukać zagranicą. Muszę jeszcze przesłuchać te nagrania :) Pozdrawiam ciepło, co będzie to będzie!