Siemanko Nerwuski!!
: 28 stycznia 2015, o 23:10
Siema wszystkim!
Postanowiłem dołączyć do grona nerwicowców, oczywiście nie z własnej woli:) Lek mnie do was przyslaal;p aaaa
W sumie miałem cos napisać o sobie ale historia podobna do każdej z was wiec odpuszczam pisanie o pierwszym ataku itd …. Ogólnie forum jak dla mnie jedno z najlepszych dla zaburzonych, widać ze nie jest to „kącik dołowania” tylko odurzania.
Mam pytanko odnośnie natrętnych myśli, ogólnie odpalają się zawsze gdy wstaje taki „kołowrotek” z dupy myśli a to raz jakaś piosenka, jakiś tekst co czytałem, jak jestem w jakimś towarzystwie to np. „pewnie pomyślą ze jestem taki i taki (i tu różne epitety w moja strone)…..” , „pewnie powiedzą ze jestem taki i taki…” generalnie olewam je i akceptuje bo wiem w jakim celu przychodza, czasem się śmieje bo są naprawdę głupie ze aż śmieszne a czasem jednak się łapie i lece za nimi….. ale do czego zmierzam… Jak sobie z tym radzicie? Ja dziś stosowałem tzn. starałem się w dialogu wewnętrznym skupiać się na rzeczach, które wykonuje. Np. mówiłem teraz dzwonie, teraz idę do auta, otwieram, odpalam auto itp. No i relaksacja oczywiście wieczorem, ogolnie to rano mam kołowrotek a wieczorem lub po południu jak wracam z pracy to wszystko jakby ucicha…Macie jakieś inne pomysły? Co to znaczy to „żyć tu i teraz”? Pozdrawiam wszystkich zaburzonych i mordki do góry wyjdziemy z tego!!! Dzieki odburzonym za pomoc w szczególności dla Victora i Divina. Jesteście lekarze dusz!!!!
Postanowiłem dołączyć do grona nerwicowców, oczywiście nie z własnej woli:) Lek mnie do was przyslaal;p aaaa
W sumie miałem cos napisać o sobie ale historia podobna do każdej z was wiec odpuszczam pisanie o pierwszym ataku itd …. Ogólnie forum jak dla mnie jedno z najlepszych dla zaburzonych, widać ze nie jest to „kącik dołowania” tylko odurzania.
Mam pytanko odnośnie natrętnych myśli, ogólnie odpalają się zawsze gdy wstaje taki „kołowrotek” z dupy myśli a to raz jakaś piosenka, jakiś tekst co czytałem, jak jestem w jakimś towarzystwie to np. „pewnie pomyślą ze jestem taki i taki (i tu różne epitety w moja strone)…..” , „pewnie powiedzą ze jestem taki i taki…” generalnie olewam je i akceptuje bo wiem w jakim celu przychodza, czasem się śmieje bo są naprawdę głupie ze aż śmieszne a czasem jednak się łapie i lece za nimi….. ale do czego zmierzam… Jak sobie z tym radzicie? Ja dziś stosowałem tzn. starałem się w dialogu wewnętrznym skupiać się na rzeczach, które wykonuje. Np. mówiłem teraz dzwonie, teraz idę do auta, otwieram, odpalam auto itp. No i relaksacja oczywiście wieczorem, ogolnie to rano mam kołowrotek a wieczorem lub po południu jak wracam z pracy to wszystko jakby ucicha…Macie jakieś inne pomysły? Co to znaczy to „żyć tu i teraz”? Pozdrawiam wszystkich zaburzonych i mordki do góry wyjdziemy z tego!!! Dzieki odburzonym za pomoc w szczególności dla Victora i Divina. Jesteście lekarze dusz!!!!