Witam wszystkich :)
: 13 grudnia 2014, o 14:57
Hej 
Jestem Justyna, mam 25 lat i od dziś zamierzam brać czynny udział w pisaniu na tym forum
Widziałam, że niektórzy przedstawiają się i opisują "swój przypadek", więc może i ja nie będę owijać w bawełnę
Tak więc...od dzieciństwa wydaje mi się, że mam zaburzenia obsesyjno - kompulsyjne. Słyszałam już od znajomych, że tak mają, więc myślałam, że to nic takiego, ale poczytałam w Internecie i się okazuje, że to jakaś obsesja, a chodzi mi o liczenie np. żeber w grzejniku. Liczenie w sumie to jest nic, nie patrząc na grzejnik wiem, że mam ich 7...ale jak spojrzę, to muszę policzyć od pierwszego do ostatniego i od ostatniego do pierwszego i...od ostatniego do pierwszego i znowu od pierwszego do ostatniego...istna masakra... Patrząc np. na te emotki z prawej robię to samo...niekoniecznie muszę powiedzieć każdą liczbę, ale przelecieć wzrokiem w te i wewte muszę :/ To jest jedno z kilku moich natręctw. Słyszałam też, że niektórzy mają tak, że jeśli czegoś nie zrobią to wmawiają sobie, że stanie się coś komuś z ich rodziny i ja tak właśnie mam... Czasem na siłę staram się odsunąć te myśli, ale nie zawsze mi się to udaje, bo się obwiniam, że jeśli się coś stanie, to będzie przeze mnie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to przecież nierealne bo jakąś czarownicą nie jestem
Myślę, że na razie to tyle
Jeszcze raz witam wszystkich i pozdrawiam serdecznie

Jestem Justyna, mam 25 lat i od dziś zamierzam brać czynny udział w pisaniu na tym forum

Widziałam, że niektórzy przedstawiają się i opisują "swój przypadek", więc może i ja nie będę owijać w bawełnę

Tak więc...od dzieciństwa wydaje mi się, że mam zaburzenia obsesyjno - kompulsyjne. Słyszałam już od znajomych, że tak mają, więc myślałam, że to nic takiego, ale poczytałam w Internecie i się okazuje, że to jakaś obsesja, a chodzi mi o liczenie np. żeber w grzejniku. Liczenie w sumie to jest nic, nie patrząc na grzejnik wiem, że mam ich 7...ale jak spojrzę, to muszę policzyć od pierwszego do ostatniego i od ostatniego do pierwszego i...od ostatniego do pierwszego i znowu od pierwszego do ostatniego...istna masakra... Patrząc np. na te emotki z prawej robię to samo...niekoniecznie muszę powiedzieć każdą liczbę, ale przelecieć wzrokiem w te i wewte muszę :/ To jest jedno z kilku moich natręctw. Słyszałam też, że niektórzy mają tak, że jeśli czegoś nie zrobią to wmawiają sobie, że stanie się coś komuś z ich rodziny i ja tak właśnie mam... Czasem na siłę staram się odsunąć te myśli, ale nie zawsze mi się to udaje, bo się obwiniam, że jeśli się coś stanie, to będzie przeze mnie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to przecież nierealne bo jakąś czarownicą nie jestem

Myślę, że na razie to tyle

Jeszcze raz witam wszystkich i pozdrawiam serdecznie
