Strona 1 z 1

witam Was-Anetka

: 16 września 2012, o 14:32
autor: anetka
Witam,trafiłam na to forum ponieważ szukam wsparcia,otuchy i czasem rady.Mam 25lat,i mam zaburzenia lękowe,które w znacznym stopniu utrudniają mi życie :( Moja rodzina raczej mnie nie wspiera,wręcz jest po części przyczyną mojego stanu,znajomi nie rozumieją tej choroby i znikneli.Poza moim chłopakiem jestem z tym sama.
Pozdrawiam :papa

Odp: witam Was-Anetka

: 17 września 2012, o 07:10
autor: Aneta
Witaj na forum ;) Zazwyczaj znajomi sie odsuwaja a rodzina nie rozumie i lepiej sie tym nie przejmowac tylko zdrowiec ;)

Odp: witam Was-Anetka

: 17 września 2012, o 13:05
autor: ata1920
Witam cię Anetko ,u mnie jest tak samo jak próbuje opowiedziec o mojej nerwicy lękowej moim jak mozna powiedziec przyjaciołom to patrzą na mnie jak na wariatkę.A ja naprawde mam juz dosyc . W tamtym tygodniu o mały włos a zeszłabym z tego swiata przez zle dobrane tabletki ,myslałam ze to juz koniec......cholerny Aciprex 10 mg ,miałam wrazenie ze rozerwie mi klatkę piersiową ,paliło tak jakbym jakiegos kwasu się napiła :buu: mam juz dosyc tej nerwicy ,tylko juz sama się zastanawiam czy warto dalej walczyc .Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie ;-)

Odp: witam Was-Anetka

: 17 września 2012, o 21:16
autor: Wojciech
witajcie na forum ;)

Odp: witam Was-Anetka

: 18 września 2012, o 08:22
autor: anetka
ata1920 zawsze warto walczyć,ale wiem jak jest ciężko :( ja juz ledwo daje rade.leków sie boje i nie umiem tego przełamac :( .
Dziękuje Wam za przywitanie ;thx

Odp: witam Was-Anetka

: 19 września 2012, o 13:35
autor: sarna87
Czesc Anetka:)witaj wsrod swoich..:)ja tez sie zmagam z nerwica lekowa i z brakiem zrozumienia ze strony najblizszych,poza mama.Wiele razy probowalam zwrocic uwage na moj problem mojemu mezowi,podsylalam mu rozne linki,chcialam zeby zapoznal sie z moim zaburzeniem..Lecz stwierdzil ze on tego nie rozumie i nie zrozumie..Takze ludzie ktorzy tego nie przeszli nie maja pojecia o czym mowimy.Dlatego olalam uswiadamianie i opowiadanie o tym jak sie czuje moim najblizszym,sama musze stoczyc ta walke i zrobic to dla siebie,choc sa chwile gdzie juz nie daje rady;]Zycze wytrwalosci i szybkiego powrotu do zdrowia!

Odp: witam Was-Anetka

: 21 września 2012, o 06:25
autor: anetka
Witam Cie,u mnie też jak grochem o ściane.....ale fakt,jak ktos tego nie przeszedł,nie zrozumie nas do końca :(( tylko przykro mi bo czuje się samotna....nie znam nikogo z podobnymi zaburzeniami kto jest blisko.A na dodatek mam też inne problemy zdrowotene.Również życzę zdrówka ;thx

Odp: witam Was-Anetka

: 21 września 2012, o 09:01
autor: sarna87
Tutaj nie jestes samotna:)ja rowniez nie znam nikogo bliskiego kto by przechodzil cos podobnego ale przykre jest to,ze czasem obcy mi ludzie bardziej sluza wsparciem niz bliscy.Jest nas(niestety)wielu z tym dziadostwem..:)pozdrawiam Cie cieplo!