Cześć
: 7 listopada 2025, o 12:58
Cześć, na depresję i stany lękowe choruję od lat. Leczyłam się u psychiatry, przeszłam dwie terapie. Trochę to pomogło, ale niewiele. Moje życie nie jest takie złe, by czuć się tak fatalnie. Czułam, że coś jest jeszcze "pod spodem", co generuje problem. Miałam rację, że warto było drążyć. Okazało się, że neuroatypowość. Czuję się bezradna. Nic nie zmieni tego, że połączenia w mózgu są ukształtowane tak a nie inaczej, że bywa że moje emocje są tak silne, że zalewają mnie i nie da się ich kontrolować.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.