Lęk przed schizofrenią
: 19 sierpnia 2024, o 22:01
Witam
Od kilku miesięcy myślę że jestem chory na schizofrenie , ciągle wysłuchuje czy nie usłyszę jakiś głosów , jestem 24 godzine na dobę w ciągłym strachu , każdą moją myśl podpinam do urojeń , miewam napady lęku i właśnie tego strachu przed głosami , zdażyło się kilka razy że napad był tak mocny , że czułem się odrealniony jak w jakimś filmie jednak na szczęście trwa to ok 30 min , miewam chwile kiedy czuję się nienaturalnie szczęśliwy i pełen energii wszystko mnie cieszy i chciał bym robić wszystko na raz jednak te chwile trwają krótko nawet nie cały dzień i potem znowu wpadam w koło strachu przed schizofrenią, myśleniem o niej przed snem , myśleniem czy zaraz ktoś mnie nie skrytykuje , myśleniem że jestem do niczego i nigdy sobie nie poradzę , gdy w drugim pokoju telewizor jest włączony i słyszę go pół na pół boje się czy to napewno nie ciche głosy , przez te wachania nastrojów na przemian paniczny lęk napięcie i bycie 24 h na dobę na baczności na przemian z nienaturalnym uczuciem szczęścia i optymizmu ciężko mi nawet skupić się na pracy , dodam że czasami ten lęk przed schizo ma postać napadu ok 30 minutowego mocnego a czasami utrzymuje się on kilka dni i jest lżejszy lecz przez swoją długość jeszcze bardziej męczący
Jakie są wasze przemyślenia na ten temat ?
Od kilku miesięcy myślę że jestem chory na schizofrenie , ciągle wysłuchuje czy nie usłyszę jakiś głosów , jestem 24 godzine na dobę w ciągłym strachu , każdą moją myśl podpinam do urojeń , miewam napady lęku i właśnie tego strachu przed głosami , zdażyło się kilka razy że napad był tak mocny , że czułem się odrealniony jak w jakimś filmie jednak na szczęście trwa to ok 30 min , miewam chwile kiedy czuję się nienaturalnie szczęśliwy i pełen energii wszystko mnie cieszy i chciał bym robić wszystko na raz jednak te chwile trwają krótko nawet nie cały dzień i potem znowu wpadam w koło strachu przed schizofrenią, myśleniem o niej przed snem , myśleniem czy zaraz ktoś mnie nie skrytykuje , myśleniem że jestem do niczego i nigdy sobie nie poradzę , gdy w drugim pokoju telewizor jest włączony i słyszę go pół na pół boje się czy to napewno nie ciche głosy , przez te wachania nastrojów na przemian paniczny lęk napięcie i bycie 24 h na dobę na baczności na przemian z nienaturalnym uczuciem szczęścia i optymizmu ciężko mi nawet skupić się na pracy , dodam że czasami ten lęk przed schizo ma postać napadu ok 30 minutowego mocnego a czasami utrzymuje się on kilka dni i jest lżejszy lecz przez swoją długość jeszcze bardziej męczący
Jakie są wasze przemyślenia na ten temat ?