Witajcie,zaczęlo sie od grudnia - problemy żoładkowe.. teraz masakra
: 8 marca 2023, o 09:58
Dzień Dobry.
Od miesiąca czytam z zainteresowaniem forum. Przyznam szczerze że nie spodziewałem się że znajdę się w swoim życiu w takiej sytuacji.
Zaczęło się to w grudniu, drobne problemy żołądkowe. Wizyta u lekarza rodzinnego, diagnoza z wywiadu zapalenie żołądka, dostałem leki IPP.
Przed wizytą u lekarza już zdiagnozowałem się w google na najgorsze choroby, nadal mam silne przekonanie że rozwija się u mnie rak trzustki, choć na razie żadne badania lekarskie tego nie sugerują.
Od grudnia zrobiłem więcej badań i odwiedziłem więcej lekarzy niż przez ostatnie 20 lat, USG, Badania krwi, TK głowy , wszystko wychodzi okej, a ja czuję się coraz gorzej, objawy z ciała dochodzą lub jedne lekko odpuszczają inne się pojawiają. Co potwierdza tylko mnie w przekonaniu że mam tego raka i powoli umieram, ciągle analizuje swoje ciało, ważę się codziennie,oglądam to co zemnie wychodzi, schudłem od grudnia ok 5-6 kg, nie wiem czy przez nerwy czy przez przez chorobę.
Mam problem ze snem, budzę się w nocy nie mogąc zasnąć, moje myśli są w 90% w ciągu dnia skupione na moim stanie zdrowia, miałem dwa ataki paniki że mdleję, jeden skończył się przyjazdem pogotowia, podaniem środka uspokajającego, drugi wizytą na SOR gdzie też lekarz po wykonaniu kolejnych badań stwierdził że jest wszystko okej. W domu jestem warzywo, siedzę albo tępo się patrzę przed siebie, moje dziecko nie ma żadnego pożytku ze mnie, nawet jak coś z nim robię to głowa i myśli są skupione na moim stanie zdrowia. Nic już nie planuje, bo mam przeświadczenie że niebawem umrę, w ukryciu ciągle szukam w internecie informacji o chorobach,objawach które pasują jak ulał do moich dolegliwości. Mam zawroty głowy, drętwienia w gołowie, drętwienia rąk i nóg,czasem samych palców, bóle pleców, bóle brzucha, uczucie że się zaraz przewrócę, choć raz zrobiłem sobie w takim stanie test i wyszedłem pobiegać, przebiegłem 8km bez żadnego problemu, nawet specjalnie się nie zmęczyłem.
Byłem na rozmowie u psychologa, który po 40 minutowej rozmowie ze mną, zrobił dwie kartki notatek po czym skierował mnie do psychiatry , mam wizytę w tym miesiącu.
Pozdrawiam.
A. 43L
Od miesiąca czytam z zainteresowaniem forum. Przyznam szczerze że nie spodziewałem się że znajdę się w swoim życiu w takiej sytuacji.
Zaczęło się to w grudniu, drobne problemy żołądkowe. Wizyta u lekarza rodzinnego, diagnoza z wywiadu zapalenie żołądka, dostałem leki IPP.
Przed wizytą u lekarza już zdiagnozowałem się w google na najgorsze choroby, nadal mam silne przekonanie że rozwija się u mnie rak trzustki, choć na razie żadne badania lekarskie tego nie sugerują.
Od grudnia zrobiłem więcej badań i odwiedziłem więcej lekarzy niż przez ostatnie 20 lat, USG, Badania krwi, TK głowy , wszystko wychodzi okej, a ja czuję się coraz gorzej, objawy z ciała dochodzą lub jedne lekko odpuszczają inne się pojawiają. Co potwierdza tylko mnie w przekonaniu że mam tego raka i powoli umieram, ciągle analizuje swoje ciało, ważę się codziennie,oglądam to co zemnie wychodzi, schudłem od grudnia ok 5-6 kg, nie wiem czy przez nerwy czy przez przez chorobę.
Mam problem ze snem, budzę się w nocy nie mogąc zasnąć, moje myśli są w 90% w ciągu dnia skupione na moim stanie zdrowia, miałem dwa ataki paniki że mdleję, jeden skończył się przyjazdem pogotowia, podaniem środka uspokajającego, drugi wizytą na SOR gdzie też lekarz po wykonaniu kolejnych badań stwierdził że jest wszystko okej. W domu jestem warzywo, siedzę albo tępo się patrzę przed siebie, moje dziecko nie ma żadnego pożytku ze mnie, nawet jak coś z nim robię to głowa i myśli są skupione na moim stanie zdrowia. Nic już nie planuje, bo mam przeświadczenie że niebawem umrę, w ukryciu ciągle szukam w internecie informacji o chorobach,objawach które pasują jak ulał do moich dolegliwości. Mam zawroty głowy, drętwienia w gołowie, drętwienia rąk i nóg,czasem samych palców, bóle pleców, bóle brzucha, uczucie że się zaraz przewrócę, choć raz zrobiłem sobie w takim stanie test i wyszedłem pobiegać, przebiegłem 8km bez żadnego problemu, nawet specjalnie się nie zmęczyłem.
Byłem na rozmowie u psychologa, który po 40 minutowej rozmowie ze mną, zrobił dwie kartki notatek po czym skierował mnie do psychiatry , mam wizytę w tym miesiącu.
Pozdrawiam.
A. 43L