Strona 1 z 1

Lęk po posiłku

: 23 lutego 2020, o 16:48
autor: Apogeum__
Cześć wszystkim
Przypadkiem natknęłam się na tę stronę i postanowiłam, że zapytam, poradzę się osób z podobnymi doświadczeniami.

Nie potrafię zrozumieć dlaczego przed posiłkiem, w jego trakcie oraz po nim zaczynam się denerwować czego objawem jest uczucie braku powietrza. Staram sobie tłumaczyć, że nie robię nic złego. Wspomnę, że jestem osobą przy kości, więc to może dlatego? Gdzieś w mojej podświadomości "siedzi" coś co wywołuje ten lek. Nawet jak o tym myślę, to już mnie zaczyna przerażać, czuję uścisk w gardle i przyspieszający puls.
Co mam zrobić? Sama już nie mam żadnych racjonalnych pomysłów

Re: Lęk po posiłku

: 23 lutego 2020, o 20:05
autor: ddd
A nie masz czasem może problemów z żołądkiem, lub jesz za szybko i za dużo naraz? Bo takie rzeczy mogą powodować uczucie braku powietrza, stres i skoku pulsu

Re: Lęk po posiłku

: 24 lutego 2020, o 08:53
autor: Apogeum__
ddd pisze:
23 lutego 2020, o 20:05
A nie masz czasem może problemów z żołądkiem, lub jesz za szybko i za dużo naraz? Bo takie rzeczy mogą powodować uczucie braku powietrza, stres i skoku pulsu

Właśnie staram się jeść z umiarem, nie przejadać. Gdybym jadła zbyt szybko i zbyt dużo to miała bym już dany objaw przed posiłkiem?

Re: Lęk po posiłku

: 24 lutego 2020, o 12:21
autor: violettavillas
Też tak mam. Szczególnie nasila się, gdy jem w towarzystwie. Na terapii wyszło, że to dlatego, że się wstydzę, że za dużo jem.
No, ale ja ogólnie mam problemy z samoakceptacją i postrzeganiem własnego ciała.

Przegadaj sprawę z psychologiem, może Ci pomóc odpowiedzieć dlaczego masz reakcję lękową, a potem się jej pozbyć.

Re: Lęk po posiłku

: 24 lutego 2020, o 12:26
autor: adiutant
violettavillas pisze:
24 lutego 2020, o 12:21
Też tak mam. Szczególnie nasila się, gdy jem w towarzystwie. Na terapii wyszło, że to dlatego, że się wstydzę, że za dużo jem.
No, ale ja ogólnie mam problemy z samoakceptacją i postrzeganiem własnego ciała.

Przegadaj sprawę z psychologiem, może Ci pomóc odpowiedzieć dlaczego masz reakcję lękową, a potem się jej pozbyć.
I jak się pozbyłaś tej swojej?

Re: Lęk po posiłku

: 24 lutego 2020, o 14:24
autor: violettavillas
adiutant pisze:
24 lutego 2020, o 12:26
violettavillas pisze:
24 lutego 2020, o 12:21
Też tak mam. Szczególnie nasila się, gdy jem w towarzystwie. Na terapii wyszło, że to dlatego, że się wstydzę, że za dużo jem.
No, ale ja ogólnie mam problemy z samoakceptacją i postrzeganiem własnego ciała.

Przegadaj sprawę z psychologiem, może Ci pomóc odpowiedzieć dlaczego masz reakcję lękową, a potem się jej pozbyć.
I jak się pozbyłaś tej swojej?
Jeszcze się całkiem nie pozbyłam, ale od kiedy wiem skąd to się bierze zdarza się znacznie rzadziej.

Re: Lęk po posiłku

: 25 lutego 2020, o 11:41
autor: Apogeum__
violettavillas pisze:
24 lutego 2020, o 12:21
Też tak mam. Szczególnie nasila się, gdy jem w towarzystwie. Na terapii wyszło, że to dlatego, że się wstydzę, że za dużo jem.
No, ale ja ogólnie mam problemy z samoakceptacją i postrzeganiem własnego ciała.

Przegadaj sprawę z psychologiem, może Ci pomóc odpowiedzieć dlaczego masz reakcję lękową, a potem się jej pozbyć.
Po rozmowach z moją terapeutka, stanęło na akceptowaniu samej siebie. Mam tłumić w głowie głos, który mówi mi te wszystkie źle kwestie na mój temat. Jednakze stwierdziłam, że zapytam o poradę, osób które miały posobnie lub tak samo, bo tłumienie tego złego głosu w głowie, czasem w ogóle nic nie daje.

Re: Lęk po posiłku

: 26 lutego 2020, o 10:36
autor: violettavillas
Apogeum__ pisze:
25 lutego 2020, o 11:41
violettavillas pisze:
24 lutego 2020, o 12:21
Też tak mam. Szczególnie nasila się, gdy jem w towarzystwie. Na terapii wyszło, że to dlatego, że się wstydzę, że za dużo jem.
No, ale ja ogólnie mam problemy z samoakceptacją i postrzeganiem własnego ciała.

Przegadaj sprawę z psychologiem, może Ci pomóc odpowiedzieć dlaczego masz reakcję lękową, a potem się jej pozbyć.
Po rozmowach z moją terapeutka, stanęło na akceptowaniu samej siebie. Mam tłumić w głowie głos, który mówi mi te wszystkie źle kwestie na mój temat. Jednakze stwierdziłam, że zapytam o poradę, osób które miały posobnie lub tak samo, bo tłumienie tego złego głosu w głowie, czasem w ogóle nic nie daje.
Wydaje mi się, że tłumienie to nie jest dobra metoda. Ja się staram pozwalać myślom przepływać przez głowę i ich po prostu nie rozwijać. Np. jak pomyślę, że jestem gruba, to akceptuję, że tak pomyślałam, rozumiem, że to tylko myśl, a nie obiektywna prawda, nie podsycam tej myśli, tylko przechodzę płynnie do następnej myśli, np., że ładna dziś pogoda. Nie zawsze się udaje, ale jestem uparta.

Tłumienie myśli prowadzi do wyparcia, a poza tym to działa, jak z tym białym niedźwiedziem. Jak powiem Ci, żebyś myślała o wszystkim, tylko nie o białym niedźwiedziu, to przed oczami masz tego niedźwiedzia i nic na to nie poradzisz.