Nowa na forum
: 21 lutego 2020, o 06:59
Witam serdecznie,
Szukam pomocy. Jestem w ciąży w 19 tygodniu. To upragnione dziecko. Walczę z nerwicą odkąd mam 13 lat. Przeszłam przez różne terapie, które nic nie pomogły. Brałam leki przez 8 lat, one w miarę uspokoiły wszystko, tak że zrobiłam mature, studia itp. Od lata zeszłego roku dostałam krzyzysu. Przed ślubem dostałam kolejnego ataku derealizacji, po którym dostałam myśli "a co jeśli to wszystko nie jest realne ?" Przez tydzień nie moglam dojść do siebie, dostałam kolejne lekarstwa, które uspokoiy trochę emocje, ale lęki nie minęły. Zaszlam w ciążę w październiku, odstawiłam wszystkie tabletki, powiedziałam sobie, że sama sobie poradzę. Od tamtej pory jest tylko gorzej. Miałam już różne myśli, o schizofrenii, opętaniu, a co jeśli sobie coś zrobię, a co jeśli to wszystko nie istnieje.. ostatnie dni łapią mnie ataki paniki po dwa razy dziennie. Przesłuchalam juz wszystkie materiały, przeczytałam milion postów ale nie potrafię przekonać siebie, ze to tylko nerwica i wszystko na prawde istnieje. Dzisiaj obudziłam sie w nocy w panice, nie miałam typowej derealizacji, której znam, te uczucie obcosci jak w filmie itp. ale ogromny strach czy to wszystko jest realne, czy istnieje, panika że nie umiem w to uwierzyć i uczucie totalnego zagubienia.. czytałam już encyklopedie objawów w derealizacji, uspokoiło na chwilę, zasnelam znowu.. obudziłam sie teraz i znowu paniczny strach, że nie mogę sie odnaleźć , nie wiem co prawdziwe co nie, a co jeśli to nie istnieje na prawdę ... przez całą ciążę jestem napięta.. schudłam 4 kg i nie potrafię przytyć ani grama.. nie wiem już jak sie uspokoić i jak wmówić sobie ze to 100% nerwica.. Miałam dni w których sie to udało ale następnego dnia, znowu paniczny strach. Nie mam już sił a nie chce wracać do tabletek..
Proszę pomóżcie.
P.S wszyscy lekarze i psychologowie stwierdzili zaburzenia lękowe. Ale jak mam odnaleźć drogę do realności ?
Szukam pomocy. Jestem w ciąży w 19 tygodniu. To upragnione dziecko. Walczę z nerwicą odkąd mam 13 lat. Przeszłam przez różne terapie, które nic nie pomogły. Brałam leki przez 8 lat, one w miarę uspokoiły wszystko, tak że zrobiłam mature, studia itp. Od lata zeszłego roku dostałam krzyzysu. Przed ślubem dostałam kolejnego ataku derealizacji, po którym dostałam myśli "a co jeśli to wszystko nie jest realne ?" Przez tydzień nie moglam dojść do siebie, dostałam kolejne lekarstwa, które uspokoiy trochę emocje, ale lęki nie minęły. Zaszlam w ciążę w październiku, odstawiłam wszystkie tabletki, powiedziałam sobie, że sama sobie poradzę. Od tamtej pory jest tylko gorzej. Miałam już różne myśli, o schizofrenii, opętaniu, a co jeśli sobie coś zrobię, a co jeśli to wszystko nie istnieje.. ostatnie dni łapią mnie ataki paniki po dwa razy dziennie. Przesłuchalam juz wszystkie materiały, przeczytałam milion postów ale nie potrafię przekonać siebie, ze to tylko nerwica i wszystko na prawde istnieje. Dzisiaj obudziłam sie w nocy w panice, nie miałam typowej derealizacji, której znam, te uczucie obcosci jak w filmie itp. ale ogromny strach czy to wszystko jest realne, czy istnieje, panika że nie umiem w to uwierzyć i uczucie totalnego zagubienia.. czytałam już encyklopedie objawów w derealizacji, uspokoiło na chwilę, zasnelam znowu.. obudziłam sie teraz i znowu paniczny strach, że nie mogę sie odnaleźć , nie wiem co prawdziwe co nie, a co jeśli to nie istnieje na prawdę ... przez całą ciążę jestem napięta.. schudłam 4 kg i nie potrafię przytyć ani grama.. nie wiem już jak sie uspokoić i jak wmówić sobie ze to 100% nerwica.. Miałam dni w których sie to udało ale następnego dnia, znowu paniczny strach. Nie mam już sił a nie chce wracać do tabletek..
Proszę pomóżcie.
P.S wszyscy lekarze i psychologowie stwierdzili zaburzenia lękowe. Ale jak mam odnaleźć drogę do realności ?