Strona 1 z 1

Witajcie :)

: 18 listopada 2019, o 08:56
autor: ania3428
Cześć :)

Mam na imię Ania. Postanowiłam wreszcie coś napisać, najnormalniej w świecie się przywitać :)
Na forum jestem już z Wami dłuższy czas, stwierdziłam, że dość obserwowania, teraz moja kolej aby coś od siebie dodać :)
Moja historia: zaburzenie mam od 1,5 roku. W momencie ogromnego nakładu obowiązków, ślubu, pracy w nadgodzinach i niedosypania dostałam pierwszego ataku paniki. Dalej wszystko się potoczyło w sposób standardowy :)
Objawy: natręty pod każdą postacią (samobójstwa, krzywda bliskim, "nigdy z tego nie wyjdę" i wiele wiele innych), ataki paniki, lęk wolnopłynący.
Chodzę na terapię, działam, czasem jest ciężko, czasem lżej - ogólnie żyję :)
Obecny stan: bardzo bardzo mocny kryzys w którym trwam od kilku tygodni. Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Ogólnie nie potrafię jeść, spać, jestem bardzo zmęczona. Nawet najmniejszy szmer którego ja czasem nie zauważam potrafi wywołać atak paniki. Najnormalniejsza słowo wypowiedziane przez kogoś potrafi wprowadzać mnie w stan paniczny - z którego oczywiście po chwili wychodzę, gdy tylko zaczynam racjonalizować.

Różnica między wcześniej a teraz: nie wierzyłam do końca, że to nerwica. Wkręcałam się w każdą głupotę. Teraz wiem, że to tylko nerwica, że to chory stan emocjonalny robi mi takie rzeczy. Staram się racjonalizować i nie wchodzić w analizy.

Na końcu dodam: ciągle wierzę, że będzie dobrze! mam ogromną nadzieję! :))

Re: Witajcie :)

: 18 listopada 2019, o 09:34
autor: życie
Witaj! Oczywiście, że będzie dobrze! Mam nadzieję, że ten kryzys nauczył ciebie czegoś i wiesz już gdzie robisz błędy.

Re: Witajcie :)

: 19 listopada 2019, o 20:16
autor: dankan
Witaj ;witajka byle tylko się nie załamywać na długo w kryzysach a będzie coraz lepiej.

Re: Witajcie :)

: 19 listopada 2019, o 20:17
autor: N-e-r-w-u-s
Cześć. Czytaj forum sluchaj nagrań, daj sobie czas pracuj nad sobą i małymi krokami do celu

Re: Witajcie :)

: 21 listopada 2019, o 08:41
autor: ania3428
Oj długo byłam w tym kryzysie :) nawet nie tyle co nie widziałam z niego wyjścia, a bardzo był silny. Po prostu przeczekalam i przeszło :) Ogólnie zaczęłam pracę nad sobą (tak naprawdę). Bo jak to u nerwicowcow była każdy mówi że pracuje, a tak naprawdę nie wdraża rad w życie.
Zaczęłam racjonalizowac myśli i stopowac analizy. I miałam wrażenie że właśnie wtedy się pogorszyło.
Teraz jest już lepiej :)Znów nabrałam wiatru w żagle i widzę że idę w stronę słońca.
Nadal mam natrety, lek 24/7,ale zdaje sobie sprawę że to jest proces. Uspokajanie emocji to długa i ciężka droga.
Czasem jeszcze mam myśli że boję się że się pogorszy, ale szybko wracam na tor i od razu rackonalizuje :)
Ja naprawde wierzę że z tego wyjdę! :) Nareszcie!

Re: Witajcie :)

: 21 listopada 2019, o 09:05
autor: Pewnataka
Powodzenia, trzymam za Ciebie kciuki (za siebie też), oby nam się udało!