Strona 1 z 1

Jak nie teraz, to nigdy...

: 17 maja 2019, o 13:36
autor: *Bocian*
Cześć wszystkim.
Marcin. Zmagam się z lękiem uogólnionym od tak dawna, że nie pamiętam kiedy to wszystko się zaczęło. Moją największą bolączką jest rozwolnienie, które unieruchamia mnie w domu. Przerabiałem też stany depresyjne, łącznie z myślami samobójczymi.

Jestem w krytycznym momencie. Z powodu moich zaburzeń i uciążliwości jakie od dawna stwarzam, sypie mi się małżeństwo. Mam dwie wspaniałe córki, bez których nie wyobrażam sobie życia.

Jestem zdeterminowany w końcu coś ze sobą zrobić. Blokują mnie jedynie objawy gastryczne. Z całą resztą w zasadzie już się uporałem. Bardzo liczę na Wasze doświadczenie.

Re: Jak nie teraz, to nigdy...

: 19 maja 2019, o 23:03
autor: memorymember
Cześć Bocian! Krytyczne momenty mobilizują, ja też dość miałem i to pomaga odbić się od dna czasem ale i tak potrzeba cierpliwości. Gastryczne przerabiałem niedawno ale pomogła mi dieta i nastawienie ;)