Nerwusek
: 17 kwietnia 2019, o 15:58
Cześć wszystkim. Forum przeglądam już od jakiegoś czasu, w końcu i ja postanowiłem napisać coś o sobie. Mam 23 lata, i do grudnia zeszłego roku byłem przeciętym młodym dorosłym
Wszystko się zmieniło po pierwszym ataku paniki, którego dostałem najprawdopodobniej od przewlekłego stresu. Rozpoczęcie nerwicy na pewno ułatwił fakt, że kiedyś już miałem coś podobnego po imprezie i stresie w pracy, również dostałem ataku paniki(o wiele mniejszego) i od tamtej pory do teraz myślałem, że mam nadciśnienie i że te ataki to po prostu ataki wysokiego ciśnienia.
W każdym razie po tym ostatnim ataku paniki bardzo mocno się przeraziłem. Lekarz, morfologia, usg brzucha wskazały jednak tylko na lekko stłuszczoną wątrobę spowodowaną nieprawidłową dietą (wtedy ważyłem 103 kg przy wzroście 175 cm , na ten moment 90). robione próby wątrobowe - wszystko w środek, idealnie. Lekarz rodzinny niestety nie uświadomił mnie na samym początku żę te objawy mogą być od nerwów. Doszedłem do tego sam, znajdując również to forum. Nie pasował mi jeden element. Ten irracjonalny strach.
W tym momencie jestem na etapie odburzania, chodzę do psychologia, korzystam z terapii dynamicznej, która różni się od behawioralnej tym, że nie uczy procesów i mechanizmów w nerwicy, pozwala jednak przyjżeć się niektórym rzeczom w moim życiu i poszukać tej niewypracowanej życiowej sytuacji. Pozwala po prostu znaleźć powód dla którego ciało dało takie objawy.
Moje objawy :
-od początku wysokie skoki ciśnienia rzędu 170-180/100-110. mierzenie ciśnienia aparatem powoduje jego dodatkowy wzrost ;p
- drżenie serca, klatki piersiowej, potykanie się serca, zatrzymywanie się serca a potem szybkie bicie
- nerwobóle głównie w klatce piersiowej
- paniczny strach przed zawałem
- myśli egzystencjalne
- duszności, migreny, uczucie ucisku, przelewania się w głowie szczególnie jak szybko wstanę, wrażenie że serce musi coś "nadrobić" i pracuje ciężej
- okropne zgagi, bol pod żebrami z prawej jak i z lewej strony.
Na ten moment znaczna poprawa, pomaga mi rozumienie tych mechanizmów lękowych to jak działają i dlaczego. Ostatnio u lekarza mierzone ciśnienie z "zaskoczenia" 118/83 więc wydaje mi się że to wszystko to chyba jednak nerwica ;p Cieszę się, że tutaj jestem i chciałbym pozdrowić wszystkich wojowników którzy codziennie wstają rano i walczą o siebie. Pozdrawiam Bartek.

W każdym razie po tym ostatnim ataku paniki bardzo mocno się przeraziłem. Lekarz, morfologia, usg brzucha wskazały jednak tylko na lekko stłuszczoną wątrobę spowodowaną nieprawidłową dietą (wtedy ważyłem 103 kg przy wzroście 175 cm , na ten moment 90). robione próby wątrobowe - wszystko w środek, idealnie. Lekarz rodzinny niestety nie uświadomił mnie na samym początku żę te objawy mogą być od nerwów. Doszedłem do tego sam, znajdując również to forum. Nie pasował mi jeden element. Ten irracjonalny strach.
W tym momencie jestem na etapie odburzania, chodzę do psychologia, korzystam z terapii dynamicznej, która różni się od behawioralnej tym, że nie uczy procesów i mechanizmów w nerwicy, pozwala jednak przyjżeć się niektórym rzeczom w moim życiu i poszukać tej niewypracowanej życiowej sytuacji. Pozwala po prostu znaleźć powód dla którego ciało dało takie objawy.
Moje objawy :
-od początku wysokie skoki ciśnienia rzędu 170-180/100-110. mierzenie ciśnienia aparatem powoduje jego dodatkowy wzrost ;p
- drżenie serca, klatki piersiowej, potykanie się serca, zatrzymywanie się serca a potem szybkie bicie
- nerwobóle głównie w klatce piersiowej
- paniczny strach przed zawałem
- myśli egzystencjalne
- duszności, migreny, uczucie ucisku, przelewania się w głowie szczególnie jak szybko wstanę, wrażenie że serce musi coś "nadrobić" i pracuje ciężej
- okropne zgagi, bol pod żebrami z prawej jak i z lewej strony.
Na ten moment znaczna poprawa, pomaga mi rozumienie tych mechanizmów lękowych to jak działają i dlaczego. Ostatnio u lekarza mierzone ciśnienie z "zaskoczenia" 118/83 więc wydaje mi się że to wszystko to chyba jednak nerwica ;p Cieszę się, że tutaj jestem i chciałbym pozdrowić wszystkich wojowników którzy codziennie wstają rano i walczą o siebie. Pozdrawiam Bartek.