Dzień dobry wszystkim
: 29 marca 2019, o 18:02
Dzień dobry,
jestem nowy z zaburzeniem lękowym - ostry stan od 3 miesięcy. Mam 40 lat. Jestem ojcem 4 dzieci (Mateusz - 15 lat, Hania - 12, Sebuś - 8 i Tymuś - 1 rok). Jeszcze do niedawna byłem uważany za wesołego i odważnego mężczyznę - managera i trenera sprzedaży. Oprócz tego spokojny ojciec, jak na swój wiek wysportowany (biegi, Teraz wszystko się zmieniło. Jestem zlękniony, wszystkim się zamartwiam. Lęk duży, somaty również ciężkie. Sam pracuję...już ledwo daje radę, w nocy nie śpię, w ciągu dnia na siłę robię ile Bóg da sił...ale jest coraz gorzej. Jestem załamany. A dodatkowo zdiagnozowali mi nadciśnienie...biorę tabletki, ale jak jestem w ciągłym stresie to i tak jest wysokie...przestałem mierzyć. Słucham filmików...niby wszystko wiem, ale nie idzie mi wprowadzania tego w życie. Może ktoś z was doda mi otuchy, odwagi w dalszej drodze do wyzdrowienia...
jestem nowy z zaburzeniem lękowym - ostry stan od 3 miesięcy. Mam 40 lat. Jestem ojcem 4 dzieci (Mateusz - 15 lat, Hania - 12, Sebuś - 8 i Tymuś - 1 rok). Jeszcze do niedawna byłem uważany za wesołego i odważnego mężczyznę - managera i trenera sprzedaży. Oprócz tego spokojny ojciec, jak na swój wiek wysportowany (biegi, Teraz wszystko się zmieniło. Jestem zlękniony, wszystkim się zamartwiam. Lęk duży, somaty również ciężkie. Sam pracuję...już ledwo daje radę, w nocy nie śpię, w ciągu dnia na siłę robię ile Bóg da sił...ale jest coraz gorzej. Jestem załamany. A dodatkowo zdiagnozowali mi nadciśnienie...biorę tabletki, ale jak jestem w ciągłym stresie to i tak jest wysokie...przestałem mierzyć. Słucham filmików...niby wszystko wiem, ale nie idzie mi wprowadzania tego w życie. Może ktoś z was doda mi otuchy, odwagi w dalszej drodze do wyzdrowienia...