Strona 1 z 1

Witajcie kochani!

: 5 marca 2019, o 20:20
autor: Kasia34
Witajcie!
Moje zaburzenie zaczęło się trzy lata temu.Wpłynęło ma to wiele stresujacych sytuacji w moim życiu, które uderzyły seryjnie jedno po drugim.Kiedy wszystko źłe już przeminęło w moim życiu to dostałam zaburzenia nerwicowego. Ataki lęku wolno płynącego, skoki ciśnienia, dreszcze,szybkie bicie serca, koszmary dawały mi w kość aż doszło do tego że nie mogłam z łóżka wstać. Oczywiście był SOR wszystkie badania jakie są możliwe i okazało się że jest wszystko dobrze to tylko nadciśnienie i nerwica. Była wizyta u psychiatry dostałam leki po których ogarnęła mnie ogromne lęki. Terapi mi nie proponowano! Leki wrzuciłam i poszłam do neurologa. Dostałam leki na uspokojenie i doszłam do siebie. Zero leków sielanka przez 8miesiecy odstawilam leki i wszystko bylo dobrze przez 1,5roku zero lęków. Zaczęłam odburzać się świadomie bez leków. Od pół roku zdarzają się lekkie lęki które przepuszczam świadomie i to działa cuda.Byłam nawet u psychologa który stwierdził że się odburzam i nie potrzebna mi terapia ponieważ idzie mi świetnie.
Przez ostatnie dwa miesiące miałam ogromny stres (pobyt brata w szpitalu)teraz wszystko jest już dobrze. Nawet odwiedziałam brata często w szpitalu nie uciekałam przed problemem tylko rozwiazywałam go jak mogłam.
Dziś czuję lęk wolno płynący i myśli że nie dam sobie rady dalej. Nie wiem czemu mam dziś takie myśli.Boję się że bez leków nie dam rady funkcjonować. Nie wiem czy zamartwianie się nie mam juz w krwi. Chyba mam doła 😕

Re: Witajcie kochani!

: 5 marca 2019, o 21:28
autor: Karusia1976
Kasiu szlo Ci dobrze i tego sie trzymac Chwilowe podkniecia sie zdarzaja Zrzuc to na wiosenne przesilenie Przyjdzie cieplo słonecznie bedzie lepiej

Re: Witajcie kochani!

: 6 marca 2019, o 11:43
autor: Kasia34
Dziękuję za dobre słowo😊 Wczoraj wyglądało to tak pełen luz po ogromnym stresie który ostatnio miałam aż tu nagle nie pokój spocone dłonie ucisk na pęcherz. Moja reakcja nie panikuje ani sie nie nakręcam i przeszło po 2min . Kiedys bym biegala w panice po domu a teraz wiem z czym mam doczynienia. Dziś jest dobrze 😊stabilnie będę dalej pracować nad sobą :papa

Re: Witajcie kochani!

: 6 marca 2019, o 21:35
autor: Karusia1976
No wiec wlasnie starac sie nie nakrecic co czasami jest trudne Walczymy