Utrwalony lęk nerwicowy
: 16 stycznia 2019, o 12:08
Witam wszystkich znerwicowanych. Jestem nowa na tym forum, ale z długim bagażem doświadczeń w walce z nerwicą lękową. Jest to moja druga potyczka z tą chorobą. Ogólnie choruję już 7 lat z dwuletnią przerwą, kiedy po 11 miesiącach choroby udało mi się jej pozbyć na te piękne, niezapomniane 2 lata. Teraz choroba powróciła że zdwojoną siłą i trzyma. Walczę, ale na razie jestem na przegranej pozycji. Ale do rzeczy, a właściwie do pytania które chciałabym zadać: czy długotrwałe "tkwienie" w tej chorobie uniemożliwia wyjście z niej? Może to głupie pytanie, ale na ostatniej wizycie u swojego psychiatry usłyszałam, że mam utrwalony lęk nerwicowy i raczej nie uda mi się z tego wyjść. Dodam, że boję się panicznie swoich objawów, które są naprawdę uciążliwe. Oto niektóre z nich: wymioty, potworne zawroty głowy doprowadzające prawie do upadku ( czuję się tak jakbym sama wypiła ok.0,5 l. alkoholu a jestem raczej niepijącą), potworne zaburzenia widzenia ( nie widzę palców swojej dłoni), zaburzenia orientacji i wiele innych. Takie słowa usłyszałam kiedy chciałam zejść trochę z leków po których czuję się jak " zombie". Chciałam walczyć pokonując swoje lęki bez wspomagaczy których już zjadłam tony, a efektów nie widać, a jeżeli są to tylko do momentu przyćmienia lekami (nawet benzodiazepinami) a potem po odstawieniu leków wszystko wraca i powala podwójnie lub potrójnie. Czekam na wsparcie i kilka wskazówek, bo po ostatniej wizycie u lekarza jestem zdołowana na maksa. Chora 59.