Witam wszystkich
: 4 grudnia 2018, o 19:52
Witam serdecznie wszystkich wojowników na tym forum. Mam 32 lata i zaburzeniem lekowym borykam się od jesieni zeszłego roku. Typowe objawy. Nagle uderzenia gorąca, walące serce, zawroty głowy. Od razu panika i od razu do lekarza. EKG i ciśnienie w normie tylko puls podwyzszony. Z początku myślałam że to tarczyca mi świruje bo mam niedoczynność. oczywiście seria badań w tym morfologia i poziom magnezu i żelaza. Wszystko ok. Ale objawy na okrągło zwłaszcza wieczorem i w nocy się nasilaly. Puls 140. Uderzenie gorąca, później silne napięciowe bóle glowy. Koszmar. Do tego lęk przed siedzeniem samej w domu. Chodziłam już wtedy do psychologa bo miałam problemy małżeńskie no i powiedziała mi że to nerwica lękowa. Ale ja nie rozumiałam jej w tamtym momencie. Dopiero teraz jak trafiłam na nagrania chłopaków na YouTube i zaczęłam i słuchać i czytać forum dotarło wszystko do mnie. Zrozumiałam ta nerwicę diablice. <boks> . I się nie poddaje. Zrozumiałam że ta ciągła, cholerna presja bycia najlepsza matka i żona mnie dobiła. Ciągły stres na najwyższym poziomie, sypiące się malzenstwo, nałogi męża, dom, dzieci na mojej głowie i zero pomocy z jego strony. Dlatego próbuje wbić sobie do swojej główki że na pewne rzeczy nie mam wpływu, zacząć cieszyć się z najmniejszych rzeczy. jak na razie tyle o mnie.
i głowa do góry forumowicze.
