Cześć czołem
: 9 listopada 2018, o 19:27
Siemka jestem Domi. Jestem z wami już od jakiegoś czasu. Nie mam silnej nerwicy, ani ataków paniki, cierpię na zaburzenia lękowe. Mam 27 lat. Od paru lat chodzę z przerwami na psychoterapię. Moje wszystkie problemy biorą się oczywiscie z dziecinstwa. Moja matka zmarla jak bylam mala, a wychowywal mnie zaburzony ojciec, ktory byl i jest tyranem psychicznym. Przez niego mam duzy problem, bo bardzo boje sie krytyki innych osob. Wyzwala to we mnie bardzo duzy lęk i stres. Obecnie pracuje w korpo, ale szukam obecnie spokojniejszej pracy bo tam nie daje rady. Moje lęki przez prace nabraly na sile. Staram sie to wszystko ogarnac jakos, ale jakos mam wrazenie, ze dorosle zycie mnie przerasta. Pewnie dlatego, ze jeszcze nie uporalam sie ze swoim wewnwtrznym dzieckiem... Caly czas walcze, ale czasem trace juz wiare i sile na to wszystko... Poki co bede raczej stalym bywalcem tego forum
pozdrawiam wszystkich zaburzonych 

