Strona 1 z 1
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 11:43
autor: Nerwyzestali
Siema. No nieciekawa historia w życiu. Masz szansę z tego wyjść tylko musisz zacząć nad soba pracować. Na dobry początek możesz sobie zrobić profilaktyczne badania, potem zająć się jakimś sportem, zacząć organizować sobie czas i zacząć się cenić

Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 12:13
autor: izka
Chce bardzo! Już mam postanowione że muszę z tego wyjść nie mogę teraz stracić wszystkiego przez to gowno... mój chłopak też powoli ma dość sam mi powiedział że jak się nie zmienię to nie wiem co będzie. Badania Porobilam kilka dni temu są wszystkie ok. Najgorzej jak właśnie taka zawarta mówiłam sobie jak nadchodzi lek nereiso spadaj wiem że to tylko ty że nic mi nie jest i się chyba podałam stanowi i wtedy wszystko traci sens. A czy te wymioty mogły być przez te leki?
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 12:16
autor: Nerwyzestali
izka pisze: ↑21 września 2018, o 12:13
Chce bardzo! Już mam postanowione że muszę z tego wyjść nie mogę teraz stracić wszystkiego przez to gowno... mój chłopak też powoli ma dość sam mi powiedział że jak się nie zmienię to nie wiem co będzie. Badania Porobilam kilka dni temu są wszystkie ok. Najgorzej jak właśnie taka zawarta mówiłam sobie jak nadchodzi lek nereiso spadaj wiem że to tylko ty że nic mi nie jest i się chyba podałam stanowi i wtedy wszystko traci sens. A czy te wymioty mogły być przez te leki?
Leki, czy lęki? Uprawiasz sport?
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:25
autor: izka
Przez leki. Bo wzięłam dzis pierwsza porcję tak jak kazał i pp ok godzinie poszłam wymiotować a teraz mam ochotę spać i nic mi się nie chce. Nie uprawiam.. chłopak mnie parę razy wyciągał na siłownię ale kazał mi pić jakieś swoje odżywki przedterminowe a pp noch jeszcze gorzej sie czułam. Chociaż mam zamiar zacząć chodzić z nim tylko bez odżywek. Czasami w domu jakieś aerobik sobie robilam
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:26
autor: Nerwyzestali
izka pisze: ↑21 września 2018, o 13:25
Przez leki. Bo wzięłam dzis pierwsza porcję tak jak kazał i pp ok godzinie poszłam wymiotować a teraz mam ochotę spać i nic mi się nie chce. Nie uprawiam.. chłopak mnie parę razy wyciągał na siłownię ale kazał mi pić jakieś swoje odżywki przedterminowe a pp noch jeszcze gorzej sie czułam. Chociaż mam zamiar zacząć chodzić z nim tylko bez odżywek. Czasami w domu jakieś aerobik sobie robilam
Bez odzywek. Odzywki nie sa nikomu potrzebne. Szkoda kasy. Siłownia fajna ale lepsze są sporty kontaktowe, piłka nożna, hokej na sali, siatkówka.
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:33
autor: izka
Przepraszam za poprzekrecane słowa ale pisze szybko i słownik mi często zmienia;/
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:33
autor: Nerwyzestali
Ogólnie dobry jest sport, który wyciśnie z ciebie poty i zaangażuje cię psychicznie całkowicie. Dlatego sporty gdzie grasz z innymi ludźmi sa najlepsze. Siłownia jest dobra jako dodatek do tego.
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:50
autor: izka
No tak to nawet brzmi logicznie dziękuję za rady

Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:51
autor: bbea
izka pisze: ↑21 września 2018, o 13:50
No tak to nawet brzmi logicznie dziękuję za rady
Zawsze możesz poznać znajomych na sportach. Zapisz sie na jakąś sekcję, grupę czegokolwiek i spróbuj

Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:57
autor: izka
Jest to jakaś myśl wstydzę się trochę sama ale muszę w końcu w siebie uwierzyć i wziąć się w garść:) macie rację!
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 13:59
autor: Nerwyzestali
Po prostu idź i zapisz się gdzieś jezeli nie masz mozłiwości ze swoimi znajomymi tego robić. Nie zwlekaj. Na początku może ci się nie chcieć iść zapisać nigdzie ale zrób to bo to pomaga naprawdę. Zmobilizuj się.
Re: Moja historia nerwicy
: 21 września 2018, o 14:01
autor: usunietenaprosbe
izka pisze: ↑21 września 2018, o 13:57
Jest to jakaś myśl wstydzę się trochę sama ale muszę w końcu w siebie uwierzyć i wziąć się w garść:) macie rację!
Spójrz na to tak: po pierwsze skoro ktoś już jest na zajęciach grupowych to raczej sam też może mieć problem ze znalezieniem znajomych do aktywności w mniejszym gronie.
Po drugie idąc na zajęcia grupowe chce przebywać wśród innych ludzi i ich poznać - czyli też Ciebie jeśli tylko zdecydujesz się dołączyć
