Strona 1 z 2

Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 6 lipca 2018, o 15:39
autor: babeczka94
Witajcie kochani!
Mam na imię Ewelina i za parę dni skończę 24 lata. Na nerwicę choruję od dawna ale ze świadomością, że to ona dopiero od stycznia. Od tego czasu poczyniłam dużo postępów, ale jest jeszcze sporo rzeczy do ogarnięcia w mojej głowie. Regularnie słucham nagrań chłopaków na youtubie. Kopalnia wiedzy i dużo mi pomogli. Wiem, że najważniejsze jest działanie. Boje się jeździć autobusem i chodzić do kościoła (to są dwa miejsca gdzie najczęściej łapią mnie somaty. Jako, że postanowiłam, że nie dam się nerwicy i nie zrezygnuję przez nią z marzeń za tydzień wyjeżdżam na dwa tyg właśnie autobusem. Dodam, że podróż będzie trwała około 4 godziny. Co do kościoła to we wrześniu moja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż, strasznie chciała abym została jej świadkową ( zawsze sobie to obiecywałyśmy). I teraz tak. O ile wcześniej było daleko do wyjazdu i ślubu o tyle się nie bałam, ale im bliżej już to zaczynam odczuwać strach. Boję się, że zemdleję w kościele, że nie będę mogła wyjść jak zrobi mi się słabo lub będzie kołowało w głowie ( bo przecież jak wyjdę jak będę swiadkową). Jeśli chodzi o autobus to boję się, że będzie mi niedobrze, że zwymiotuję;( Proszę o słowa wsparcia. Pozdrawiam cieplutko. :**

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 6 lipca 2018, o 15:43
autor: Nerwyzestali
No ale czemu w kościele?

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 6 lipca 2018, o 16:14
autor: GaunterODim
;witajka Cześć babeczko

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 6 lipca 2018, o 16:17
autor: Halka
babeczka94 pisze:
6 lipca 2018, o 15:39
Witajcie kochani!
Mam na imię Ewelina i za parę dni skończę 24 lata. Na nerwicę choruję od dawna ale ze świadomością, że to ona dopiero od stycznia. Od tego czasu poczyniłam dużo postępów, ale jest jeszcze sporo rzeczy do ogarnięcia w mojej głowie. Regularnie słucham nagrań chłopaków na youtubie. Kopalnia wiedzy i dużo mi pomogli. Wiem, że najważniejsze jest działanie. Boje się jeździć autobusem i chodzić do kościoła (to są dwa miejsca gdzie najczęściej łapią mnie somaty. Jako, że postanowiłam, że nie dam się nerwicy i nie zrezygnuję przez nią z marzeń za tydzień wyjeżdżam na dwa tyg właśnie autobusem. Dodam, że podróż będzie trwała około 4 godziny. Co do kościoła to we wrześniu moja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż, strasznie chciała abym została jej świadkową ( zawsze sobie to obiecywałyśmy). I teraz tak. O ile wcześniej było daleko do wyjazdu i ślubu o tyle się nie bałam, ale im bliżej już to zaczynam odczuwać strach. Boję się, że zemdleję w kościele, że nie będę mogła wyjść jak zrobi mi się słabo lub będzie kołowało w głowie ( bo przecież jak wyjdę jak będę swiadkową). Jeśli chodzi o autobus to boję się, że będzie mi niedobrze, że zwymiotuję;( Proszę o słowa wsparcia. Pozdrawiam cieplutko. :**
Hej. Każdy znas sie boi , stara przełamywać lęki. Ja w autobusie niemam problemów ale już w miejscach publicznych też kołuje. Był czas że do kościoła latałam często , najpierw z tyłu z możliwością że zawsze moge wyjść , pózniej dając sobie jednak przyzwolenie że jak zemdleje to niepierwsza i nieostatnia. Stojąc obserwowałam dlaczego mnie kręci i jak długo. Czy jednak kiedy dam sobie nato przyzwolenie jednocześnie skupiając natym co dzieje sie wkoło , przenosząc uwage nazewnątrz lęk malał. Nic nieda mówienie sobie że o matko żeby mnie tylko niezłapało bo wtedy sie boimy. Pracuj nad tym , czytaj materiały . Działaj i obserwuj efekty :) powodzonka :friend:

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 6 lipca 2018, o 22:56
autor: babeczka94
Nie mam pojęcia czemu w kościele. Może dlatego, że w większości kościołów jest duszno. :(

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 7 lipca 2018, o 14:03
autor: Ciasteczko
Witaj na forum:)
Wiem,że te odczucia,że mogłabyś się źle poczuć w autobusie i kościele są okropnie przekonujące i realistyczne,ale najlepiej będzie jeśli pomimo tych myśli obie te rzeczy po prostu zrobisz,to będzie najlepszy wskaźnik tego,że to tylko umysł Cię straszy,co nie zmienia faktu,że jest to nieprzyjemne. Niestety nerwica potrafi nieźle człowiekowi namącić w głowie tak,że traci on zaufanie do tego,że będzie w stanie normalnie funkcjonować w pewnych sytuacjach. Ale tylko życie pomimo tych obaw i uczenie się jak najwięcej o tym, jak działa nerwica, jest dobrą odpowiedzią na zaburzenie!:)

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 8 lipca 2018, o 14:09
autor: Andżelika
Ja też mam problem z zawrotami mam je też w domu. Oczywiście gorzej jest mi też w Kościele miejscach publicznych

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 8 lipca 2018, o 14:20
autor: Celine Marie
Ten kościół to już czytam w którymś poście ,że ludziom tam źle,wtf.? 'why

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 9 lipca 2018, o 21:59
autor: babeczka94
Dlatego właśnie wiem, że się nie wycofam ;) tylko te myśli cały czas siedzą w głowie. A przecież jeszcze nigdy nie zemdlałam chociaż robiło mi się słabo, nie zwymiotowałam, chociaż robiło mi się źle. I mimo tego cały czas strach siedzi. I niby to wiem, a jednak z tyłu głowy coś mi mówi, że może tym razem będzie ten pierwszy raz i, a może jednak.

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 9 lipca 2018, o 22:19
autor: Truskawka
babeczka94 pisze:
9 lipca 2018, o 21:59
Dlatego właśnie wiem, że się nie wycofam ;) tylko te myśli cały czas siedzą w głowie. A przecież jeszcze nigdy nie zemdlałam chociaż robiło mi się słabo, nie zwymiotowałam, chociaż robiło mi się źle. I mimo tego cały czas strach siedzi. I niby to wiem, a jednak z tyłu głowy coś mi mówi, że może tym razem będzie ten pierwszy raz i, a może jednak.
Mam dokładnie tak samo jak Ty...myśli 'ze teraz na pewno będzie najgorzej' mimo tego ze też wcześniej nie zemdlalam choć objawy i lęk były mocne

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 9 lipca 2018, o 22:22
autor: bbea
Mi terapeuta powiedział ze od strachu, ataku paniki się nie da zemdleć bo wtedy organizm jest nastawiony na walkę. I generalnie to co się dzieje w organizmie jest przeciwieństwem zemdlenia.
Ja akurat takich strachów nigdy nie miałam, wiec ciężko mi się odnieść, ale powtarzam to co usłyszałam u terapeuty.

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 9 lipca 2018, o 22:42
autor: babeczka94
bbea pisze:
9 lipca 2018, o 22:22
Mi terapeuta powiedział ze od strachu, ataku paniki się nie da zemdleć bo wtedy organizm jest nastawiony na walkę. I generalnie to co się dzieje w organizmie jest przeciwieństwem zemdlenia.
Ja akurat takich strachów nigdy nie miałam, wiec ciężko mi się odnieść, ale powtarzam to co usłyszałam u terapeuty.
Nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś tym postem!!;* Potrzebowałam właśnie takich słów, żeby utwierdzić się w tym co przecież już od tak dawna wiem cmok

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 9 lipca 2018, o 22:44
autor: GaunterODim
bbea pisze:
9 lipca 2018, o 22:22
Mi terapeuta powiedział ze od strachu, ataku paniki się nie da zemdleć bo wtedy organizm jest nastawiony na walkę. I generalnie to co się dzieje w organizmie jest przeciwieństwem zemdlenia.
Ja akurat takich strachów nigdy nie miałam, wiec ciężko mi się odnieść, ale powtarzam to co usłyszałam u terapeuty.
Gratuluję terapeuty, bo wielu takich ogarniętych na temat nerwic po Polsce nie chodzi ;ok

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 9 lipca 2018, o 22:49
autor: babeczka94
Truskawka pisze:
9 lipca 2018, o 22:19
babeczka94 pisze:
9 lipca 2018, o 21:59
Dlatego właśnie wiem, że się nie wycofam ;) tylko te myśli cały czas siedzą w głowie. A przecież jeszcze nigdy nie zemdlałam chociaż robiło mi się słabo, nie zwymiotowałam, chociaż robiło mi się źle. I mimo tego cały czas strach siedzi. I niby to wiem, a jednak z tyłu głowy coś mi mówi, że może tym razem będzie ten pierwszy raz i, a może jednak.
Mam dokładnie tak samo jak Ty...myśli 'ze teraz na pewno będzie najgorzej' mimo tego ze też wcześniej nie zemdlalam choć objawy i lęk były mocne
Wiem, że nie od razu będzie dobrze, uczę się nie nadawać wartości, ale jeszcze czasami złapie takie ( a może jednak). Myślę, że to też jest proces odburzenia, te pojawiające się myśli. Trzeba przeczekać. Wiem na swoim przykładzie, że te myśli i somaty pojawiają się rzadziej niż kiedyś. Każdy ma prawo do gorszego dnia i nie można się bać tych gorszych dni bo i takie muszą być, aby odburzyć się na całego! <razy>

Re: Jestem tu nowa. Chcę się przywitać;)

: 9 lipca 2018, o 22:52
autor: bbea
babeczka94 pisze:
9 lipca 2018, o 22:42
bbea pisze:
9 lipca 2018, o 22:22
Mi terapeuta powiedział ze od strachu, ataku paniki się nie da zemdleć bo wtedy organizm jest nastawiony na walkę. I generalnie to co się dzieje w organizmie jest przeciwieństwem zemdlenia.
Ja akurat takich strachów nigdy nie miałam, wiec ciężko mi się odnieść, ale powtarzam to co usłyszałam u terapeuty.
Nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś tym postem!!;* Potrzebowałam właśnie takich słów, żeby utwierdzić się w tym co przecież już od tak dawna wiem cmok
Cieszę się:)
A co do ślubu przyjaciółki to myśle ze będziesz tak zaaferowana tym wydarzeniem, ze nie będziesz myślała o swoich strachach;)
Poza tym do września jeszcze jest chwila czasu, możesz wprowadzać rady z forum w życie i będzie dobrze!