Dzień Dobry
: 28 stycznia 2018, o 13:03
Kłaniam się nisko.
36 lat, mąż swojej zony, ojciec gromadki dzieci.
Jak się okazuje cierpiący na zaburzenia od +/- 20 lat. Z czego jedynie przez 2 pierwsze i pół ostatniego w miarę świadomie. Czas pomiędzy zagospodarowany przez działania i zaniechania nad którymi dominowała "bania" (różne objawy zaburzenia...). Z jednej strony "dumny", ze z atakami paniki, masą narzuconych w wyniku zaburzenia samemu sobie ograniczeń, udało się we względny szczęściu utrzymać przez ten czas tą samą kobietę, ożenić się z nią, "urodzic" i wychować dzieci, pracować czy prowadzić działalność... Ale z drugiej podlamany świadomością ile można byłoby osiągnąć, zdziałać, "zwiekszyc" przyjemność tego wszystkiego bez bani.
W końcu mam szansę zrozumiec o co chodzi a w efekcie z tego wyjść.
Ps obecnie skupiam sie na odsluchaniu nagrań, proszę wybaczyć jeśli niechxacy zrobię na forum coś wbrew regulaminowi. Obiecuję możliwie szybko zapoznać się z zasadami.
Pozdrawiam
36 lat, mąż swojej zony, ojciec gromadki dzieci.
Jak się okazuje cierpiący na zaburzenia od +/- 20 lat. Z czego jedynie przez 2 pierwsze i pół ostatniego w miarę świadomie. Czas pomiędzy zagospodarowany przez działania i zaniechania nad którymi dominowała "bania" (różne objawy zaburzenia...). Z jednej strony "dumny", ze z atakami paniki, masą narzuconych w wyniku zaburzenia samemu sobie ograniczeń, udało się we względny szczęściu utrzymać przez ten czas tą samą kobietę, ożenić się z nią, "urodzic" i wychować dzieci, pracować czy prowadzić działalność... Ale z drugiej podlamany świadomością ile można byłoby osiągnąć, zdziałać, "zwiekszyc" przyjemność tego wszystkiego bez bani.
W końcu mam szansę zrozumiec o co chodzi a w efekcie z tego wyjść.
Ps obecnie skupiam sie na odsluchaniu nagrań, proszę wybaczyć jeśli niechxacy zrobię na forum coś wbrew regulaminowi. Obiecuję możliwie szybko zapoznać się z zasadami.
Pozdrawiam