Strona 1 z 1

Dzień Dobry

: 28 stycznia 2018, o 13:03
autor: klapaucjusz21
Kłaniam się nisko.

36 lat, mąż swojej zony, ojciec gromadki dzieci.
Jak się okazuje cierpiący na zaburzenia od +/- 20 lat. Z czego jedynie przez 2 pierwsze i pół ostatniego w miarę świadomie. Czas pomiędzy zagospodarowany przez działania i zaniechania nad którymi dominowała "bania" (różne objawy zaburzenia...). Z jednej strony "dumny", ze z atakami paniki, masą narzuconych w wyniku zaburzenia samemu sobie ograniczeń, udało się we względny szczęściu utrzymać przez ten czas tą samą kobietę, ożenić się z nią, "urodzic" i wychować dzieci, pracować czy prowadzić działalność... Ale z drugiej podlamany świadomością ile można byłoby osiągnąć, zdziałać, "zwiekszyc" przyjemność tego wszystkiego bez bani.
W końcu mam szansę zrozumiec o co chodzi a w efekcie z tego wyjść.
Ps obecnie skupiam sie na odsluchaniu nagrań, proszę wybaczyć jeśli niechxacy zrobię na forum coś wbrew regulaminowi. Obiecuję możliwie szybko zapoznać się z zasadami.
Pozdrawiam

Re: Dzień Dobry

: 28 stycznia 2018, o 15:13
autor: Iwona29
Hej.
Dobrze trafiłeś.Słichaj nagrań,zapoznaj się z tematami i materiałami.
Jest tu dużo pomocnych osób i dyżurnych forum.
Powodzenia w odbirzaniu się :friend:

Re: Dzień Dobry

: 28 stycznia 2018, o 15:42
autor: katarzynka
Witaj Kolego, miło Cię widzieć!

Korzystaj z zasobów forum, pisz, pytaj. Dużo siły I wytrwałości w odburzaniu :friend:

Re: Dzień Dobry

: 28 stycznia 2018, o 16:12
autor: klapaucjusz21
Dziękuję

Re: Dzień Dobry

: 28 stycznia 2018, o 17:27
autor: witorrr98
Witam i pozdrawiam nowego forumowicza.Miłej lektury odburzeniowej :]

Re: Dzień Dobry

: 28 stycznia 2018, o 17:50
autor: zanet
Hejka! Owocnego czytania i powodzenia w drodze do odburzenia. :D ;)

Re: Dzień Dobry

: 28 stycznia 2018, o 21:42
autor: eyeswithoutaface
Cześć! Trzymam za Ciebie kciuki :friend:
Pozdrowienia dla rodzinki!

Re: Dzień Dobry

: 29 stycznia 2018, o 12:55
autor: user009
klapaucjusz21 pisze:
28 stycznia 2018, o 13:03
Kłaniam się nisko.

36 lat, mąż swojej zony, ojciec gromadki dzieci.
Jak się okazuje cierpiący na zaburzenia od +/- 20 lat. Z czego jedynie przez 2 pierwsze i pół ostatniego w miarę świadomie. Czas pomiędzy zagospodarowany przez działania i zaniechania nad którymi dominowała "bania" (różne objawy zaburzenia...). Z jednej strony "dumny", ze z atakami paniki, masą narzuconych w wyniku zaburzenia samemu sobie ograniczeń, udało się we względny szczęściu utrzymać przez ten czas tą samą kobietę, ożenić się z nią, "urodzic" i wychować dzieci, pracować czy prowadzić działalność... Ale z drugiej podlamany świadomością ile można byłoby osiągnąć, zdziałać, "zwiekszyc" przyjemność tego wszystkiego bez bani.
W końcu mam szansę zrozumiec o co chodzi a w efekcie z tego wyjść.
Ps obecnie skupiam sie na odsluchaniu nagrań, proszę wybaczyć jeśli niechxacy zrobię na forum coś wbrew regulaminowi. Obiecuję możliwie szybko zapoznać się z zasadami.
Pozdrawiam
Dasz rade, a jeśli masz jeszcze bodziec motywujący z zewnątrz to już w ogóle ! :)
Na czas nie patrz, bo ja widze to po sobie, po tym forum, po róznych osobach, że ważne jest kiedy załapiemy bakcyla i zaczniemy odwracać ten trend, wtedy to się dzieje :)