Strona 1 z 1

Hej :)

: 2 listopada 2017, o 20:25
autor: Karteczka
Cześć :) jestem w trakcie nawrót nerwicy od lipca tego roku. Aktualnie świadoma i z motywowania do wyjścia z zaburzenia pracą własną, bez psychologa, jednak z pomocą mirtor 30 na noc i pernazinum 2x25.

Mam syna 6 lat, męża i pracuję w biurze, niestety bez ludzi obok, mnóstwo zadań i telefonów, duża odpowiedzialność i multitasking, który jeszcze pomieści myślenie.

Wiedziałam, że moja skłonność do uciekania w fantazje i myślenie o wczoraj i jutro mimo robienia pięciu rzeczy naraz mnie zgubi, nadszedł ten czas. Przeciorał mnie pyskem po gorącym asfalcie, ale mam dla kogo walczyć, chociaż jest ciężko.

Mimo wszystko staram się funkcjonować normalnie, telefony odbieram z miłością, odpowiadam od rzeczy i tylko ja wiem, że mimo całej tej maski nadal jest coś nie tak.

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 20:29
autor: katarzynka
Witaj Kochana, miło Cię widzieć :friend:

Powiedz, jak działa na Ciebie Mirtor? Jakieś skutki uboczne? Dostałam dwa dni temu, nie wiem czego się spodziewać.

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 20:36
autor: Karteczka
Mirtor dostałam w momencie depresji, kiedy wyłam jak bobrowniki z żalu, że chce, żeby było jak dawniej. To był bardzo zły czas. Po mirtorze 2 tygodnie L4, nie miałam chęci nawet iść do WC. Ale to efekt depresji a organizm się jeszcze nie nasycił. W tym czasie pracowałam nieco z domu (mam dość odpowiedzialne samodzielne stanowisko) i nie chciałam, żeby mój stan psychiczny negatywnie wpłynął na ocenę mojej osoby w oczach mojego szefa, który o wszystkim wiedzial. Piszę to dlatego, żebyś wiedziała że on nie otumania,myślisz normalnie, ale kulki w głowie jakby wolniej się zderzają, akcja szybko reakcja wolniej :) pisać długopisem nie umiałam, ale myślę, że to z ogólnego rozwalenia emocjonalnego. Po prostu stawałam na rzęsach I po 2 tygodniach sama od siebie wyszłam z domu. Potem było z górki. Noce pięknie przesypiane, intelektualnie wszystko ok. Nie ma co się zrażać. Myślę, że to dobry lek. Trzeba dać mu chwilę.

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 20:49
autor: katarzynka
Kochana, moim bazowym lekiem jest paroksertyna. Brałam ją w mixie z perazyną, a dwa dni temu zamieniono mi perazynę na Mirtor. W zasadzie nie wiem dlaczego, bo problemów ze snem nie miewam. Wręcz przeciwnie, śpię długo i dużo. Po Mirtagenie zasypiam w mig. Czuję się otumaniona, spowolniona i jakby nic nie docierało. Martwią,mnie też skutki uboczne w postaci tycia. Zauważyłaś coś podobnego u siebie?

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 21:04
autor: Karteczka
Zauważyłam tycie, ale zauważyłam większy apetyt i fakt, że zajadam smutki. Mam też problem z uważnym jedzeniem. Posiłki u mnie wyglądają tak, jakbym chciała proces jedzenia mieć już za sobą. Byle szybko i byle już. Nie wiem czemu. Teraz jestem na początku mindfulness I dociera do mnie jak głupio jem. Nie wiem co, nie wiem ile.... Byle jak.

Cieszę się że zagadałaś. W domu nikt nie pyta jak się czuje. Jak zaczynam manifestowac że coś mnie denerwuje, to mój mąż każe mi wziąć tabletkę. Rodzina traktuje mnie jak ciekawostkę, w zasadzie to powinnam wziąć się w garść, przecież jestem zdrowa...

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 21:07
autor: Olalala
Witaj Karteczko :-) masz ciekawy styl pisania :-)

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 21:10
autor: Karteczka
Olalala pisze:
2 listopada 2017, o 21:07
Witaj Karteczko :-) masz ciekawy styl pisania :-)
Dziękuję za miłe słowo :)

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 21:19
autor: katarzynka
Właśnie jestem sceptycznie nastawiona do Mirtoru, bo uważam, że sawka paro 40 mg nie wymaga uzupełniania ją mirtazapiną, a wystarczająca była perazyna. Troszkę mi się nie podoba mój proces leczenia, bo w ciągu 8 miesięcy czterokrotnie zmieniano mi leki.

Znalazłaś świetne miejsce do wygadania, forum od tego jest, pisz, pytaj, wyrzucaj z siebie :)

Re: Hej :)

: 2 listopada 2017, o 22:12
autor: witorrr98
Witam.