Witam,
: 22 października 2017, o 13:28
Witam,
Jestem nową osobą na tym forum, ale czytając Wasze wypowiedzi czuję się silniejsza, dajecie mi wiarę. Stwierdzoną nerwicę mam od czerwca najpierw brałam Setaloft teraz jestem na Elicei. Jestem po dwóch ablacjach na serce i czeka mnie kolejna, a tu przyplątała się nerwica lękowa. Moje główne objawy zlokalizowały się w głowie i trzymają od rana do wieczora. Myślałam, że jestem silna i dam radę ale wcale tak nie jest. Chciałabym z kimś pogadać, czy to normalne żeby te objawy męczyły od rana do nocy bez żadnej przerwy ciągłe uczucie sztywnienia, parzenia tak jak by skóry na głowie było za mało, bolą oczy, zawroty głowy a raczej takie dziwne uczucie w tej głowie, że zaraz upadnę, zemdleję. Nie mogę sobie poradzić . Staram się pozytywnie myśleć, wydawało mi się, że tyle wiem na temat nerwicy, a jednak mam ciągłe wątpliwości, że może to jednak coś innego. Będzie mi miło jeśli ktoś odpowie jak sobie z tym dziadostwem radzić
Jestem nową osobą na tym forum, ale czytając Wasze wypowiedzi czuję się silniejsza, dajecie mi wiarę. Stwierdzoną nerwicę mam od czerwca najpierw brałam Setaloft teraz jestem na Elicei. Jestem po dwóch ablacjach na serce i czeka mnie kolejna, a tu przyplątała się nerwica lękowa. Moje główne objawy zlokalizowały się w głowie i trzymają od rana do wieczora. Myślałam, że jestem silna i dam radę ale wcale tak nie jest. Chciałabym z kimś pogadać, czy to normalne żeby te objawy męczyły od rana do nocy bez żadnej przerwy ciągłe uczucie sztywnienia, parzenia tak jak by skóry na głowie było za mało, bolą oczy, zawroty głowy a raczej takie dziwne uczucie w tej głowie, że zaraz upadnę, zemdleję. Nie mogę sobie poradzić . Staram się pozytywnie myśleć, wydawało mi się, że tyle wiem na temat nerwicy, a jednak mam ciągłe wątpliwości, że może to jednak coś innego. Będzie mi miło jeśli ktoś odpowie jak sobie z tym dziadostwem radzić