Witam wszystkich nerwicowców
: 19 sierpnia 2017, o 23:38
Witam
Moja "przygoda" z nerwica oficialnie zaczęła się 12 lat temu, chociaż pewne objawy towarzyszyły mi od wczesnej młodości. Po raz pierwszy nerwica uderzyła po szkole średniej. Objawy, które miałam były dla mnie niezrozumiałe byłam pewna, że dolega mi jakąś poważna choroba. Codziennie miałam pomysł na to co mi dolega, podpasowywujac sobie objawy byłam przekonana ze to na pewno to. I tak przerabialam: guzy mózgu, nowotwory, stwardnienie rozsiane i wiele innych. Każdej myśli towarzyszył ogromny lęk, który kumulowal się i doprowadzał do ataku paniki. Po jakimś czasie nie byłam w stanie się skupić na niczym innym, pomogły tabletki.....nerwica wracała wiele razy, ale. ostatnie uderzenie było najgorsze. Po przerobieniu chorób fizycznych nadszedł czas na choroby psychiczne co jest najgorszym co można sobie wyobrazić. Byłam pewna że mam schizofrenię albo że niedługo będę mieć. Czytając w internecie wyszukiwalam w sobie coraz to nowe objawy chorób psychicznych, przez co moje życie leglo w gruzach. Po 3 latach jest lepiej, ale normalnym życiem nazwać tego nie można. Jestem w trakcie terapii 5 miesiąc,.efekty są, ale przychodzą bardzo powolnie.... chcialabym poznać ludzi mających takie same problemy, dowiedzieć się jak wy sobie radzicie.
Moja "przygoda" z nerwica oficialnie zaczęła się 12 lat temu, chociaż pewne objawy towarzyszyły mi od wczesnej młodości. Po raz pierwszy nerwica uderzyła po szkole średniej. Objawy, które miałam były dla mnie niezrozumiałe byłam pewna, że dolega mi jakąś poważna choroba. Codziennie miałam pomysł na to co mi dolega, podpasowywujac sobie objawy byłam przekonana ze to na pewno to. I tak przerabialam: guzy mózgu, nowotwory, stwardnienie rozsiane i wiele innych. Każdej myśli towarzyszył ogromny lęk, który kumulowal się i doprowadzał do ataku paniki. Po jakimś czasie nie byłam w stanie się skupić na niczym innym, pomogły tabletki.....nerwica wracała wiele razy, ale. ostatnie uderzenie było najgorsze. Po przerobieniu chorób fizycznych nadszedł czas na choroby psychiczne co jest najgorszym co można sobie wyobrazić. Byłam pewna że mam schizofrenię albo że niedługo będę mieć. Czytając w internecie wyszukiwalam w sobie coraz to nowe objawy chorób psychicznych, przez co moje życie leglo w gruzach. Po 3 latach jest lepiej, ale normalnym życiem nazwać tego nie można. Jestem w trakcie terapii 5 miesiąc,.efekty są, ale przychodzą bardzo powolnie.... chcialabym poznać ludzi mających takie same problemy, dowiedzieć się jak wy sobie radzicie.