Witajcie
: 20 lipca 2017, o 13:29
Witajcie. Jestem tu nowa i nie, kiedyś się wpisałam potem zgubiłam hasło i ponownie musiałam się zarejestrować.Cierpię na wszystko nerwica od młodych lat depresja dd, a od 7 lat chyba na rozszczep osobowości.Wszystko pogorszyło się gdy trafiłam na luekarzy którzy kazali mi odstawić clonazepam.Odstawiałam go gdyż przestraszyłam się ze uzależnia.Odstawiałam dwa lata no i jak każdy szukałam wiadomości w książkach jak sobie poradzić z objawami i trafiłam na książkę De Melo-Przebudzenie i wtedy jazda się zaczęła. Miałam mnóstwo lęków a po odstawieniu clona nie powiem jakie doszły i po przeczytaniu jakbym się rozerwała na dwie osoby o dd nie wspomnę.Zfiksowałam, prześladuje mnie ta ksiazka każdego dnia, przeczytanie jej dla mnie było traumą-inni przeczytali rzucili w kąt tylko nie ja.trawiłam każde słowo i uwierzyłąm ze muszę tak postępować jak on to wyzdrowieje, niestety tylko sprawa się pogarsza z miesiąca na miesiąc, psycholog do którego chodzę już chyba nie ma siły na mnie bo od dwóch lat mi tłumaczy że to lęk a nie ksiązka, sam nawet ją przeczytał i powiedział że jest to zła książka, że autor sam miał jakies problemy a ja nie rozumiem wielu rzeczy a puścić się tej książki nie mogę, od rana rządzi w mojej głowi.Po niej nastąpiło odcięcie się od emocji od swoich uczuć, bo napisał ze głupotą jest przyzwyczajać się, czuć cierpienie i tak dalej, tak jakby uczucia były zabronione,,Przestraszyłam siuę tego okropnie i jestem w martwicy bo boje się czuć mieć własne pragnienia itd., Przed odstawieniem klona jakoś funkcjonowałam teraz umarłam i ten koszmar trwa i trwa i wiem ze to lęk powoduje, nie umiem odciąć się od tej książki gdyż jest przekonanie wewnętrzne ze bez niej sobie nie poradzę,istny koszmar, było żle jest tragicznie.Moze miał ktoś podobnie.Jeśli tak proszę napiszcie.