Strona 1 z 1

Hej!

: 25 czerwca 2017, o 18:39
autor: scrooge
Witajcie. Jestem facetem, mam 30 lat. Od prawie 2 tygodni czytam forum. Dostalem pierwszego napadu lekowego równo 5 tygodni temu. Na ostrym kacu kiedy szedlem spac po 2 dniowej imprezie. Nie wiedzialem co mi sie dzieje. Nastepnego dnia zaczalem czytac w internetach wszystko na ten temat...cóż - sądze ze to mi nie pomoglo. Nakrecilem sie na tysiac chorób (zawsze bylem hipohondrykiem, z przewaga strachu przed badaniami bo co jesli wyniki beda zle? ) To bylo na wakacjach. Dwa tygodnie po ataku bylem juz pierwszy raz u psychoterapeutki, ta zasugerowala zebym nie myslal o tym co mi jest. Oczywiscie to sie nie udalo. Im bardziej staralem sie nie myslec o problemie tym bardziej o nim myslalem. Moim glownym wkretem jest choroba psychiczna i słówko "nierealne" to wywołuje u mnie lęk. Co ciekawe, nie miałem już drugiego ataku. Odczuwam napięcie, stres wywołany myślami ale nie doprowadzam sie do ataku. Mam olbrzymi spadek nastroju, nie cieszy mnie prawie nic. Wszystko o czym marzyłem teraz jakby nie jest tak ważne, skupiam sie na moich myślach i problemie.
Sporo przeczytałem na tym forum, oraz w literaturze. Myślę, żę posiadłem już sporą wiedzę na temat tego z czym walcze. Niestety, póki co walka jest nierówna. Raz lepiej, zazwyczaj gorzej. Baaaardzo dużo czasu jestem ze swoimi myślami, użalając się nad sobą wprowadzam się w podły nastrój i zamartwianie sie o przyszłość. "Co jeśli tak zostanie?" no i dalej ciąg podłych zdarzeń w myślach, żona mnie zostawi, zwariuje, nie będę normalnie szczęśliwie żył. Nie mam apetytu, schudłem już 5 kg:(
Wiem, że jest sporo pozytywów, mam to naprawdę krótko, nie mam ponownych ataków, tylko przewlekły stres, podły nastrój i ciągła gonitwa myśli. Nie boje sie ludzi, przestrzeni, małych pomieszczeń.
Największy obecnie mój problem to bezsenność. Nie mogę zasnąć, przy każdym "odlocie w sen" w łóżku zaraz wybudzam się. Jeśli już uda mi sie przysnąć to budzę się cały mokry, musze się przebrać. Kiedy nie jestem wyspany to czuje sie jeszcze gorzej. Dlatego zdecydowałem, że jutro ide do psychiatry.

Nie chce mi się pracować - a mam własny biznes, więc to tragedia! zmuszam się do kontaktów z ludźmi.

Także witajcie:) Trzymam za Was wszystkich kciuki:)

Re: Hej!

: 25 czerwca 2017, o 19:22
autor: eyeswithoutaface
Witaj! Cieszę się, że jestes z nami :friend: Życzę jak najszybszego odburzenia!

Re: Hej!

: 3 lipca 2017, o 07:55
autor: Pola87
Cześć :) też jestem tu od niedawna, również trzymam za Ciebie kciuki, jestem pewna że damy radę jakoś wyjść z tego :friend: