Strona 1 z 1

nocne marki :)

: 26 maja 2017, o 03:24
autor: Nonsens
Cześć wszystkim :) Chyba jest mi gorzej. Przespałam prawie cały dzień i mogłabym spać dalej. W sumie to chętnie bym wzięła zwolnienie z życia.
Już od dłuższego czasu wegetuję pod przykrywką, ale ostatnio to już nawet nie chce mi się udawać, że wszystko jest w porządku. Nie mam na to siły. Na nic nie mam siły ani ochoty! Najgorsze jest w tym wszystkim to, że mój Mózg ma siłę, żeby codziennie rozmyślać o bezsensowności tego życia. Słowo BEZSENS stało się dla mnie jak mantra i męczy coraz bardziej. To niezależne ode mnie i nie mogę tego zastopować. Doprowadza mnie to do szału w takim stopniu, że boje się, że w końcu zwariuje i skończę ze sobą. Ile można ? To siedzi w mojej głowie od momentu przebudzenia do czasu aż nie zasnę. Do tego dochodzą jakieś fobie społeczne i coraz bardziej nasilający się stan odrealnienia (chyba?) Wydaje mi się, że to jest mocno ze sobą połączone. Kiedy częściowo ''odlatuje'', boję się wyjść do ludzi, bo nie umiem się wsród nich odnaleźć. Kiedy nie muszę to nie wychodzę w takim stanie z domu, no ale czasami trzeba np. pójść do pracy. Wtedy wpadam w panikę xd Stresuje się, bo nie ogarniam, dostaje opieprz bo nie ogarniam, wtedy stresuję sie jeszcze bardziej i tracę umiejętność logicznego myślenia, czuję się jakbym była upośledzona. ;puk Dobija mnie to i czuję się jeszcze gorzej. To takie błędne koło, z którego bardzo chciałabym się wyrwać. Nie jest to pierwszy raz kiedy moja psychika płata mi figle. Mam z nią problem od ładnych paru lat. Kiedyś borykałam się z bulimią. Myślałam, że wygrałam ale już nie jestem pewna. Do samego aktu fizycznego nie dochodzi, ale w głowie nadal pierdolnik. Cieszę się, że po ponad dwóch godzinach w końcu to napisałam. W sumie nie wiem czego oczekuje. Chyba jedynie zrozumienia. Szukanie jakiegoś wsparcia ,w tym temacie ,u moich bliskich okazało się być bezsensowne (o dziwo ! :pp ) Jedyne co usłyszałam to to, że jestem śmierdzącym leniem i najłatwiej jest powiedzieć, że nie daje sobie rady :haha: Noc jeszcze długa, także zabieram się do czytania Waszych historii.
Trzymajcie się :papa

Re: nocne marki :)

: 26 maja 2017, o 20:54
autor: katarzynka
Witaj Nonsens ;)

Trafiłaś jak tylko mogłaś najlepiej, więc miło, że jesteś! Łap się za materiały i pisz, żal się, pytaj. Jesteśmy tutaj wszyscy, żeby sobie pomagać. Większość z nas miała to samo, co Ty. Wielu też już z tego wyszło, poczytaj historię ozdrowieńców. Trzymam kciuki i powodzenia Kochana :D

Re: nocne marki :)

: 21 lipca 2017, o 21:29
autor: bertek32
Hej Nonsens! Powiem ci, że czuję się dokładnie tak jak ty. Tzn. może minimalnie lepiej niż na początku, ale takie właśnie miałam i mam objawy. Szczególnie ten wątek z myślami, które towarzyszą od rana aż do wieczora. Wieczorami są chyba ostatnio trochę łagodniejsze, ale to chyba dlatego, że cieszę się, że kolejny dzień jakoś przetrwałam.
Jak długo to u ciebie trwa? Ja mam tak ok. 2 miesiące. Powiem ci jedyną rzecz, którą na pewno wiem, że im bardziej cię to wkurza, tym gorzej się czujesz i mocniej to męczy. Pozdrawiam

Re: nocne marki :)

: 21 lipca 2017, o 22:50
autor: eyeswithoutaface
Cześć, dobrze że jesteś :friend: Korzystaj z artykułów forum i doświadczeń użytkowników, zobaczysz jak Cie to odmieni :) Owocnej pracy nad sobą! :friend:

Re: nocne marki :)

: 21 lipca 2017, o 23:37
autor: marianna
Ja mam taka funkcję że na stresy, czy jak mam jakis gorszy okres, albo jakies smutki to mi się włącza spanie.
Łóżko mnie ciagnie jak magnez, moge spać cały dzień i noc.
Czasem jak mam jakąs stresujacą rozmowe to potrafie wrócic do domu i iść spać
Musze to odespać po prostu;)

Ogólnie ten stan bezsensu warto podczepić pod resztę objawów lekowych i nie nadawac mu szczegolnego znaczenia
bo to minie.
A najlepszym lekiem na to jest mimo wszystko zająć czymś myśli, chociażby to nawet miało być ogladanie tv.
Choć lepiej jakies zajęcie, lepiej wyjść, nawet chociażby tylko sie przejść po mieście.
Oby umysł przestał ciągle maglować ten stan (który jest iluzją
bo gdyby nagle zdarzylo sie tornado, albo trzesienie ziemi osobie z tym bezsensem to zaraz by jej sens wrócił;) )

Mysli że to sie skonczy źle i człowiek zdecyduje sie zejsc z tego świata to tylko straszak lękowy.
Też nie warto nadawać mu ważności, lepiej do skutku odpowiadać na to "no i co z tego"
aż sie nie znudzi i nie przejdzie;)