Witam wszystkich bardzo serdecznie.
: 24 maja 2017, o 10:14
Mam na imię Tomasz, 45 lat. Początki moich zaburzeń sięgają...chyba tak naprawdę nie pamiętam jakich czasów. Niemniej takim punktem kulminacyjnym była połowa grudnia 2014 roku, kiedy to już stwierdziłem, że nie poradzę sobie sam ze sobą, życiem i wszystkimi jego trudnościami, decydując się na pierwszą wizytę u psychiatry. Co było główną przyczyną? Niestety, toksyczny związek przede wszystkim w którym (trochę wstyd mi jako mężczyźnie przyznać się) doświadczyłem przemocy, głównie psychicznej, a z którego nie potrafiłem wyrwać się z uwagi na bardzo silną więź emocjonalną z moimi dziećmi. Potem było leczenie farmakologicne, terapia grupowa, po której - wydawało mi się na początku - zaczyna powoli wszystko wracać do normy, kilka miesięcy względnego spokoju i...kolejny zjazd, tym razem tak silny, że w styczniu 2016 r., trafiłem na 6 tygodni do szpitala psychiatrycznego. Diagnoza, depresja o bardzo ostrym przebiegu, silne zaburzenia lękowe i wzmożone leczenie farmakologiczne. Na czym stoję w tej chwili? Cóż, chodzę na terapię indywidualną (behawioralno-poznawczą) od 4ch miesięcy, dalej antydepresanty choć już w mniejszych ilościach i staram się funkcjonować w miarę normalnie, z różnym skutkiem. Tyle tak pokrótce o mnie. Cieszę się, że znalazłem to forum i mam nadzieję aktywnie w nim uczestniczyć i dzielić się z Wami swoim jakimś tam doświadczeniem. Witam jeszcze raz wszystkich.