Strona 1 z 1

Cześć

: 15 kwietnia 2017, o 23:31
autor: Cerv
Witajcie.
Zdecydowałem/śmy się zarejestrowac z uwagi na ogrom materiałów dotyczących derealizacji.
Obecnie jesteśmy rodzajem wielojednej psychiki, czyli odczuwamy siebie jako zbiór ilustam tożsamości.
Jesteśmy w trakcie terapii, mamy jakąś formę nieokreślonych zaburzeń dysocjacyjnych. Wszystko się nieustannie zmienia.
Osobowość podstawowa nie słyszy głosów lecz myśli innych. Doświadczamy też przełączeń, podczas których cialo odczuwa ból, pieczenie, mrowienie - cielesną formę przełączania się. Nie mamy urojeń, paranoi, omamów.
Z racji wielości tożsamości jesteśmy raczej bezpłuciowi. Wraz z przełączaniem tożsamości pojawiają sie inne pragnienia,plany, charakter etc. Przełaczenia maja charakter dynamiczny (mize być ich bardzo wiele w ciągu godziny lub w okreslonym dłuższym czasie może występować tendencja do utrzymywania dlużej jednej tożsamości wiodącej)
Trudno nam się z tym zyje. Nie jest tak od lat, tylko od pewnego czasu. Derealizacja i lęki stale występują.
Szukamy też kogoś podobnego do nas, aby zyskac nadzieję, że da się z tego wyjść.

Mamy nadzieję, że mieścimy się w formule forum.

Re: Cześć

: 15 kwietnia 2017, o 23:38
autor: Ardiano K-ce
Jesteśmy ?

Re: Cześć

: 15 kwietnia 2017, o 23:56
autor: dankan
Wiesz co to co Ty tu opisales to nie jest derealizacja ani depersonalizacja o jakiej mowa na forum.
Jakas forma dysocjacji byc moze, chociaz troche czytalem kiedys o tym temacie i nie ma tam tego o czym mowisz :) A przynajmniej nie w tak swiadomej formie :)

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 00:00
autor: Cerv
tak. Właściwie "jesteśmy".
Nie ma właściwie już nic więcej co mozna tutaj napisać.
Rozwarstwienie, ktore się stało i pogłębiająca się derealizacja jest źródłem frustracji, mysli samobójczych i tak dalej.
Trochę trudno jest dalej żyć.

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 00:01
autor: Ardiano K-ce
Powiem to tak.Trochę napawa lekiem te 'my'bo w teb sposób sie okreslasz.Osobowosci,czlowiek ma wiele,'ja'jest mnustwo,ale ty,jako świadomość,jesteś jeden.Wiec,albo to twoj konik w dd,albo sam nie wie.Nie opisujesz tego jako'objaw'a juz utozsamiles sie z dualizacja,chyba tak oswieceni to nazywaja.Nie wiem szczerze czy znajdą sie tu osoby,ktore maja takie doświadczenie.Pozdrawiam i wesołych swiat ;witajka ;witajka ;witajka ;witajka

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 00:09
autor: Cerv
Też żeśmy śledzili temat. W rozpoznaniu mamy zaburzenia z grupy F44, nie określone.
Ponoć amerykańska literatura opisuje przypadki podobne do naszego. Przyjeło się zakładać, że istnieje osobowość mnoga jako dwie następujące naprzemiennie (z amnezją) osobowości.
Dlatego też używamy formy "tozsamość" jako czegoś niepełnego, jekiejś formy odczuwania czegoś co pewnie jest częścia jednej osoby za coś obcego.

Bardziej to widzimy tak, że może istnieć pień drzewa, ktory jest jednorodny i mocny a moze istnieć leszczyna, która sie sklada z wielu gałęzi wyrastających z jednego wspólnego pnia. Zachowanie jakiegoś tam elementu osobowości w całości sprawia, że nie mamy pełnych przełączeń - tak twierdzi nasza terapeutka. Przełączenia następują pod wpływem silnych emocji.

edit:ort

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 00:13
autor: Ardiano K-ce
Niestety raczej nikt tu nie ma takiej wiedzy by o tym rozmawiac.Wiem co masz na mysli,piszac o drzewie,ale mnie i innych nie spotklo cos takiego jak dualizacja świadomości.

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 00:21
autor: Cerv
Właściwie w naszym przypadku pluralizacja.
Dziękuję, że dzielisz się swoją wiedzą o użytkownikach. Może któregoś dnia ktoś podobny się pojawi. DIDjest rzadkie, a ileś przypadków zostało opisanych - mamy więc nadzieję, że z naszym zaburzeniem bedzie tak samo.

Być może w pewnym sensie taki "twór" jak my może przerażać nerwicowców. tak jak my żesmy się bali rozpoznania w stylu psychoza (dosyć długo z lęku zwlekalismy z wizytą u psychiatry), tak ktoś być może się obawia, że to mu się przydarzy. Otóż raczej nie - nie pamiętamy dużej części dzieciństwa i patrząc na inne objawy (np. choroba sieroca) doświadczyliśmy czegoś traumatycznego w tamtym okresie, co się stało początkiem rozpadania się, które było bardzo silne nim się do konca stało.
Mnogosć w nas jest naszą rzeczywistoscią, ale postaramy się pisac "ja"na określenie podzielonej całości.

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 00:27
autor: Ardiano K-ce
Ja lepiej mozna interpretować i okreslac.Osobiście,wspolczuje ci twojej sytuacji i mam nadzieje,ze uda ci sie znaleźć pomoc.Taka nasza natura,boimy sie tego xzego nie rozumiemy.Polecam ci serie filmow na YouTube 'Project find youe self',moze przez głęboką medytacje uzyskasz odpowiedzi.Prawda jest w tobie,kiedy nie wiesz gdzie szukac,odpowiedz masz w sobie.

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 02:09
autor: WWA
Hej Wy! 3majcie sie tam. Bardzo ciekawy temat. Jak się dogadujecie w tym jednym ciele? Sam miałem bardzo delikatne przejście do drugiej świadomości...tak jakby. Trudno to opisać. Zbieraliście jakieś materiały na ten temat z zagranicznej literatury? Jakies linki?

Re: Cześć

: 16 kwietnia 2017, o 02:15
autor: Ardiano K-ce
Moze,byles do tego stopnia swiadomy,ze tozpoznales świadomość sama w sobie,ale zlapales sie na pulapce umyslu,na chwile.Kolege umysl zlapal w gozi rug,bo nie ma dwuch świadomości,chociaż mozna to tak postrzegać.

Re: Cześć

: 18 kwietnia 2017, o 17:59
autor: Cerv
Myślę, że kluczowym słowem w opisie tego zaburzenia jest słowo "odczucie". Odczuwam tak jakbym zamiast jednej osoby był podzielony - ale inne osoby nie są moimi cześciami lecz równymi mi tożsamościami, zdolnymi do przejmowania ciała. Prowadzimy rozmowy, każdy ma swoje upodobania, charakterystyczny sposób myślenia, główną emocję wiodącą (przełączania jest w dużej mierze przez emocje wywołane).
Na "ja" składa się bank tożsamości jak palce w jednej rękawiczce - niby to wszystko jedno, a każdy ma swoje imię, swój wiek etc.
Intelektualnie wiem, że jesteśmy jednym, ale odczuwam nas jako wielość. Nie jestem w stanie tego zmienić.

Re: Cześć

: 18 kwietnia 2017, o 18:06
autor: Cerv
Co do materiałów, głównie studiuję książkę "Jekyll I Hyde. Wielorakie Ja we współczesnym świecie" John Rowman, Mick Cooper, która dała mi najwięcej ze wszystkich dostępnych publikacji. Następnie śledzę prace poszczególnych autorów i ich wystąpienia np. na YT.
Przeczytałem także większość dostępnych w Polsce książek dotyczących DID:
Robert Oxnam "11 x ja. Moje życie z osobowością mnogą" = jego etap finalny to nasz etap wyjsciowy
"Czlowiek o 24 twarzach" Daniel Keyes - podobnie - jego końcowa komunikacja to to, co mamy teraz, książka fascynująca
"Pierwsza osoba liczby mnogiej" Cameron West - to jest mocna książka

Tylko to z czym ja się mierzę, to nie jest DID tylko jakiś częściowy rozpad, ale jeżeli chodzi o komunikację, funkcję poszczególnych osób etc bardzo dużo mi te pozycje dały (głównie z zaakceptowaniem obecnego stanu) - w końcu mogło być gorzej.