Cześć Wszystkim
: 2 marca 2017, o 16:49
Jestem z Kołobrzegu, mam 42 lata. Moje życie z nerwica zaczęło się pod koniec stycznia tego roku. Poczułem dreszcze idące od klatki piersiowej ku głowie, robiło mi się słabo oraz towarzyszyła temu panika że to zawał serca, że zaraz upadnę, umrę. Na izbie przyjęć dostałem coś na obniżenie ciśnienia oraz coś na uspokojenie. Od tego czasu miałem zrobione wyniki, EKG oraz USG serca. Wszystko z sercem jest ok. Ale doszła mi cukrzyca, która leczę od 3 tygodni. Uczę się z nią żyć. Leczę też nadciśnienie oraz zacząłem zbijać, gubić wagę. Dieta itp. Od dnia w/w złego samopoczucia duszy mi zawroty głowy, problemy z oddychaniem, widzenie za mgłą, szum w głowie itp. Zawsze tym objawą towarzyszyła lęk, panika że coś mi jest, że zemdleje, że umrę. Zacząłem źle się czuć na dworze, w sklepach, miejscach publicznych, panika, zawroty głowy, problem z oddechem. Panika i lekarz. Powtórka, EKG dobrze, serce zdrowe. Ciśnienie podwyższone. W ciągu miesiąca miałem zrobione 6 razy EKG serca i 2 razy badanie krwi i moczu. Badania nie wskazują problemów zdrowotnych. Lęk pozostał. Lekarz rodzinny przepisał mi Pramolan. Czekam jeszcze na USG jamy brzusznej oraz wizytę u psychologa. Nie lubię zostawać sam w domu, nie lubię wychodzić na dwór. Przełamuje to i czynię manewry w tym kierunku . Źle na mnie działają wszelkie filmy, programy w których jest szpital, choroba, śmierć. Często mam myśli jak z tym żyć, jak funkcjonować. Idzie wiosna, ciepłe dni a ja boje się wyjść. Dodam że lubię chodzić po łąkach, lasach z wykrywaczem metali a tam karetka nie dojedzie. Panika i smutek na przemian. Uspokajające dla mnie są nagrania na YouTube naszych adminów, słuchając czuję się dobrze, tak samo jak po wizycie u lekarza. Pozdrawiam adminów, szacunek panowie. Teraz czekam że spięta dupą na te USG brzucha, 6 marca.