ze stali
: 26 lutego 2017, o 20:12
Witajcie,
mam 27 lat. Od kilku miesięcy mam silne lęki. Od dziecka towarzyszył mi ciągły stres i lęki... w zasadzie odkąd pamiętam. Uwarunkowania rodzinne. Tak bym to określiła. Przemoc fizyczna, psychiczna, odrzucenie, trudne warunki materialno-bytowe, brak poczucia bezpieczeństwa. W tym momencie nawet pisanie o tym przyprawia mnie o szybsze bicie serca dlatego się nie rozpisuję... Jestem bardzo wrażliwą osobą.
Wszystko to przełożyło się na moje dalsze dorastanie, edukację, relacje z innymi ludźmi, związki...
Przeżyłam wiele traum dotyczących nagłej śmierci biologicznego ojca w 2008 roku, moich dwóch wstrząsów anafilaktycznych w 2016 roku, rozpadu związku z ukochaną osobą...
Borykam się z ciągłymi myślami o moich potencjalnych chorobach, lękiem przed śmiercią...boję się żyć w "tu i teraz"...
Mam obecnie wsparcie rodziny i obecnego partnera. Pierwszą wizytę u psychiatry mam zarezerwowaną na 8 marca.
Na ten moment mam problemy ze snem, biorę xanax (z przepisu internisty) żeby móc jakkolwiek spać. Wiem że przede mną długa droga... Nawet teraz pisząc to się rozklejam
. Dobrze, że jest to forum...
mam 27 lat. Od kilku miesięcy mam silne lęki. Od dziecka towarzyszył mi ciągły stres i lęki... w zasadzie odkąd pamiętam. Uwarunkowania rodzinne. Tak bym to określiła. Przemoc fizyczna, psychiczna, odrzucenie, trudne warunki materialno-bytowe, brak poczucia bezpieczeństwa. W tym momencie nawet pisanie o tym przyprawia mnie o szybsze bicie serca dlatego się nie rozpisuję... Jestem bardzo wrażliwą osobą.
Wszystko to przełożyło się na moje dalsze dorastanie, edukację, relacje z innymi ludźmi, związki...
Przeżyłam wiele traum dotyczących nagłej śmierci biologicznego ojca w 2008 roku, moich dwóch wstrząsów anafilaktycznych w 2016 roku, rozpadu związku z ukochaną osobą...
Borykam się z ciągłymi myślami o moich potencjalnych chorobach, lękiem przed śmiercią...boję się żyć w "tu i teraz"...
Mam obecnie wsparcie rodziny i obecnego partnera. Pierwszą wizytę u psychiatry mam zarezerwowaną na 8 marca.
Na ten moment mam problemy ze snem, biorę xanax (z przepisu internisty) żeby móc jakkolwiek spać. Wiem że przede mną długa droga... Nawet teraz pisząc to się rozklejam
