Strona 1 z 1

pełnia księżyca, hipochondria, nerwica

: 17 października 2016, o 11:54
autor: Allatias
Dział typowo dla mnie. Jak jest pełnia to nigdy nie mogę spać. Mam wrażenie ze jak tylko przysnę to zaraz coś mnie budzi. Jak uda mi się zasnąć to całą noc mam koszmary. Czuję niepokój, przewalam się z boku na bok, serce mi wali, raz mi zimno raz gorąco a rano wstaję jak na kacu. Wilkołak ze mnie... Nie mam stwierdzonej nerwicy, ale to jak czuje się od 14 lat wskazuje na to że ją mam. Raz jest lepiej raz gorzej ale jakoś jest. Nauczyłam się z tym żyć, walczę każdego dnia sama ze sobą. Ba! Uważam ze sama jestem swoim największym wrogiem. Hipochondria to moje drugie imię. Jak tylko usłyszę że ktoś ma jakaś chorobę, to ja też ją zaraz mam - aktualnie jestem na etapie oglądania wszystkich pieprzyków bo moja koleżanka ma czerniaka. Walczę, nie poddaję się, w głowie siedzi mi taki mały krzyk pawiana! i ciągle podpowiada nowe objawy i nowe choroby, mam go dość bo wiem, że to nie prawda. I śmieję się z niego i robię swoje bo chcę normalnie żyć. Ale czasem przychodzi taki dzień że już nie mam siły i nic mi się nie chce i zastanawiam się po co to wszystko? Jutro zaczynam urlop, dwa tygodnie, obym tylko nie miała za dużo wolnego czasu i nudy, bo nimi karmi się nerwica. Pozdrawiam z pola walki z wiatrakami.

pełnia księżyca, hipochondria, nerwica

: 17 października 2016, o 15:53
autor: kucyki46
Ale nie masz kłów? :))
O wycie nie pytam, gdyż to atrybut prawdziwego człowieka.
Hipochondria na 2., a Waleria na 1. ? :)