Czas naprawy - wakacyjny wyjazd.
: 8 kwietnia 2016, o 11:20
Cześć
Ja dziś z takim zapytaniem do Was.
Wszystkie info o mnie są w temacie w którym się witałem. Dzisiaj chciałem sie Was o coś poradzić.
Sytuację mam jaką mam (świeżo po tragedii rodzinnej i osobistej) .
Mam możliwość wyjazdu wykreślającego jedno z miejsc na mojej liście marzeń. Japonia.
Podróż na 9 dni w okresie wakacyjnym. Wszystko fajnie , latałem już wcześniej i na trasach takich jak z WWA do UK czy dłuższych jak z WWA do USA.
Nigdy nie czułem lęku przed lataniem , wręcz przeciwnie lubiłem to.
Od jakiegoś czasu jest inaczej już swój ostatni lot jakieś 2 lata temu zniosłem ciężko.
Siedząc już na pokładzie (w trakcie lotu) miałem obrazy myślowe z rozbitym samolotem i mną samym gdzieś zgniecionym w fotelu.
To samo tyczy się powrotów kogoś z rodziny mieszkających na codzień w UK.
Jak tylko dowiem się, że wystartowali mam obawy i obrazy myślowe.
Ostatnio nawet oglądając jakis program o lataniu zwykły dokument , czułem się nieswojo i w głowie sobie układałem "po swojemu".
Moje pytanie.
Lubiłem latać , kocham podróże wiem, ze wyprawa na którą moge się wybrać jest dla mnie odskocznią od tego co się dzieje.
Chcę lecieć , ale sie boję. Na sama myśl o locie atakują mnie wszelakiej maści obrazy i scenariusze. Wiem , że w głębi serca lubię latać i fascynowało mnie to całe życie (głównie lotnictwo wojskowe) ale gdy tylko widzę siebie na pokładzie czuje , że zginę.
Jak sobie z tym radzić ?
Terapia ? Coś ktoś wie ?
Pozdrawiam i w miarę możliwości proszę o zabranie głosu.
Ja dziś z takim zapytaniem do Was.
Wszystkie info o mnie są w temacie w którym się witałem. Dzisiaj chciałem sie Was o coś poradzić.
Sytuację mam jaką mam (świeżo po tragedii rodzinnej i osobistej) .
Mam możliwość wyjazdu wykreślającego jedno z miejsc na mojej liście marzeń. Japonia.
Podróż na 9 dni w okresie wakacyjnym. Wszystko fajnie , latałem już wcześniej i na trasach takich jak z WWA do UK czy dłuższych jak z WWA do USA.
Nigdy nie czułem lęku przed lataniem , wręcz przeciwnie lubiłem to.
Od jakiegoś czasu jest inaczej już swój ostatni lot jakieś 2 lata temu zniosłem ciężko.
Siedząc już na pokładzie (w trakcie lotu) miałem obrazy myślowe z rozbitym samolotem i mną samym gdzieś zgniecionym w fotelu.
To samo tyczy się powrotów kogoś z rodziny mieszkających na codzień w UK.
Jak tylko dowiem się, że wystartowali mam obawy i obrazy myślowe.
Ostatnio nawet oglądając jakis program o lataniu zwykły dokument , czułem się nieswojo i w głowie sobie układałem "po swojemu".
Moje pytanie.
Lubiłem latać , kocham podróże wiem, ze wyprawa na którą moge się wybrać jest dla mnie odskocznią od tego co się dzieje.
Chcę lecieć , ale sie boję. Na sama myśl o locie atakują mnie wszelakiej maści obrazy i scenariusze. Wiem , że w głębi serca lubię latać i fascynowało mnie to całe życie (głównie lotnictwo wojskowe) ale gdy tylko widzę siebie na pokładzie czuje , że zginę.
Jak sobie z tym radzić ?
Terapia ? Coś ktoś wie ?
Pozdrawiam i w miarę możliwości proszę o zabranie głosu.