Boniasky,
Moim zdaniem łączenie religii z odburzaniem jest tak samo trafne jak łączenie religii z nauką. Religia jest jedną częścią, są osoby bardziej wierzące lub mniej wierzące i to jest ok, jednak religia jest również formą wsparcia, jest tym czym dla osób niewierzących lub także wierzących jest terapia, leki, techniki niekonwencjonalne, książki itp. itd. Człowiek tak bardzo polega na innych i innym że zapomina o samym sobie. A tutaj to Ty sam jesteś dla siebie największym wsparciem które możesz zbudować.
Co do kwestii samej religii, to ja, jako agnostyk mam szacunek do niej, do historii które opowiada, do ksiąg które zostały napisane przez ludzi. Jednak wiele w tych księgach i ogólnie religijnych opowieściach nie trzyma się logicznego sensu. Wiele także rzeczy mówią i odnoszą się do dawnych czasów, czasów w których świat wyglądał inaczej, oczywiście można te wartości z ksiąg przekadać na nasze życie, ale zapominamy o jednym. A mianowicie o tym, że w dawnych czasach, czasach krucjat, Jezusowych ogółem, człowiek był bardzo, ale to bardzo kontrolowany i manipulowany przez władców i wielkich monarchów. Historia ludzkości właśnie to pokazuje jak bardzo religia była kontrolująca, sam fakt wojen religijnych i wydawania osądów/wyroku poprzez templariuszy pod przykrywką Boga. Sam fakt że człowiek zabijał drugiego człowieka w imię Boga, robiąc się jakby Bogiem i wydając osąd był już wielkim grzechem o którym nikt wtedy nie myślał i nie pamiętał. A jeżeli już to zauważał to tuszował dyplomacją i zasłaniał się księgami o których tak naprawdę nic nie wiedziano, ponieważ wiedza tak zresztą jak i w Islamie, była przekazywana przez kapłanów którzy również w tamtych czasach mieli dużą władzę.
Tak więc gdy spojrzymy na to jak religia była wykorzystywana to widać że negatywnie, że w imię zła a nie dobra. Bo Bóg jeżeli istnieje sam wydaje osądy, on jest Bogiem, a nie jakiś tam rycerzyk czy kapłan. Więc tutaj właśnie dochodzimy do punktu Zebulona z którym się w 100% zgadzam. Jest ogromna różnica pomiędzy wiarą w Boga, a wiarą w kościół, ponieważ nawet teraz, kościoły czy meczety wciąż kontrolują ludzkość manipulując nimi zasłaniając się religią. Dlatego też osobiście uważam że religia sama w sobie jest wspaniała, jest dobra ALE TYLKO WTEDY, gdy człowiek dobrze ją wykorzystuje, nie czyniąc krzywdy drugiej osobie. Czyli właśnie w formie wsparcia, w formie opatrzności. Wyciągając z tych historii wartości które warto wprowadzać do swojego życia, a nie wartości które niszczą życia kogoś innego lub nasze własne. Sama kwestia wiary jest dogmatem, ja nie wierzę w kościół, wierzę w Boga/Moc/Allaha/energię wpisz co chcesz, JEDNAK...
...jeżeli religia ZABRANIA mi się rozwijać, zabrania mi poprawiać komfort własnego życia, narzuca mi swoje racje które nie mają przełożenia w rzeczywistości, oraz chce mną manipulować kościół to już nie jest to religia Boga. To religia ludzi którzy nawet ze świętości, z czegoś co powinno być wsparciem w życiu każdego człowieka, robione jest zło dla własnej korzyści.
Także Boniasky, dla własnego zdrowia psychicznego, nie łącz ze sobą religii z odburzaniem. Nie bądź też manipulowany religą ludzi, a podążaj za religią Boga jeśli jesteś wierzący. Jeżeli Bóg jest miłosierny i dobry to na pewno chce by człowiek żył najlepiej jak może. A koniec końców to Ty sam budujesz swoją własną rzeczywistość. Nie księża i nie religia Tobie. Masz swój rozum i sam widzisz co się w Twoim życiu dzieje. To już nie są czasy średniowiecza gdzie hipnozy czy medytacje były uznawane za dzieło szatana. Mamy 21 wiek i świadomość człowieka poszła daleko ponad takie postrzeganie. Także życzę Ci po prostu wolności, niezależnie w jakim kierunku podążysz to pamiętaj by kierować się własnym rozumem i patrzeć na fakty które dostrzegasz w swoim życiu każdego dnia.
