Kawałek mojego światopoglądu
: 3 sierpnia 2015, o 21:58
Nigdy nie widziałem wojny na własne oczy, nie widziałem jak ktoś umiera, nie zostałem pobity ani fizycznie skrzywdzony. Nie widziałem ani nie doświadczyłem fizycznej przemocy jako takiej na własnej skórze. Doświadczyłem urąbek przemocy fizycznej w dzieciństwie, ale nie wiem czy miało to na mnie aż tak drastyczny wpływ.
Widzę natomiast przemoc w internecie, na stronach o kategorii gore gdzie ludzie bez sensu mordują się, znęcają się nad sobą wzajemnie i wiecie co? Nie rusza mnie to nic a nic. Jedyna przemoc jaka potrafi mną wstrząsnąć to ta popełniana na zwierzętach, dzieciach oraz gwałty.
Dlaczego? Ponieważ w kwestii dwóch pierwszych przypadków te istoty niczym nie zawiniły.
Trzecia kwestia wywodzi się chyba z szacunku do kobiet, którego mnie nauczono.
Ludzie to jedyny gatunek na ziemi, który zabija dla czystej przyjemności.
Sam oczywiście również nie jestem idealny, mam swoje grzechy te większe jak i mniejsze. Zrobiłem i nadal robię.... rzeczy których żałuję.
Nie jest to jednak temat o mnie jako o jednostce, ale o gatunku.
Jeżeli ktoś mnie zapyta czy uważam że gatunek ludzki wart jest istnienia, odpowiem że nie.
Jeżeli miałbym to ująć w jednym zdaniu to zabrzmiało by ono tak: "ludzie są chorobą, która toczy tę planetę."
Oczywiście jest wiele dobrych osób, które starają się z całych sił coś zmienić. Nie jest to jednak równoważne z tym całym pierdolnikiem, który ma miejsce w każdej sekundzie, w każdym zakątku tego świata.
Spodziewam się w tym wątku wiele hejtu odnośnie tego co napisałem, jestem tego całkowicie świadom. Post napisałem bo chcę się przekonać czy istnieje choćby jedna osoba, która podzieli moje zdanie czy może jednak wszyscy jesteście ślepo zakochani w sobie.
Widzę natomiast przemoc w internecie, na stronach o kategorii gore gdzie ludzie bez sensu mordują się, znęcają się nad sobą wzajemnie i wiecie co? Nie rusza mnie to nic a nic. Jedyna przemoc jaka potrafi mną wstrząsnąć to ta popełniana na zwierzętach, dzieciach oraz gwałty.
Dlaczego? Ponieważ w kwestii dwóch pierwszych przypadków te istoty niczym nie zawiniły.
Trzecia kwestia wywodzi się chyba z szacunku do kobiet, którego mnie nauczono.
Ludzie to jedyny gatunek na ziemi, który zabija dla czystej przyjemności.
Sam oczywiście również nie jestem idealny, mam swoje grzechy te większe jak i mniejsze. Zrobiłem i nadal robię.... rzeczy których żałuję.
Nie jest to jednak temat o mnie jako o jednostce, ale o gatunku.
Jeżeli ktoś mnie zapyta czy uważam że gatunek ludzki wart jest istnienia, odpowiem że nie.
Jeżeli miałbym to ująć w jednym zdaniu to zabrzmiało by ono tak: "ludzie są chorobą, która toczy tę planetę."
Oczywiście jest wiele dobrych osób, które starają się z całych sił coś zmienić. Nie jest to jednak równoważne z tym całym pierdolnikiem, który ma miejsce w każdej sekundzie, w każdym zakątku tego świata.
Spodziewam się w tym wątku wiele hejtu odnośnie tego co napisałem, jestem tego całkowicie świadom. Post napisałem bo chcę się przekonać czy istnieje choćby jedna osoba, która podzieli moje zdanie czy może jednak wszyscy jesteście ślepo zakochani w sobie.