Strona 1 z 1
smutno mi
: 28 kwietnia 2015, o 11:20
autor: usunietenaprosbe
Dział, w którym można napisać, ot tak.
Tyle się wydarzyło. Gdy próbuję o tym pomyśleć, nie wiem, od czego powinnam zacząć.
Czasem po prostu robi mi się smutno, nie lubię tej osoby, którą jestem. Zrobiłam tyle złego.
Teraz całkowicie odpowiadam za siebie, ja i tylko ja.
Gdybym miała wymienić jedno wspomnienie z gimnazjum, nic bym nie powiedziała, ale bym się uśmiechnęła do wagarów z trzeciej klasy.
Gdybym miała wymienić jedno wspomnienie z liceum, byłby to dzień, w którym kogoś zostawiłam.
Jakbym miała wymienić swoich znajomych z realnego życia, wyliczyłabym ich na palcach jednej ręki.
Zmarnowałam ostatnie 6 lat życia. Wcześniejszych nawet nie pamiętam.
Trzeba żyć tym co jest teraz, co będzie.
Nie umiem płakać. Nie licząc tego, że umiem się rozpłakać na zawołanie.
Ale nie o to chodzi.
Od gimnazjum świadomie manipuluję ludźmi.
Bawiło mnie to, to, że ludzie okazywali się tak słabi i głupi.
Jakby była ponad nimi, a byłam poniżej.
Lecz nikt tego nie wiedział.
Smutno mi.
W podstawówce dostałam jakąś nagrodę w konkursie poezji. Można być z tego dumnym.
Ale nie utrzymam się z tego, zresztą pewnie nigdy nic nie wydam.
W głębi bym chciała. Może po maturze spróbuję.
Czasem czuję się jak chodząca śmierć, snująca się po domu z pomieszczenia do pomieszczenia.
Po prostu mi smutno. Nie mam celu w życiu, pragnień, marzeń.
smutno mi
: 28 kwietnia 2015, o 13:13
autor: Jerry
Nie chcę się tu wymądrzać bo to delikatny i ważny temat, a jedyne co mi przychodzi do głowy to akceptacja tego co było (bo przecież nie możesz tego zmienić i zadręczanie się rozstaniami z liceum czy innymi dramatami, które już się nie odstaną, jest delikatnie mówiąc toksyczne dla nerwicowców: ). Skoro dźwigasz bagaż smutnych doświadczeń to co byłoby najlepsze? Według mnie - zostawienie go za sobą i życie teraźniejszością. Zjebałaś coś kiedyś? OK. Teraz masz szansę żyć tak, żeby się tego nie wstydzić. Rozdrapując stare rany można co najwyżej nabawić się gangreny
Wiem, że to się tak łatwo mówi. Ja przez nerwicę np. nadmiernie przeżywałem dramat związany ze śmiercią swojej babci - że nie było mnie przy niej, że nie poświęciłem jej wystarczająco dużo uwagi, że złościłem się na nią, że siedząc przy niej w szpitalu nie trzymałem jej za rękę tylko czytałem z nudów książkę, etc. W naszym nadwrażliwym stanie wszystko urasta do rangi dramatu. Teraz, po przegryzieniu się przez to wszystko akceptuję to, że nie byłem dobrym dzieckiem (mam wyrzuty bo to dziadkowie mnie wychowywali gdyż rodzicie mieli inne plany życiowe:) i chociaż czasem sobie uronię łezkę to wiem, że babcia wiedziała że ją kochałem. Nie potrafię cofnąć czasu, naprawić swoich błędów, mogę tylko żyć dalej i starać się, żeby robić więcej dobrych rzeczy, z których będę potem zadowolony.
To ostatnie właśnie Ci polecam - przerzuć się na teraźniejszość. Jeżeli planujesz przyszłość to rób w niej miejsce na dobre zdarzenia, które zapamiętasz, np. na podróże. Nie zmuszaj się do rzeczy, których nie chcesz albo o których wiesz, że przyniosą złe konsekwencje dla Twojej psychiki. Myślałaś, żeby na jakiś czas wyrwać się ze swojego otoczenia? Np. wyjechać z chłopakiem do innego kraju?
smutno mi
: 28 kwietnia 2015, o 21:49
autor: Lipton
Więc i ja ot tak napiszę.
Też mimo sukcesów jakie osiągnąłem dzięki forum, wciąż czuję się zagubiony, samotny. Nie czuję tego życia jak chciałbym je czuć. Nie nadążam za wszystkimi zmianami w moim życiu. Kiedyś nie pozwalałem sobie nawet na chwilę słabości czy chociażby cień smutku, choćby nawet nie wiem jak silny był. Ja musiałem być silniejszy. Nie mogłem okazywać słabości. Teraz ciężko mi sobie poradzić. Czuję że.. chciałbym jak Ty- umieć się rozpłakać. Gorzej że nie umiemy. Chciałbym zrobić sobie kilka dni podczas których będę mówił wszystko co kotłuje się u mnie w głowie, niezależnie od tego że może być to wzięte za użalanie się. Ale nie chcę. NIe umiem. Mogę tylko starać się zaakceptować wreszcie to że nawet ja mam prawo do tego żeby pobyć słabym.
smutno mi
: 29 kwietnia 2015, o 11:06
autor: marianna
Divam pamiętaj że w zaburzeniach lękowych człowiek ma tendencję do analizowania
wspominania i w sumie to wszystko wychodzi na minus.
Tak jak kiedyś Victor komuś pisał że człowiek smutny ma smutne myśli, zalękniony lękowe itd.
A z tym manipulowaniem to też zależy jak na spojrzeć.
Potrzeba manipulacji może dawać poczucie bezpieczeństwa, akceptacji
więc nie trzeba na to wcale patrzeć w ten sposób jak piszesz.
Jako coś złego.
Może tylko w takiej postawie czułaś się wtedy pewniej.
Na wszystko można spojrzeć w inny sposób.
Tyle że własnie w nerwicy często występuje nadmierny krytycyzm
co do swoiego postepowania.
Całe życie przed Tobą, jeszcze poznaz mnóstwo nowych ludzi
nic tu nie jest jakoś przesądzone przecież:)
Pomijam fakt że jesteś dosyć aktywna na forum i dajesz innym mnóstwo wsparcia.
Szczerze móiąc nawet sie nie spodziewałam że sama o sobie tak źle myślisz.
Pomyśl trochę też o pozytywnych stronach swojej osoby.
smutno mi
: 29 kwietnia 2015, o 14:29
autor: usunietenaprosbe
Oczywiście powinnam zaakceptować to co było. I często mi się wydaje, że już bardzo dużo w tym kierunku zrobiłam, ale nachodzą mnie gorsze dni. Jeszcze w wypadkach, gdy zrobiłam więcej złego, wydaje mi się, że ludzie mi wybaczyli, ale czasem mam wątpliwości.
Jerry, póki co chciałabym zostać w Pl, ale planuje w te wakacje trochę pojeździć.
Lipton, po prostu za dużo musieliśmy w życiu w sobie tłumić emocje i to, co nas boli, udawać że wszystko jest dobrze.
Marianna, dobrze mnie ujęłaś, ta manipulacja właśnie mi pomaga, bo mam pod kontrolą, to, co się dzieje dookoła mnie. A ja od daaawna mam tendencje do kontrolowania świata. Dziękuję Ci za to co napisałaś, jakoś tak cieplej mi się zrobiło na sercu.
-- 29 kwietnia 2015, o 13:29 --
Chcialabym jeszcze dodac, ze chcialabym, aby wszyscy ludzie byli szczesliwi. I zwierzeta :3 zeby kazdy docenial zycie.
smutno mi
: 29 kwietnia 2015, o 14:31
autor: Victor
Divam pisze:
Chcialabym jeszcze dodac, ze chcialabym, aby wszyscy ludzie byli szczesliwi. I zwierzeta :3 zeby kazdy docenial zycie.
Ambitnie Divamcia

smutno mi
: 29 kwietnia 2015, o 14:57
autor: Maadziak
Wtedy świat byłby utopią. Nie było by szczęścia tak rozumianego, stało by się normą, bo zwykle do szczęścia się dąży, a jakby nie było już do czego dążyć to liiipa nudy
tak bardzo optymizm
po prostu mi się wydaje, że i tak zawsze będzie do kitu- będą zdarzać się smutne chwile, wydarzenia, ale potem zdarzą się te przyjemne i bardziej się je doceni, bardziej będą cieszyć po tych smutnych.
smutno mi
: 29 kwietnia 2015, o 15:00
autor: usunietenaprosbe
Jakby ludzie w swiecie zlym dostrzegali dobro, byliby szczesliwsi, a swiat nie bylby utopia.
Podobnie jest z anarchia. Anarchia nie znaczy, ze sie wszyscy pozabjaja

smutno mi
: 29 kwietnia 2015, o 15:15
autor: Maadziak
a no o to mi chodziło

, bo szczęśliwym nie można być cały czas. No tak rzeczywistość zawsze odbieram, musi być źle i tyle. A to wiesz jak by wszyscy tak samo dostrzegali dobro w złym świecie, to było by fajnie

smutno mi
: 1 maja 2015, o 23:21
autor: korek
Divam pisze:Oczywiście powinnam zaakceptować to co było. I często mi się wydaje, że już bardzo dużo w tym kierunku zrobiłam, ale nachodzą mnie gorsze dni. Jeszcze w wypadkach, gdy zrobiłam więcej złego, wydaje mi się, że ludzie mi wybaczyli, ale czasem mam wątpliwości.
Jerry, póki co chciałabym zostać w Pl, ale planuje w te wakacje trochę pojeździć.
Lipton, po prostu za dużo musieliśmy w życiu w sobie tłumić emocje i to, co nas boli, udawać że wszystko jest dobrze.
Marianna, dobrze mnie ujęłaś, ta manipulacja właśnie mi pomaga, bo mam pod kontrolą, to, co się dzieje dookoła mnie. A ja od daaawna mam tendencje do kontrolowania świata. Dziękuję Ci za to co napisałaś, jakoś tak cieplej mi się zrobiło na sercu.
-- 29 kwietnia 2015, o 13:29 --
Chcialabym jeszcze dodac, ze chcialabym, aby wszyscy ludzie byli szczesliwi. I zwierzeta :3 zeby kazdy docenial zycie.
Świat jest chaosem, nie da się go kontrolować. Poczytaj Nietzschego.