Cześć
: 25 października 2020, o 16:46
Witajcie, dawno nie zabierałem głosu na forum. Wracam do Was kiedy przestaje sobie radzić z życiem. Aktualnie borykam się z sensem życia. Jakby trochę sobie je poukładałem i myślę ze mam powody do zadowolenia, ale... Postanowiłem trochę zadbać o siebie i popracować nad sobą. Zapisałem się na siłownie aby poprawić sobie sylwetkę i samopoczucie. Postanowiłem rozpocząć naukę aby zdobyć jakieś wykształcenie. Teraz jestem po ogólniaku i pracuje w maku heh. Ale chcę w jakiś sposób to zmienic. Cały czas szukam tego co sprawiłoby mi radość. Obecnie pracuję na pół etatu, mam sporo czasu który spedzam w domu przed kompem albo przed telefonem i ogladam netfixa. Z jednej strony mam wszystko czego mi potrzeba i mam cel, ale z drugiej bardzo się męczę. Zwłaszcza w domu. Jestem singlem. Myślę sobie że gdybym znalazł sobie dziewczynę to wszystko by się zmieniło. Może to złudne ale tak mam. Myślę sobie że robię mało w stronę tego aby kogoś poznać, z drugiej strony próbowałem portali randkowych i parę razy się z kimś spotkałem. Jednak nic z tego nie wyszło. (piszę to co mi przychodzi do głowy i to co mnie teraz boli, może troche chaotycznie ale potrzebuję to z siebie wyrzucić) Większość czasu spędzam w domu przed komputerem i gram, kiedy nie gram to oglądam jakies seriale, kiedy nie oglądam to chodze po domu w tą i z powrotem i myslę co jest ze mną nie tak. Mam wrażenie że tracę czas. Chciałbym coś zmienić ale nie wiem co chcę zmienić. Jakby trochę kręcę się w kółko. Chciałbym z kimś pogadać, spotkac sie ale do kogo bym nie zadzwonil a to zajety a to coś. Tak podsumowując to wszystko co napisałem to moim problemem jest to że czuję się bardzo samotny. Niby mam tam jakis znajomych, jednego przyjaciela ale większosc czasu spędzam sam w domu. Ciężko mi trochę. Nie wiem moze to jakis kryzys ale wydaje mi sie ze życie zaczyna mnie przerastać. Każda kolejna godzina w domu to ból. Wiem użalam sie. Ale bardzo potrzebuje zeby o tym powiedziec. Dzięki