Strona 1 z 1

Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 30 września 2019, o 12:44
autor: Paulinka261219
Cześć wszystkim

Miesiąc temu zgłosiłam się do psychoterapeuty z nasilonymi zaburzeniami lękowymi spowodowanymi przepracowaniem.
Może opiszę na początek moje dwie życiowe traumy.
1. W szkole podstawowej (chyba druga klasa), po mojej złej odpowiedzi na pytanie nauczycielka mnie wyśmiała i poniżyła, razem z nią śmiała się cała klasa. Strasznie na mnie krzyczała i wyzywała już nawet nie pamiętam od czego.
Od tamtej pory mam lęki, przed ośmieszeniem się.
2. Mój pierwszy poród w wieku 17 lat. Zostałam w nocy zabrana przez karetkę z postępującą akcją porodową. Ponieważ było to 12 lat temu i nikt wtedy nie miał u nas samochodu, pojechałam sama. Był to 26 tydzień ciąży, a nie jak sądzono 28. Urodziłam syna, ale przez to, że miał nierozwinięte płuca, zmarł pół godziny później. Przed rozejściem się personelu, jedna z pielęgniarek powiedziała, że mogliby zatrzymać akcję porodową gdybym przyjechała wcześniej. Pocieszyła mnie sprzątaczka, to ona chwyciła mnie za rękę.

Obecnie mam dwójkę małych dzieci. Pod koniec sierpnia pojawiła się myśl, że mogłabym im coś zrobić przez sen. Tak się wystraszyłam, że przez kilka dni nie mogłam zasnąć. W końcu odpusciło, jakoś przegadałam tę myśl, ale dwa tygodnie temu przyszła jeszcze gorsza, że mogę im coś zrobić w ciągu dnia.
Mój świat się zawalił, wpadłam niemal natychmiast w depresję, wszystko przestało mnie cieszyć. W zeszłym tygodniu terapeutka nie mogła do mnie trafić z żadnym argumentem. Zaleciła wizytę u psychiatry, żebym otrzymała leki. W ostatnią środę po wizycie, wzięłam się za siebie i wsiadłam na rower. Do dzisiaj trzymam się, żeby mieć codzienne dwie godziny aktywności.
Najgorsze jest to, że strach generuje kolejne myśli, próbował podważyć miłość do nich, wkręcał w to Boga, że w depresji mogę chcieć coś im zrobić. Lęk dąży do tego, żebym się usunęła. Miałam już myśli, żeby opuścić dom.
Jeszcze tydzień temu kazałam synowi wypluć cukierka, bo bałam się, że się udusi, a teraz takie coś.

Mój partner wyjechał w delegację, idę spać do mamy. On wie o wszystkim a moja mama nie. Nie wiem, czy by zrozumiała.
Potrzebuję wsparcia, boję się przebywać z dziećmi :'(

Dostałam od lekarza rodzinnego sertagen, ale jako osoba z zaburzeniami lękowymi, po przeczytaniu ulotki boję się go zarzyć :) Mam jeszcze tydzień do wizyty u psychiatry.

Pozdrawiam was wszystkich

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 30 września 2019, o 13:06
autor: Adka
Heej to typowe wkrety nerwicowe spokojnie nic sie nie stanie oglądałas filmiki chłopaków??

: 30 września 2019, o 13:29
autor: Paulinka261219
Od dzisiaj zaczęłam oglądać, Od kilku dni próbuję akceptować myśli, jest mi strasznie ciężko przy dzieciach to robić.
Nie wiem, czy powinnam brać sertagen na depresję

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 30 września 2019, o 16:16
autor: Adka
Tzn leki zaczną działać dopiero po paru tygodniach, jeżeli uważasz że potrzebujesz to weź, to twoja indywidualna sprawa. Jakkolwiek ci się wydawać by mogło że te myśli są prawdziwe uwierz ze to serio tylko nerwa ale kluczem jest wiedza, zapraszam na grupę na fejsbuka tam dużo osób o tym piszę

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 1 października 2019, o 10:04
autor: Paulinka261219
Właśnie jestem na etapie, gdzie ciężko mi jest pogodzić się z tymi myślami. Czasami chce mi się płakać, boję się przebywać z najbliższymi. Już trochę mniej, ale to nadal jest takie świeże. Poczekam do wizyty i wtedy się upewnię, czy warto je brać.
Dziękuję, że odpisałaś, to bardzo pomaga 😊

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 1 października 2019, o 11:38
autor: Adka
Nie ma problemu 😃😃

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 3 października 2019, o 11:52
autor: nikotyna
Leki pozwalają rozpocząć własnie próbę własnej walki z umysłem, myślę ze pozwolą Ci się uspokoić - jednak po to byś zaczęła DZIAŁAĆ SAMEMU.
Czyli medytować, czytac itd.

To nie jest tak, że wzięcie leku spowoduje zanik problemu i nic nie musisz robić.

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 4 października 2019, o 09:23
autor: Paulinka261219
Czasami mam chwile przygnębienia, ale mam w ciągu dnia też chwile radości, coraz częściej zdarza mi się dobry nastrój. Nie wiem czy lek na depresję powinnam brać, nie wiem czy znowu ten stan depresyjny może wrócić.

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 4 października 2019, o 09:24
autor: Paulinka261219
Mam lek na depresję, ale jeszcze nic nie wzięłam

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 4 października 2019, o 10:33
autor: nikotyna
Stanie i nie robienie z tym nic to jeszcze gorzej.

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 7 października 2019, o 21:56
autor: Paulinka261219
Uczęszczam do psychoterapeutki, bo chcę pracować nad sobą. Generalnie udało mi się zignorować wiele natrętnych myśli, ale czasami pojawia się chwila słabości, tak jakbym znowu zawierzała myślom. Walczę z zaburzeniem i naprawdę zdarzają się momenty, że żyje z tą wiedzą, że myśli nie są odzwierciedleniem stanu faktycznego, ale czasami coś jeszcze mnie dobije

Re: Potrzebne wsparcie od zaraz...

: 8 października 2019, o 07:57
autor: ewagos
Hej te leki na depresję i nerwicę to są te same leki.Nie obawiaj się zażyć leku, skoro terapeutka Ci poleciła wspomóc się farmakologicznie to zrób tak.Poczujesz się lepiej i łatwiej Ci będzie pracować nad sobą na terapii.Leki zawsze można odstawić.Masz małe dzieci ,więc to ważne byś byłą w dobrej formie.Powodzenia :)