RODZINA NISZCZY NAS
: 18 lipca 2019, o 17:53
Hej
Muszę się wyżalić, czy rodzina tez komuś potrafiła dokopywać jakby była wrogiem a nie rodzina.
Mój ojciec nie żyje, matka jest sama, mam jeszcze brata, ja chce powoli wychodzić z domu rodzinnego i mieszkam głównie już ze swoim chłopakiem w jego mieszkaniu. W moim domu pieniędzy nigdy nie brakowało jednak mama miała ciężkie życie z powody śmierci pierwszego partnera a potem mojego ojca ( mój ojciec nadużywał alkoholu) ciężko z tym sobie radzi przez co spadła w nerwice objawiająca się bólami głowy i piszczeniem w uszach. Ja studiuje i pracuje, sama wpadłam w zaburzenie przez to wszystko a w dodatku jestem osoba bardzo emocjonalna i wrażliwa. Boli mnie ze moja mama nie chce pomocy a tylko się użala ze ona to jest brzydka, nie ma nic, jest otyła i nic w życiu dla siebie nie robi i wiecznie złe się czuje, czasem mam wrazenie ze jest zła ze mi się udaje w życiu więcej i mam super partnera. Ostatnio wykrzyczała mi ze jestem samolubna księżniczka i egoistka i tylko siebie cenie w życiu, a to kompletnie nie prawda - zawsze byłam bardzo empatyczne i chciałam pomagać jak tylko mogę jednak dbam o swoje życie bo uważam ze należy siebie stawiać jako osobę ważna w swoim życiu ... mam wrazenie ze ona uważa to za moja wadę i ze ja nic nie wiem o niej i o jej życiu i wiecznie się czepiam ... powiedział mi ze nawet jej nie znam ... czego nie rozumiem, boli mnie i wzbudza we mnie poczucie winy ze to ja przyniosłam jej to cierpienie
Pomóżcie mi jakoś to zrozumieć
czy serio ja złe robię czy na prawdę przynoszę całe nieszczęście mojej rodzinie czy to ja jestem ofiara tego wszytskiego i przez to czuje się taka słaba i mam niska samoocenę
Muszę się wyżalić, czy rodzina tez komuś potrafiła dokopywać jakby była wrogiem a nie rodzina.
Mój ojciec nie żyje, matka jest sama, mam jeszcze brata, ja chce powoli wychodzić z domu rodzinnego i mieszkam głównie już ze swoim chłopakiem w jego mieszkaniu. W moim domu pieniędzy nigdy nie brakowało jednak mama miała ciężkie życie z powody śmierci pierwszego partnera a potem mojego ojca ( mój ojciec nadużywał alkoholu) ciężko z tym sobie radzi przez co spadła w nerwice objawiająca się bólami głowy i piszczeniem w uszach. Ja studiuje i pracuje, sama wpadłam w zaburzenie przez to wszystko a w dodatku jestem osoba bardzo emocjonalna i wrażliwa. Boli mnie ze moja mama nie chce pomocy a tylko się użala ze ona to jest brzydka, nie ma nic, jest otyła i nic w życiu dla siebie nie robi i wiecznie złe się czuje, czasem mam wrazenie ze jest zła ze mi się udaje w życiu więcej i mam super partnera. Ostatnio wykrzyczała mi ze jestem samolubna księżniczka i egoistka i tylko siebie cenie w życiu, a to kompletnie nie prawda - zawsze byłam bardzo empatyczne i chciałam pomagać jak tylko mogę jednak dbam o swoje życie bo uważam ze należy siebie stawiać jako osobę ważna w swoim życiu ... mam wrazenie ze ona uważa to za moja wadę i ze ja nic nie wiem o niej i o jej życiu i wiecznie się czepiam ... powiedział mi ze nawet jej nie znam ... czego nie rozumiem, boli mnie i wzbudza we mnie poczucie winy ze to ja przyniosłam jej to cierpienie
Pomóżcie mi jakoś to zrozumieć
