Strona 1 z 1

aspołeczność?

: 20 marca 2019, o 23:52
autor: nanami2137
Od ponad roku prawie całkowicie zobojętniałam na relacje międzyludzkie. Od lipca nie wychodzę z domu i nie brakuje mi w ogóle ludzi. Zaczyna mnie to niepokoić, ponieważ kiedyś byłam osobą, która łaknęła kontaktu z innymi. Przed lipcem, gdy jeszcze byłam "zmuszona" do przebywania z ludźmi, nie byłam w stanie szczerze zainteresować się ich historiami. W ogóle nie byłam w stanie prawdziwie ekscytować się tym co działo się wokół mnie. Brak takiej iskierki, która dodawałaby pasji temu życiu. Teraz moje życie jest bez smaku, jedyne na co mam ochote to oglądanie seriali, nic innego mnie już nie interesuje. Nie widzę przyszłości, do niczego mnie nie ciągnie. Gdybym zaczęła studiować albo pracować wiem, że wykonywałabym to jak jakiś robot, byleby "zaliczyć". Ktoś też tak miał? Co to jest? Jak wyjść z tego marazmu?

Re: aspołeczność?

: 19 kwietnia 2019, o 23:18
autor: Nanaliii
Kurcze, jakbym czytała o sobie samej. Mam dokładnie tak samo. Z jednej strony mi brakuje towarzystwa innych, czuje się beznadziejna i samotna. Z drugiej, kiedy ma już dojść do jakiegoś kontaktu to mnie to strasznie męczy i czuję się jeszcze gorzej. Szkoła? Praca? Kompletnie bez sensu. Życie na autopilocie w sytuacjach społecznie normalnych wykańcza mnie bardziej, niż leżenie w łóżku i oglądanie seriali. Niestety nie wiem, co można na to poradzić..

Re: aspołeczność?

: 20 maja 2019, o 12:47
autor: no name
nanami2137 czy to, ze nie opuszczasz domu nie jest spowodowane jakimis lekami? kiedys mi sie nie chcialo wychodzic z domu, bo uwazalem, ze ludzie tam sa nudni, albo, ze beda mnie tylko chcieli wykorzystac. myslalem ze to jakas deprecha, ale to bylo dawno temu. dzis potrafie przesiadywac godzinami w barze, nie musze pic alkoholu, zawieram nowe znajomosci, a te osoby, ktore uwazam za malo wartosciowe splawiam w mgnieniu oka. jezeli nie mam ochoty na rozmowe, to siedze i ogladam to co puszczaja na wielkim screenie, zazwyczaj leci jakis sport itd. naprawde nie ma sensu zamykac sie w czterech scianach;)

Re: aspołeczność?

: 21 czerwca 2019, o 01:07
autor: nanami2137
Tak, lęki też występują. Cieżko mi dopuszczać do siebie ludzi na bliższy dystans psychologiczny, bo już pojawiają się chore myśli, nie jestem w stanie swobodnie przebywać wśród ludzi. Ale.. i tak nadal mi na tym nie zależy, podejrzewam u siebie dystymie i chyba wybiorę się z tym do lekarza, bo ileż można żyć nie czerpiąc przyjemności z praktycznie niczego i nie widząc celu w tym wszystkim. Nieraz słyszałam, gdy ktoś mówił podobnie, że nie widzi sensu itd, ale i tak "żył bardziej" ode mnie, ja wykonam swoje i chce się zaszyć jak najbardziej, nie jestem w stanie gonić za jakimiś marzeniami, bo ich zwyczajnie nie mam, cóż.. chciałabym chcieć chcieć

Re: aspołeczność?

: 21 czerwca 2019, o 22:36
autor: Gafa
nanami2137 pisze:
21 czerwca 2019, o 01:07
Tak, lęki też występują. Cieżko mi dopuszczać do siebie ludzi na bliższy dystans psychologiczny, bo już pojawiają się chore myśli, nie jestem w stanie swobodnie przebywać wśród ludzi. Ale.. i tak nadal mi na tym nie zależy, podejrzewam u siebie dystymie i chyba wybiorę się z tym do lekarza, bo ileż można żyć nie czerpiąc przyjemności z praktycznie niczego i nie widząc celu w tym wszystkim. Nieraz słyszałam, gdy ktoś mówił podobnie, że nie widzi sensu itd, ale i tak "żył bardziej" ode mnie, ja wykonam swoje i chce się zaszyć jak najbardziej, nie jestem w stanie gonić za jakimiś marzeniami, bo ich zwyczajnie nie mam, cóż.. chciałabym chcieć chcieć
Trudno jest wyjść z marazmu nie zmieniając tego co nas w ten marazm wpędza. Niestety jest taki moment kiedy wiele rzeczy trzeba robić pomimo, pomimo braku chęci, pomimo lęku. Tego etapu nie da się przeskoczyć.

Re: aspołeczność?

: 31 lipca 2019, o 08:48
autor: kolchoznik
Miałem podobne problemy... coraz bardziej zamykałem się w sobie i stroniłem od ludzi. Rozumiem bardzo dobrze Twoją sytuację. Na szczęście leki pomogły.

Re: aspołeczność?

: 31 lipca 2019, o 09:23
autor: debra.morgan
kolchoznik pisze:
31 lipca 2019, o 08:48
Miałem podobne problemy... coraz bardziej zamykałem się w sobie i stroniłem od ludzi. Rozumiem bardzo dobrze Twoją sytuację. Na szczęście leki pomogły.
A stosujesz coś poza lekami? Terapia? Filmy chłopaków tutaj z forum? Jakaś praca nad sobą?

Re: aspołeczność?

: 6 kwietnia 2023, o 21:42
autor: uzytkownikforum
Odkopuję. Bardzo długo (7 lat) byłem na prawdę szczęśliwy zupełnie sam, tylko praca, sklep i do domu do pasji i hobby

Re: aspołeczność?

: 7 kwietnia 2023, o 14:02
autor: morphifry
Nanaliii pisze:
19 kwietnia 2019, o 23:18
Kurcze, jakbym czytała o sobie samej. Mam dokładnie tak samo. Z jednej strony mi brakuje towarzystwa innych, czuje się beznadziejna i samotna. Z drugiej, kiedy ma już dojść do jakiegoś kontaktu to mnie to strasznie męczy i czuję się jeszcze gorzej. Szkoła? Praca? Kompletnie bez sensu. Życie na autopilocie w sytuacjach społecznie normalnych wykańcza mnie bardziej, niż leżenie w łóżku i oglądanie seriali. Niestety nie wiem, co można na to poradzić..
Mam identycznie