Strona 1 z 2

To znowu ja

: 14 stycznia 2019, o 12:35
autor: OYKA
Mam nadzieję, że to kolejna moja jazda. Tydzień temu wyczułam powiększony węzeł chłonny na szyi. Oczywiście udałam się do lekarza który zbadał mnie palpacyjnie i stwierdził, że jest tylko jeden i malutki i nie ma powodów do niepokoju. Wiecie jak to wygląda u hipochondrykow. Dalej macam szyję i wyczuwam coś na całej długości lewego obojczyka, nie Gródki czy gozki ale jakby żyła bądź mięsień. Rusza się i jest sprężyste. Już sama nie wiem czy lekarz mógł tego nie zauważyć? Boże jaki mam stres. Powinnam zrobić USG? Proszę pomóżcie bo zwariuję

Re: To znowu ja

: 14 stycznia 2019, o 15:44
autor: witorrr98
Nie znam się na tym, dlatego zdałbym się na lekarza.Dodatkowo lęk przed chorobami może zaburzać trzeźwy osąd, dlatego tak jak powiedziałem, zostawiłbym tak jak jest na razie.

Re: To znowu ja

: 14 stycznia 2019, o 16:10
autor: Tove
Powiększony węzeł chłonny tez doprowadzał mnie do obłędu. Któregoś dnia wyczułam guza za uchem. Było to w okresie, kiedy miałam jazdę na punkcie guza mózgu.Lekarz nawet nie chciał tego zbadać:) Jak już mi przeszła faza na guza mózgu zauważyłam ze ten węzeł chłonny powiększa się przy np przeziębieniu albo jakiejś infekcji.
W twoim przypadku, gdyby to byłoby coś niepokojącego lekarz na pewno by tego nie zbagatelizował. Możesz być spokojna

Re: To znowu ja

: 14 stycznia 2019, o 16:30
autor: Nipo
Tove pisze:
14 stycznia 2019, o 16:10
Powiększony węzeł chłonny tez doprowadzał mnie do obłędu. Któregoś dnia wyczułam guza za uchem. Było to w okresie, kiedy miałam jazdę na punkcie guza mózgu.Lekarz nawet nie chciał tego zbadać:) Jak już mi przeszła faza na guza mózgu zauważyłam ze ten węzeł chłonny powiększa się przy np przeziębieniu albo jakiejś infekcji.
W twoim przypadku, gdyby to byłoby coś niepokojącego lekarz na pewno by tego nie zbagatelizował. Możesz być spokojna
Ja miałem tak z węzłami pod pachami :D i tutaj anegdotka:wkręciłem sobie tak te powiększone węzły chłonne że stałem przed lustrem goliłem się co chwilę pod pachami i sprawdzalem czy są powiększone hahaha

Re: To znowu ja

: 14 stycznia 2019, o 17:04
autor: OYKA
Nawet nie wiecie jaka ulgę czuje jak Was czytam. Jesteście najlepsi, niezastapieni 😘

Re: To znowu ja

: 17 stycznia 2019, o 12:02
autor: OYKA
Hej.
Dzis znowu ciulowy dzien. Ciagle macam sie p.o. tym czyms na szyi I odchodze od zmyslow. Normalnie wariuje. Nie potrafie funkcjonowac. Gdybym byla w Polsce juz dawno zrobila bym USG!!!!

Re: To znowu ja

: 17 stycznia 2019, o 12:26
autor: boniasky
OYKA pisze:
17 stycznia 2019, o 12:02
Hej.
Dzis znowu ciulowy dzien. Ciagle macam sie p.o. tym czyms na szyi I odchodze od zmyslow. Normalnie wariuje. Nie potrafie funkcjonowac. Gdybym byla w Polsce juz dawno zrobila bym USG!!!!
Byłaś już u lekarza i przecież potwierdził, że nic Ci nie jest. Forumowy czarnuch zakazuje macać Ci się po szyi!! :!!!: Są lepsze miejsca do macania :DD

Re: To znowu ja

: 17 stycznia 2019, o 13:25
autor: Tove
OYKA pisze:
17 stycznia 2019, o 12:02
Hej.
Dzis znowu ciulowy dzien. Ciagle macam sie p.o. tym czyms na szyi I odchodze od zmyslow. Normalnie wariuje. Nie potrafie funkcjonowac. Gdybym byla w Polsce juz dawno zrobila bym USG!!!!
Powiem ci tak, gdybys nie była u lekarza, to radziłabym ci iść, bo nie jestem jasnowidzem, i nie wiem co to do końca jest. Ale jeżeli lekarz nie zauważył w tym nic niepokojącego to tak jest.
Ja już trochę przerobiłam chorób związanych z węzłami chlonnymi(oczywiście wyimaginowanych:))
To jest tak, ze węzły chłonne mogą się powiększać nawet przy lekkiej infekcji w organizmie. Może być tak, ze faktycznie masz go powiększony, ale to na pewno nie jest żadna groźna choroba. Poza tym nerwicowiec potrafi wyczuć coś czego kiedyś nie zauważał, bo jest nastawiony na wyszukiwanie tego zagrożenia.
A wracając jeszcze do tych twoich węzłów, to jest tak, ze im bardziej je dotykasz tym bardziej one robią się wrażliwe, ja miałam nawet wrażenie, ze rosły.

Re: To znowu ja

: 17 stycznia 2019, o 22:22
autor: OYKA
Tove pisze:
17 stycznia 2019, o 13:25
OYKA pisze:
17 stycznia 2019, o 12:02
Hej.
Dzis znowu ciulowy dzien. Ciagle macam sie p.o. tym czyms na szyi I odchodze od zmyslow. Normalnie wariuje. Nie potrafie funkcjonowac. Gdybym byla w Polsce juz dawno zrobila bym USG!!!!
Powiem ci tak, gdybys nie była u lekarza, to radziłabym ci iść, bo nie jestem jasnowidzem, i nie wiem co to do końca jest. Ale jeżeli lekarz nie zauważył w tym nic niepokojącego to tak jest.
Ja już trochę przerobiłam chorób związanych z węzłami chlonnymi(oczywiście wyimaginowanych:))
To jest tak, ze węzły chłonne mogą się powiększać nawet przy lekkiej infekcji w organizmie. Może być tak, ze faktycznie masz go powiększony, ale to na pewno nie jest żadna groźna choroba. Poza tym nerwicowiec potrafi wyczuć coś czego kiedyś nie zauważał, bo jest nastawiony na wyszukiwanie tego zagrożenia.
A wracając jeszcze do tych twoich węzłów, to jest tak, ze im bardziej je dotykasz tym bardziej one robią się wrażliwe, ja miałam nawet wrażenie, ze rosły.
Ale ja to wszystko wiem. Przed moim macaniem nie bylo tam tych wezlow. Ale macam I uciskam to miejsce od jakiegos miesiaca non stop to sie pojawily I popuchly. A ze Dr Google mowi,ze te nadobojczykowe as rakowe to mam jazdy, chciala zdaje zrobie sprawe, ze sa bo je caly czas podrazniam. Nie moge sie powstrzymac przed ich sprawdzaniem I uciskaniem. Sama mam juz siebie dosc!!!! Co to ustrojstwo ze mna robic 😢😭😢😭😢😭😢😭

Re: To znowu ja

: 17 stycznia 2019, o 23:14
autor: Tove
Wiem, ze ci ciężko. Łatwo powiedzieć komuś, kto ma to za sobą, ale na prawdę nie masz się czym martwić. Tym ciągłym uciekaniem faktycznie sobie podtazniasz tylko. Nawet jeśli faktycznie masz ten węże powiększony to co? Nie każdy ból głowy to guz mózgu przecież, pomimo ze jest objawem:)

Re: To znowu ja

: 19 stycznia 2019, o 11:59
autor: OYKA
Bylam wczoraj u naszego angielskiego lekarza po skierowanie n.a. morfologie ktorej nawiasem nie robilam juz prawie 3 lata. Zadal mi pytanie czy przed nerwica tez sie zle czulam. Odpowiedzialam zgodnie z prawda, ze nie. Stwierdzil, ze nie potrzebuje badan a to czego potrzebuje to zrobic porzadek z tym co mam w glowie. Jedyny pozytyw to to, ze sprawdzil wezly I stwierdzil, ze nie tam nie ma. Pokazalam my jak ja je badam to stwierdzil, ze tam sue tego nie robi I nie dzien sie, ze cos tam znajduje jak robie to w ten sposob I ze od takiego ucisku wszystko tam jest popuchniete. Troszke mnie uspokoil

Re: To znowu ja

: 19 stycznia 2019, o 12:23
autor: Tove
OYKA pisze:
19 stycznia 2019, o 11:59
Bylam wczoraj u naszego angielskiego lekarza po skierowanie n.a. morfologie ktorej nawiasem nie robilam juz prawie 3 lata. Zadal mi pytanie czy przed nerwica tez sie zle czulam. Odpowiedzialam zgodnie z prawda, ze nie. Stwierdzil, ze nie potrzebuje badan a to czego potrzebuje to zrobic porzadek z tym co mam w glowie. Jedyny pozytyw to to, ze sprawdzil wezly I stwierdzil, ze nie tam nie ma. Pokazalam my jak ja je badam to stwierdzil, ze tam sue tego nie robi I nie dzien sie, ze cos tam znajduje jak robie to w ten sposob I ze od takiego ucisku wszystko tam jest popuchniete. Troszke mnie uspokoil
No widzisz:) tylko nie wolno ci drążyć tematu.
Co do morfologi, to dziwne, ze stwierdził, ze nie na potrzeby. No może i niema skoro ktoś się dobrze czuje, ale profilaktycznie mógł dać ci skierowanie.

Re: To znowu ja

: 19 stycznia 2019, o 12:41
autor: OYKA
No tutaj niestety tak jest. Jesli nie ma podstaw skierowanie nie dostaniesz

Re: To znowu ja

: 19 stycznia 2019, o 23:28
autor: Lus
No tak w Anglii jest trudno się leczyć ;) ale w Anglii nauczyłam się jednego - naszym najlepszym obrońcą jest nasz organizm i często bierzemy kupę leków które wcale nam nie pomagają, a ubocznie działają.
boniasky - hehehe
Ja też mam jakieś dziwne rzeczy na szyi, nikt nie jest idealnie gładki, poza tym kiedyś miałam rok szukania przyczyn powiększonych węzłów pod pachami i podobno to niegroźne, pani hematolog powiedziała, że jak by było groźne, to już by było po mnie i że taki mój wdzięk. A siostra przy przeziębieniu miała rogi z tyłu głowy. Węzły nam pomagają, to nasz przyjaciel a nie wróg.

Re: To znowu ja

: 20 stycznia 2019, o 00:52
autor: OYKA
Lus pisze:
19 stycznia 2019, o 23:28
No tak w Anglii jest trudno się leczyć ;) ale w Anglii nauczyłam się jednego - naszym najlepszym obrońcą jest nasz organizm i często bierzemy kupę leków które wcale nam nie pomagają, a ubocznie działają.
boniasky - hehehe
Ja też mam jakieś dziwne rzeczy na szyi, nikt nie jest idealnie gładki, poza tym kiedyś miałam rok szukania przyczyn powiększonych węzłów pod pachami i podobno to niegroźne, pani hematolog powiedziała, że jak by było groźne, to już by było po mnie i że taki mój wdzięk. A siostra przy przeziębieniu miała rogi z tyłu głowy. Węzły nam pomagają, to nasz przyjaciel a nie wróg.
Na poczatku narzekalam na GP ze tylko paracetamol przepisuja, ale tak jak piszesz teraz po 6 latach tutaj widze, ze od kiedy moje dzieciaki przestaly brac antybiotyk pray kazdej byla infekcji bardzo sie uodpornily. Od trzech lat nie bylo potrzeby. A jesli tak owa byla by to nawet i ten angielski GP by go wypisal. Jesli o to chodzi to ich popieram. Ale n.a. morfologie Sami powinni raz do roku kierowac. A co do wezlow to google mnie zafiksowalo, ze te and obojczykiem to zawsze rakowe. Jak powiedzialam o tym lekarzowi to sue tylko usmiechnal I zapytal co za internety czytam, ze takie niestworzone rzeczy tam pisza 😂😂😂