Strona 1 z 1

Co dalej?

: 3 września 2018, o 02:28
autor: Przemek
Cześć Wam. Po sporych problemach życiowych i sporych nerwach udało mi się w końcu dotrzeć do psychiatry. Dostałem pregabalinę I póki co powiedziała mi że na terapię jest jeszcze za wcześnie i leki muszą zacząć działać. To słowem wstępu.
Moim problemem jest nerwica i niskie poczucie siebie. Wszystko zaczęło się w dzieciństwie i co prawda nie było alkoholu i awantur rodzinnych, ale była wieczna kontrola, poniżanie i konserwatywne wzorce katolickie. Nie mogę stanąć na nogi do tej pory, wszystko co robiłem było objawem buntu i strachu jednocześnie. Do tego konieczność bycia miłą osobą i w efekcie żal do wszystkich.
Czekam na tą terapię, w październiku planuję zacząć studia, z czym że ciężko mi mieszkać w mieszkaniu, do którego wpadają bez zapowiedzi, matka potrafi mi sprzątać w pokoju i wiele innych sytuacji tego typu, które mnie w środku rozsadzają.
Rozważam wynajęcie stancji, podjęcie pracy i usamodzielnienie się jednak przeszkadzają mi w tym studia. Na pomoc finansową w zasadzie nie mam co liczyć, to też nie pomaga w życiu i mam wielkie wątpliwości jaki kierunek obrać.
Tymczasowo mam pracę dorywczą, na jakieś wydatki mam fundusze jednak martwi mnie co robić dalej w życiu.
Potrzebuję jakichś słów pomocy co do tego wszystkiego, bo samemu jest mi ciężko spojrzeć na to wszystko logicznie :/
Pozdrawiam

Re: Co dalej?

: 3 września 2018, o 10:58
autor: Havana
Wiesz kiedy ja byłam w takiej sytuacji, że na każdym odcinku (psychika, życie, relacje, finanse, praca) były problemy, to zaczęłam małymi kroczkami, wyznaczałam sobie małe cele na dany dzień, które miały mnie prowadzić do tego głównego celu jakim było stanięcie na własne nogi.
Nie wiem jak inni forumowicze by poradzili ale ja bym zdecydowanie podjęła " odcięcie pępowiny" z matką , dla faceta to jest podstawa aby stać się dojrzałym facetem. Szukaj dobrej pracy, może fizycznej jak bierzesz leki, po to aby zrealizować swoje plany, marzenia - studia i osobne mieszkanie, to jest to o co warto zawalczyć w życiu.
Mi pomogło bardzo silne zdeterminowanie i wtedy zaczęło się układać. Dzisiaj mam własne mieszkanie, gdzie mam spokój i mogę być sobą, kilka lat dochodziłam do siebie, szukałam własnej tożsamości, bo nie wiedziałam kim jestem, tak mnie urządziło mieszkanie latami z toksycznymi rodzicami, ale wszystko jest możliwe, trzeba tylko uwierzyć w siebie. Ja sobie zawsze myślałam, że skoro układa się innym, to mnie też się ułoży i tak się stało. Życzę Ci tego samego.