Strona 1 z 2

Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 18:26
autor: p.karnia1
Cześć, piszę żeby się trochę pochwalić, dzisiaj o 4.10 moja wspaniała żona przyniosła mi na świat moje drugie dziecko, Oleńke :) Często tutaj na forum piszemy że z zaburzeniami się nie da, nie da się żyć, kochać, dawać od siebie, być dobrym tatą, mamą, mężem, żona.. To nie prawda, od ponad 5 lat zmagam się z nerwica i potężna derealizacja, nie będę pisał już o anhedoni, o tym ile razy wydawałoby mi się że nie mam uczuć, że nie potrafię kochać, że nie potrafię płakać cieszyć się.. To wszystko podczas bycia zaburzonym i podczas ciągłego skupiania się na swoich emocjach zakłada na nas maskę która różne rzeczy uczucia zachowania poporostu blokuje, trzyma w środku. Ale to nie tak ze zagubilismy uczucia, one są tylko bardzo bardzo głęboko schowane i przygniecione problemami. Przy porodzie było wiele natretych myśli, zastanawiałem się co jak Ola się urodzi a ja nic nie poczuje? Byłem tam ciężko wystraszony i oszolomiony lękiem. Gdy ją zobaczyłem, gdy było już po wszystkim zacząłem nad nią płakać jak bóbr, śmiałem się i płakałam jednocześnie, Pani doktor powiedziała że tata się zakochał w córce. Było to coś niesamowitego i pięknego :) Moje dzieciństwo nie było kolorowe, mam dobrych rodziców ale nie dawali mi takich wartości jakich potrzebowałem i potrzebuje nadal, nie dawali odczuć ciepła, nie dawali odczuć przyjaźni, relacji, bliskości, takiego czegoś cholerne szczerego, czegoś czego brak mnie teraz miesza z lękiem i zaburzeniami. Widzę to po czasie, widzę to teraz kiedy mam własne dzieci, kiedy daje im to czego ja nigdy nie miałem. Kiedy biorę syna na przejażdżkę i godzinami rozmawiamy tak po prostu nie narzucając i nie krytykując jego idei, jego podejścia,, kiedy co wieczór syn kładzie się przy mnie i przy żonie i mówi mamo tato kocham was najbardziej na świecie, kiedy nawet problemów tule go i mówię że kocham najmocniej, kiedy nie stawiam wartości materialnych, nauki, przyszłości ponad uczucia!! Budujemy razem taką relacje ze jesteśmy z synem najlepszymi przyjaciółmi, teraz będziemy mieć jeszcze jedną przyjaciółkę Olę, nie wiem czy moje metody wychowawcze są dobre czy nie i szczerze nie obchodzi mnie to, życie jest za krótkie żeby się zastanawiać nad czym jaką kiedyś będziemy mieli emeryturę, walić emeryturę, człowiek szczesliwszy będzie na socjalnej mając 70 lat ale mając przy sobie dzieci które przyjdą i powiedzą tato kocham ci i dziękuję za to jaki jesteś. Otaczajmy się ludźmi nie rzeczami, nie dążymy tylko za sukcesami zawodowymi, za tym żeby jeździć dwa lata młodszym samochodem, rzeczy to tylko rzeczy.

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 18:44
autor: p.karnia1
Nie myślcie że nie dacie rady, nie rezygnujcie mimo nerwic, depresji i innych schorzeń z życia, z zakładania rodzin, z partnerów. Człowiek który ma problemy też może dawać od siebie, też może być wspaniałym tatą mamą, może czasami trochę smutnym, czasami trochę zamyslonym, zaspanym, ale też potrafimy dawać ludzia wielkie szczęście i miłość chodź czasem tego nie widzimy :)

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 18:55
autor: Nipo
p.karnia1 pisze:
15 lipca 2018, o 18:26
Cześć, piszę żeby się trochę pochwalić, dzisiaj o 4.10 moja wspaniała żona przyniosła mi na świat moje drugie dziecko, Oleńke :) Często tutaj na forum piszemy że z zaburzeniami się nie da, nie da się żyć, kochać, dawać od siebie, być dobrym tatą, mamą, mężem, żona.. To nie prawda, od ponad 5 lat zmagam się z nerwica i potężna derealizacja, nie będę pisał już o anhedoni, o tym ile razy wydawałoby mi się że nie mam uczuć, że nie potrafię kochać, że nie potrafię płakać cieszyć się.. To wszystko podczas bycia zaburzonym i podczas ciągłego skupiania się na swoich emocjach zakłada na nas maskę która różne rzeczy uczucia zachowania poporostu blokuje, trzyma w środku. Ale to nie tak ze zagubilismy uczucia, one są tylko bardzo bardzo głęboko schowane i przygniecione problemami. Przy porodzie było wiele natretych myśli, zastanawiałem się co jak Ola się urodzi a ja nic nie poczuje? Byłem tam ciężko wystraszony i oszolomiony lękiem. Gdy ją zobaczyłem, gdy było już po wszystkim zacząłem nad nią płakać jak bóbr, śmiałem się i płakałam jednocześnie, Pani doktor powiedziała że tata się zakochał w córce. Było to coś niesamowitego i pięknego :) Moje dzieciństwo nie było kolorowe, mam dobrych rodziców ale nie dawali mi takich wartości jakich potrzebowałem i potrzebuje nadal, nie dawali odczuć ciepła, nie dawali odczuć przyjaźni, relacji, bliskości, takiego czegoś cholerne szczerego, czegoś czego brak mnie teraz miesza z lękiem i zaburzeniami. Widzę to po czasie, widzę to teraz kiedy mam własne dzieci, kiedy daje im to czego ja nigdy nie miałem. Kiedy biorę syna na przejażdżkę i godzinami rozmawiamy tak po prostu nie narzucając i nie krytykując jego idei, jego podejścia,, kiedy co wieczór syn kładzie się przy mnie i przy żonie i mówi mamo tato kocham was najbardziej na świecie, kiedy nawet problemów tule go i mówię że kocham najmocniej, kiedy nie stawiam wartości materialnych, nauki, przyszłości ponad uczucia!! Budujemy razem taką relacje ze jesteśmy z synem najlepszymi przyjaciółmi, teraz będziemy mieć jeszcze jedną przyjaciółkę Olę, nie wiem czy moje metody wychowawcze są dobre czy nie i szczerze nie obchodzi mnie to, życie jest za krótkie żeby się zastanawiać nad czym jaką kiedyś będziemy mieli emeryturę, walić emeryturę, człowiek szczesliwszy będzie na socjalnej mając 70 lat ale mając przy sobie dzieci które przyjdą i powiedzą tato kocham ci i dziękuję za to jaki jesteś. Otaczajmy się ludźmi nie rzeczami, nie dążymy tylko za sukcesami zawodowymi, za tym żeby jeździć dwa lata młodszym samochodem, rzeczy to tylko rzeczy.
Piękny post !! Gratulacje !!

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 18:59
autor: katarzynka
Piękne słowa, aż miło się czyta! Gratulacje zostania tatą! :)

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 19:03
autor: życie
Gratuluję!!!! Ja w nerwicy mam takie same przemyślenia. I również zrozumiałam do czego chce dążyć w życiu.
Tylko pamiętaj, że nasze dzieci nie mają obowiązku nas kochać, ale trzeba się cieszyć chwilą i akceptować nasze życie takim jakim jest.

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 19:54
autor: labraks
Ha-ha-ha! Pięknie napisane! Tylko co ma powiedzieć zboczeniec nie odczuwający popędu do kobiet, czytający emocjonalne słowa o świetnej relacji z synem...

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 19:57
autor: zrk
^^ Gratulacje z zostania TATĄ, ja również mam córkę Olę tylko 13 lat starszą. Wspaniały post aż miło się czyta, trzeba więcej takich na tym forum!!!!!!!!!!!!!

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 19:57
autor: katarzynka
labraks pisze:
15 lipca 2018, o 19:54
Ha-ha-ha! Pięknie napisane! Tylko co ma powiedzieć zboczeniec nie odczuwający popędu do kobiet, czytający emocjonalne słowa o świetnej relacji z synem...
Labraks, Ty dalej swoje. Ogarnij jakąś terapię, albo cokolwiek innego, bo ani Tobie to nie służy ani innym. A jeśli komuś się układa mimo ciężkiej walki z nerwicą, to pozostaje się cieszyć. Tyle w temacie.

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 20:03
autor: Nipo
katarzynka pisze:
15 lipca 2018, o 19:57
labraks pisze:
15 lipca 2018, o 19:54
Ha-ha-ha! Pięknie napisane! Tylko co ma powiedzieć zboczeniec nie odczuwający popędu do kobiet, czytający emocjonalne słowa o świetnej relacji z synem...
Labraks, Ty dalej swoje. Ogarnij jakąś terapię, albo cokolwiek innego, bo ani Tobie to nie służy ani innym. A jeśli komuś się układa mimo ciężkiej walki z nerwicą, to pozostaje się cieszyć. Tyle w temacie.
W całości Kasieńka się z Tobą zgadzam ;)

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 20:04
autor: labraks
Takich, hm... ludzi należy pokazywać w cyrku, a nie wysyłać na terapie, na której dowiedzą się co najwyżej "masz przesrane, musisz to zaakceptować".
Autorowi wątku oczywiście serdecznie gratuluję!
Cieszcie się sobą, wszyscy seksualnie zdrowi. Macie potężny dar, moc. Dzięki niemu możecie popchnąć do przodu swoje życie.

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 20:09
autor: katarzynka
labraks pisze:
15 lipca 2018, o 20:04
Takich, hm... ludzi należy pokazywać w cyrku, a nie wysyłać na terapie, na której dowiedzą się co najwyżej "masz przesrane, musisz to zaakceptować".
Autorowi wątku oczywiście serdecznie gratuluję!
Cieszcie się sobą, wszyscy seksualnie zdrowi. Macie potężny dar, moc. Dzięki niemu możecie popchnąć do przodu swoje życie.
Ale czemu Ty się nad sobą tak pastwisz i znęcasz? Tego się słuchać nie da, jak robisz sam z siebie obiekt drwin i ironii. Masz z tego satysfakcję? Czujesz się wtedy lepiej?

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 20:10
autor: labraks
Nie cierpię tej osoby, w takich okolicznościach. Atakuję więc ją, zgodnie z zasadą, że najlepszą obroną jest atak.

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 20:12
autor: katarzynka
Mam wrażenie, że powtarzasz cały czas te same argumenty. Sam siebie chcesz zniszczyć. O ile potrafię zrozumieć, że inna orientacja może sprawiać Ci ból, o tyle dowalanie samemu sobie to już zakrawa o znęcanie.

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 20:46
autor: Nipo
labraks pisze:
15 lipca 2018, o 20:04
Takich, hm... ludzi należy pokazywać w cyrku, a nie wysyłać na terapie, na której dowiedzą się co najwyżej "masz przesrane, musisz to zaakceptować".
Autorowi wątku oczywiście serdecznie gratuluję!
Cieszcie się sobą, wszyscy seksualnie zdrowi. Macie potężny dar, moc. Dzięki niemu możecie popchnąć do przodu swoje życie.
Masz niestety niska samoocenę i totalny brak postawy przyjacielskiej na terapii mógłbyś sobie to przepracować ;) zreszta widać ze masz bardzo negatywna postawa do odburzenia.Nie wierzysz w to.To jest moja ocena może się mylę.Pierwsza podstawowa rzecz żeby się odburzyc to trzeba chcieć.Nie wiem w sumie co oczekujesz od forum?czy cokolwiek wogole w sumie oczekujesz od forum czy wpadasz tylko żeby się pouzalac nad sobą...Spinamy dupe i działamy z każdego zaburzenia jak i depresje da się wyjść,tylko trzeba chcieć i być na to nastawionym ;) powodzenia ;)

Re: Zaburzony też może :)

: 15 lipca 2018, o 20:53
autor: schanis22
p.karnia1 Kochany gratuluję córeczki , piękny post :lov: