Strona 1 z 2

Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 03:11
autor: Telemach
Wolna wola + ograniczony dostęp do informacji + popaprane dzieciństwo = zawsze tragedia. To jakiś żart stwórcy. Mają śmiech z nas, gdy patrzą jak się miotamy i ciągle potykamy. I tak to zaplanowali, że nie ma innej możliwości, po prostu nie ma. Zaburzenie jest wpisane w istnienie, czyli odburzanie, to dążenie do nieistnienia. Nie ma możliwości "wyzdrowienia". Uznają ten fakt, akceptując go, zmienimy kurs, odnajdziemy nowy cel. Cel po za sobą, ponad sobą, i wbrew sobie. Śpijcie dobrze, to nie wasza wina.

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 07:38
autor: witorrr98
4 raz przeczytałem i dalej nie czaję połowy tego, co żeś napisał XD

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 07:59
autor: zdravko
Ja z tego zrozumiał, że buk tak chce, że siedzi na dupie i bawi się nami jak dziecko jakimś robactwem.

Religia to opium dla mas ...

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 08:48
autor: Gafa
No ja też nie rozumiem :DD

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 08:56
autor: Gafa
zdravko pisze:
2 marca 2018, o 07:59
Ja z tego zrozumiał, że buk tak chce, że siedzi na dupie i bawi się nami jak dziecko jakimś robactwem.

Religia to opium dla mas ...
W takim razie jestem częścią tej masy:-)

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 12:59
autor: Telemach
2. Dodatkowo nadmieniam, że należy przywiązywać dużą wagę do precyzyjnego jezyka. I dlatego nie mówię o sobie, że "ja jestem zaburzony", ponieważ to powoduje rozwrstwienie na trzy części: ja - jestem(byt) -zaburzenie; i prowadzi do pomieszania, niepotrzebnej konfrontacji i walki z obcym bytem zwanym "zaburzeniem". Uważam, że lepiej pomyśleć o sobie: jestem zaburzeniem. Cdn.

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 13:48
autor: Gafa
No ale cały sęk w tym, że nie jesteśmy zaburzeniem. Zaburzone są emocje. Ja uważam, że nie jestem moimi emocjami. Ja jestem świadomością, która obserwuje emocje.

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 17:41
autor: Telemach
Ad1. Odnośnie emocji. Tak, emocje można obserwować, choć ja je wolę przeżywać, można je wytwarzać i można się nimi zarażać, można je przetwarzać i można je wyrażać, można je kontrolować. Bardzo lubię emocje, czasami myślę że dla nich żyję, i dla doświadczeń:) Jak brakuje mi ich wytwarzam sytuacje aby było ich wiecej lub by były silniejsze np. dociskając pedał gazu w aucie:) Emocje są narzędziem eksploracji. Błędem jest nie docenianie ich jak i przecenianie. Człowiek z natury unika nieprzyjemności i dąży do przyjemnosci, tak też jest z emocjami, chyba z tego rodzi się wypieranie. Jak ojciec dawał mi w pieprz, miał przy tym dużo radości, śmiał się, ja umierałem ze strachu. Takie wspólne spędzanie ojca z synem. Ponoć najlepiej pamiętamy sceny z najsilniejszym ładunkiem emocjonalnym. I pewnie dlatego z dzieciństwa pamiętam, jak on to nazywał egzekucje w piwnicy. Popieprzony chory popapraniec z niego był. Dziś sam jestem ojcem, dużo wiem, i staram się wychować córkę jak najlepiej. Stwarzać jej silnie pozytywne wspomnienia.

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 17:51
autor: usunietenaprosbe
Wolna wola. Po co?

Po nic,wolna wola nie istnieje :) działamy pod wpływem instynktów i emocji
które pojawiają się w nas w zależności od tego jaki hormon nam się podniesie albo opadnie.
Naszym postępowaniem kieruje podświadomość a wolność naszej woli ogranicza się do decydowania o tym
czy płacimy kartą albo gotówką.
Nie płacić w ogóle tzn mieć wolną wolę i wybór a my tego nie mamy.

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 18:14
autor: GaunterODim
A skąd wiesz, że odburzanie nie jest wpisane w istnienie, a nie odburzanie się to dążenie do nieistnienia? :DD

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 18:32
autor: Gafa
Zgodnie z twoja teoria Telemachu odburzanie, które jest procesem, to dążenie do Nieistnienia. Hm, czyli jak ktoś jest odburzony (tryb dokonany) to go nie ma ? Czyli Viktor, Ciasteczko, Hevad i inni nie istnieją? 😭😭😭😭😉😉😉

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 18:43
autor: Telemach
Tak, nasza wola jest poddana regułą tego świata
i konsekwencją wyborów, jest tresowana, ograniczana i odbierana. W takim świecie żyjemy. Przychodząc na świat wiedziałem o tym. A wy?

Re: Wolna wola. Po co?

: 2 marca 2018, o 20:33
autor: Telemach
Gafa pisze:
2 marca 2018, o 18:32
Zgodnie z twoja teoria Telemachu odburzanie, które jest procesem, to dążenie do Nieistnienia. Hm, czyli jak ktoś jest odburzony (tryb dokonany) to go nie ma ? Czyli Viktor, Ciasteczko, Hevad i inni nie istnieją? 😭😭😭😭😉😉😉
Ja też mogę o sobie powiedzieć / napisać że jestem odburzony. To jest gra, której zasady zaczynam rozumieć. To jest gra w którą wszyscy gramy tak zaciekle, że nie dostrzegamy Tego, co jest poza nią. To jest gra tak pociągająca i wciągająca, że dla niej jesteśmy wiele poświęcić, nawet To. Nie dostrzegamy Tego co jest po za grą, bo chcemy w nią grać, bo zobaczenie Tego jest równoznaczne z zakończeniem gry tzw. game over. Z gry wynika to, że jesteśmy zaburzeni, że jesteśmy zaburzeniem, ale czego? Jesteśmy zaburzeniem całości. Jak wyjść z gry? Po pierwsze szczera chęć. Następnie uświadomienie sobie, że nie jesteśmy centrum, tylko częścią całości, częścią, która otrzymawszy wolną wolę zapragnęła być całością. I to jest pierwotne zaburzenie. To tak jakby ręka chciała być nogą, lub całym człowiekiem. Absurdalne to, nienaturalne i głupie, ale ma wolną wolę i chce. I wytłumacz jej to, że nie może, że nie da się! To centrum wszystko wymyśliło, wszystko nam dało, a teraz my chcemy stać się centrum. Nie da się, to nie możliwe. Kolejny krok to przywrócenie łączności z centrum. To da nam dostęp do nieograniczonej informacji. A to już o krok do prawdziwej wolności. Pozdrawiam.

Re: Wolna wola. Po co?

: 3 marca 2018, o 09:38
autor: Telemach
GaunterODim pisze:
2 marca 2018, o 18:14
A skąd wiesz, że odburzanie nie jest wpisane w istnienie, a nie odburzanie się to dążenie do nieistnienia? :DD
lm więcej znam siebie, tym wiecej znam Was.

Re: Wolna wola. Po co?

: 3 marca 2018, o 10:14
autor: usunietenaprosbe
Żeby móc skorzystać z wolnej woli trzeba by się najpierw pozbyć wszelkich przekonań
(pod wpływem których podejmujemy "niezależną" ;) decyzję )
potem ominąć wszelkie kulturalne uwarunkowania/konteksty,wszelkie tabu ...
następnie wywlec na wierzch wszystkie nasze cienie ,osiągnąć 100% samoświadomości ...
no,czyli jednym słowem "wolna wola" to taki sam romantyczny twór jak "sens życia"
"miłość"(żeby jakoś uwznioślić popęd seksualny,chemie w mózgu i żądze) etc
Wszystko po to by mieć wrażenie że jesteśmy lepsi od zwierząt.

"...odburzanie nie jest wpisane w istnienie, a nie odburzanie się to dążenie do nieistnienia"...
Organizm dąży do homeostazy więc wszelkie odburzenia są wpisane w istnienie a zaburzenia są sygnałem
że istniejemy niezgodnie z instrukcją obsługi :)